Oceny widzewiaków po meczu z Pelikanem
26 marca 2017, 19:18 | Autor: RyanPiłkarze Widzewa znów nie powalili na kolana swoją grą, ale zrobili to, co do nich należało – po meczu z Pelikanem Łowicz dopisali sobie kolejne trzy punkty. Bohaterem meczu naszym zdaniem był Adam Radwański. Jak oceniliśmy występ jego i reszty drużyny?
Patryk Wolański:
Przez niemal całe spotkanie był pewnym punktem swojego zespołu. Musiał sporo napracować się w pojedynkach powietrznych. Zwłaszcza w pierwszej połowie, gdy Pelikan wykonywał jeden rzut rożny za drugim. W końcówce meczu Wolański podniósł wszystkim ciśnienie po tym, jak popełnił błąd po strzale z rzutu wolnego. Na szczęście przy dobitce zachował się fantastycznie, naprawiając własną wpadkę. Z tej akcji wyszedł więc na zero.
Ocena: 6,5
Marcin Kozłowski:
Wciąż utrzymuje niezłą formę, a sobotnim występem wskoczył na jeszcze wyższy poziom. Kozłowski brał udział w obu bramkowych akcjach Widzewa. Przy pierwszym golu zagrywał w pole karne do Daniela Mąki, przy drugim do wychodzącego na prostopadłe podanie Adama Radwańskiego. Dwie asysty drugiego stopnia plus uważna gra w obronie równa się zasłużona, wysoka ocena.
Ocena: 7,5
Marcin Nowak:
Profesor znów dał ciekawy wykład! Nowak wprowadził do gry obronnej Widzewa ogromny spokój i pewność. Przy nim cała formacja gra zdecydowanie skuteczniej, a on sam praktycznie nie przygrywa pojedynków, czy to w powietrzu, czy na ziemi. Doświadczony stoper, ustawiający kolegów, to wielki skarb dla trenera.
Ocena: 7
Sebastian Zieleniecki:
Może uczyć się od Nowaka i tworzy z nim naprawdę dobrą parę środkowych obrońców. Do Zielenieckiego można przyczepić się tylko za dwukrotne zgubienie krycia, po których Pelikan miał dobrą sytuację do strzelenia gola. Potem złapał rytm i grał poprawnie. Nie bał się też wyprowadzać piłki daleko od swojej bramki i nie popełniał przy tym błędów, które mogłyby być bardzo kosztowne.
Ocena: 6,5
Bartłomiej Gromek:
Po dobrym występie przed tygodniem nieco spuścił z tonu. Na początku rundy nie może ustabilizować formy. Gromek zbyt łatwo dawał się ogrywać na swojej stronie, a do tego niewiele wnosił do ofensywy łodzian. Obejrzał ósmą żółtą kartkę w sezonie i w Elblągu nie wystąpi. Jeśli Patryk Baran zagra dobre zawody, Gromkowi może być ciężko wrócić do jedenastki.
Ocena: 6
Mateusz Michalski:
Bez gola i bez asysty, ale i tak był do dobry występ Michalskiego. Skrzydłowy nie schodzi poniżej pewnego poziomu, co świadczy o jego klasie. Momentami był nie do zatrzymania dla obrońców z Łowicza. Napędzał ataki i pracował na całej długości boiska. Nie było dla niego straconych piłek – walczył o każdą! Po meczu przyznał, że ze zmęczenia nawet nie ma siły okazywać radość z wygranej. To jeden z najbardziej wartościowych piłkarzy w zespole!
Ocena: 7
Przemysław Rodak:
Po raz pierwszy w tej rundzie wybiegł w pierwszym składzie i potwierdził, że ta zagrywka taktyczna Cecherza była strzałem w dziesiątkę. Może pamięć nas delikatnie zawodzi, ale był to jeden z najlepszych występów Rodaka w Widzewie. Wygrywał niemal wszystkie pojedynki główkowe, zbierał drugie piłki i zabierał futbolówkę rywalom. Był wszędzie, zwłaszcza przy stałych fragmentach, granych jak zwykle na niego. O tym, jak trudny fizycznie był to mecz świadczy fakt, że „Rodi” musiał przed jego końcem zejść z boiska. Nie miał już sił, a to przecież zawodnik, który po ostatnim gwizdku mógłby zagrać od początku jeszcze raz!
Ocena: 7
Maciej Kazimierowicz:
Nadal nie do końca nas przekonuje, ale to po części wina tego, na jakiej pozycji występuje. Kazimierowicz to pracuś, który wykonuje brudną robotę w drugiej linii. W sobotę dołożył do tego kilka ciekawych, technicznych zagrań. Notował mniej strat i w sumie można ocenić jego występ pozytywnie. Nie ukrywamy jednak, że liczymy na jeszcze więcej.
