M. Pieńkowski: „Przychodzę walczyć o pierwszy skład”
21 grudnia 2017, 19:50 | Autor: Redakcja
Gdy Marcin Pieńkowski debiutował w pierwszym zespole Widzewa był skromnych i cichym chłopakiem. Teraz wychowanek nabrał dużej pewności siebie. Poprzeczkę zawiesił sobie bardzo wysoko – chce walczyć o miejsce nie tylko w kadrze Franciszka Smudy, ale także w wyjściowej jedenastce!
– Jak wygląda aktualnie twoja sytuacja w Widzewie?
– Cieszę się, że dostałem szansę od trenera. Jest to dla mnie wielka szansa, a przede wszystkim duże wyróżnienie. Jest mi niezmiernie miło, że trener Smuda mnie zauważył i postanowił zaprosić na styczniowe treningi z zespołem. Na nich już tylko ode mnie zależy, jak to się dalej potoczy.
– Jesteś wolnym zawodnikiem, czy związanym kontraktem z drużyną ze Strykowa?
– Stety-niestety, karty na ręku nie mam. Jestem aktualnie zawodnikiem Zjednoczonych, więc w przypadku przenosin to kluby muszą się ze sobą dogadać. Natomiast jestem w 100% pewny, że uda się to zrobić bez problemu. Na wiosnę pomogę Widzewowi i wywalczymy awans.
– Opowiedz trochę o twojej grze w Strykowie. Na jakiej pozycji grałeś i jak wyglądała jesień?
– Grałem w prawie wszystkich spotkaniach. Opuściłem tylko jedno, z jedną ze słabszych drużyn. Trener postanowił dać szansę młodszym i słabszym piłkarzom. Ogólnie ze swojej postawy jestem zadowolony. Omijały mnie kontuzje. Dobra runda za mną. Co do pozycji, to jestem typowym skrzydłowym. Lewa lub prawa pomoc. I w te miejsca celuję też w Widzewie.
– Obie pozycje są u nas mocno obsadzone przez duet M&M. Do tego po lewej stronie grywał też Michał Miller. Może być ciężko o pierwszy skład.
– Nie składam broni. Interesuje mnie jedynie walka o pierwszą jedenastkę, niezależnie od tego, kto tam gra. Mam inną kartę przetargową, a jest nią mój wiek. Mam status młodzieżowca. Z Widzewa odszedł gracz pierwszej jedenastki – Adam Radwański. Rodzi się miejsce dla drugiego młodzieżowca na innej pozycji. Czemu nie mam być nim ja?
– Jaki jest twój główny cel na styczeń?
– Dostałem zaproszenie od trenera Smudy na treningi, za co jestem bardzo mu wdzięczny. Teraz wszystko zależy ode mnie. Ja chcę grać w Widzewie i piąć się z nim w górę. Najpierw jednak trzeba zacząć od tego, aby ostatecznie przekonać trenera. Szansa na to już zaraz po nowym roku.
Rozmawiał Guzi





Górnik Zabrze
Wisła Płock
Jagiellonia Białystok
Cracovia
Raków Częstochowa
Radomiak Radom
Lech Poznań
Korona Kielce
Zagłębie Lubin
Lechia Gdańsk
Widzew Łódź
Pogoń Szczecin
GKS Katowice
Motor Lublin
Legia Warszawa
Arka Gdynia
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Ząbkovia Ząbki
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
KS CK Troszyn
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
Jagiellonia II Białystok
GKS Bełchatów
Mławianka Mława
GKS Wikielec
KS Wasilków
Znicz Biała Piska