Ocena: 6,5
Daniel Mąka:
Pierwszy raz tej wiosny nie strzelił gola, ale nie byłby sobą, gdyby chociaż nie wypracował bramki koledze. To Mąka w 35. minucie przytomnie odegrał piłkę do Radwańskiego i było 1:0. Oprócz tego widzewiak włożył w to spotkanie mnóstwo sił. Walczył z rywalami, wracał do defensywy i starał się uruchamiać szybkie kontry. Stać go na dużo więcej, ale swoje zrobił. Dostałby wyższą ocenę, gdyby nie zmarnowana okazja sam na sam z bramkarzem.
Ocena: 6,5
Adam Radwański (piłkarz meczu):
Chwaliliśmy go już po meczu ze Świtem, ale w starciu z Motorem trochę nas rozczarował. Na szczęście w sobotę Radwański dał taki koncert gry, że można było przecierać oczy ze zdumienia. 18-latek najpierw otworzył wynik przepięknym technicznym strzałem, a w doliczonym czasie gry zaliczył asystę przy golu na 2:0. W międzyczasie ośmieszał rywali kiwkami i o mały włos nie strzelił drugiej bramki. Piłka po jego strzale zatrzymała się na słupku! Oby „Radwanek” jak najczęściej grał na „dziesiątce”, bo schowany głęboko w środku pola traci połowę swojej wartości. A ta potrafi być jak widać olbrzymia!
Ocena: 8
Marcin Krzywicki:
Znów wybiegł w pierwszym składzie, znów opuścił boisko przed czasem i znów z zerowym dorobkiem bramkowym. Tym razem Krzywicki nie ma na swój ratunek nawet asysty drugiego stopnia, ale nie będziemy po nim dodatkowo jechać. Miał chęci i woli walki odmówić mu nie sposób. Nie zgadzamy się z opiniami, że przeszedł obok meczu. Często zmieniał pozycję, schodząc do środka pola lub na skrzydło. Pracował. Zapamiętany zostanie jednak z akcji w 65. minucie, gdy będąc sam przed bramkarzem Pelikana nie oddał nawet strzału!
Ocena: 5,5
Rezerwowi
Dawid Kamiński:
Istny joker w talii Przemysława Cecherza. Trzeci raz wszedł na boisko z ławki i trzeci raz zrobił różnicę. Szalał na skrzydle i w nagrodę mógł poczuć smak premierowego trafienia w barwach Widzewa – w doliczonym czasie gry Kamiński najlepiej odnalazł się w polu karnym i idealnie przymierzył przy słupku! Pora, by zagrał od początku!
Ocena: 7,5
Piotr Okuniewicz:
Chwilę po zmarnowanej „setce” przez Krzywickiego zastąpił go na placu gry, ale różnicy nie zrobił. Starał się absorbować uwagę obrońców z Łowicza, ale przede wszystkim powinien wykorzystać sytuację, jaką miał w końcówce meczu. Okuniewicz nie opanował jednak piłki i Michał Nowak mógł odetchnąć z ulgą.
Ocena: 5
Sebastian Olczak:
Wszedł na boisko dopiero w 80. minucie, zastępując zmęczonego i poobijanego Rodaka. Uspokoił grę i nie popełniał błędów. To Olczak zaczął akcję, po której Widzew ustalił wynik spotkania. Grał jednak za krótko, by go oceniać.
Ocena: brak
Patryk Baran:
Zaliczył pięć minut, dorzuconych przez sędziego do regulaminowych 90. Debiut i lekkie przetarcie ma za sobą. Prawdziwy test dopiero za tydzień. Baran będzie musiał w Elblągu zastąpić pauzującego za kartki Gromka.
Ocena: brak






Górnik Zabrze
Wisła Płock
Jagiellonia Białystok
Cracovia
Lech Poznań
Korona Kielce
Raków Częstochowa
Radomiak Radom
Zagłębie Lubin
Legia Warszawa
Widzew Łódź
GKS Katowice
Pogoń Szczecin
Motor Lublin
Arka Gdynia
Lechia Gdańsk
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice 
Legia II Warszawa
Ząbkovia Ząbki
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
Widzew II Łódź
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
KS CK Troszyn
GKS Bełchatów
Jagiellonia II Białystok
GKS Wikielec
KS Wasilków
Mławianka Mława
Znicz Biała Piska