B. Niedziela: „Będę walczyć o miejsce w pierwszej jedenastce”
21 grudnia 2017, 13:02 | Autor: Bercik
Doświadczony pomocnik nie może być zadowolony z minionej rundy. Zagrał raptem w ośmiu spotkaniach, we wszystkich wchodząc z ławki rezerwowych. Nie składa jednak broni i na wiosnę zamierza walczyć o pierwszy skład.
Przyczyną małej ilości minut Bartłomieja Niedzieli na boisku była w głównej mierze kontuzja, która wyłączyła go z treningów i gier na okres blisko sześciu tygodni. Po urazie nie ma już jednak ani śladu i zawodnik nie może się doczekać powrotu na boisko. „Wszystko jest teraz w porządku, dlatego z niecierpliwością czekam na wznowienie treningów. Głód piłki jest, zwłaszcza że minioną rundą niestety nie miałem możliwości się zmęczyć” – powiedział ambitnie w wywiadzie na widzew.com
Piłkarz nie ukrywa, że runda jesienna była najgorszą w jego karierze. Nie ma zamiaru odpuścić i zamierza udowodnić wszystkim i przede wszystkim sobie, że niektórzy zbyt wcześnie postawili na nim krzyżyk. Pomocnik na bardzo duże doświadczenie, które chciałby wykorzystać, by pomóc Widzewowi w walce o awans. „Mam na koncie występy w klubach, które walczyły o awans – w Chojniczance czy Górniku Łęczna, gdzie ta sztuka nam się udała. Dlatego wierzę, że i w Widzewie się przydam” – podkreślił rozmówca.
Celem klubu jest tylko i wyłącznie awans na wyższy szczebel rozgrywek. Niedziela przyznaje, że Widzew stracił dużo punktów, gdyż rywale zawsze wychodzą wyjątkowo zmobilizowani na łódzki klub. Na szczęście wszyscy wyciągnęli odpowiednie wnioski i nie powinno być problemu z żadnym przeciwnikiem, w tym liderem rozgrywek. „Nikogo się nie obawiamy, a już na pewno nie Sokoła, z którym byliśmy w stanie wygrać na wyjeździe 2:0. Wiemy jednak, że awansu nie wygrywa się meczami z najlepszymi, a właśnie z najsłabszymi teoretycznie drużynami” – zaznaczył gracz.
Rozgrywki III ligi znacząco różnią się od meczy w wyższych klasach rozgrywkowych. Jak przyznaje pomocnik, więcej jest walki, zaangażowania i wybiegania, a zawodnicy fizycznie nie odstają od ekip z wyższych lig. „Na tym szczeblu rozgrywkowym jest naprawdę wielu dobrych zawodników, zwłaszcza młodych, dobrze rokujących, którzy muszą przebić się przez ten poziom, ograć na nim, żeby ruszyć wyżej” – dodał w wywiadzie.
Piłkarz bardzo chwali sobie treningi z Franciszkiem Smudą, choć nie miał zbyt wielu okazji do wspólnych zajęć. Trener przykłada dużą wagę do ćwiczeń z piłką, ważna jest także dyscyplina, która przenosi się na poziom skoncentrowania w trakcie meczy. „Dużo się o tym mówi, ale naprawdę liczymy, że po dobrze przepracowanym okresie przygotowawczym będziemy w stanie wywalczyć awans” – podkreślił na koniec.





Górnik Zabrze
Wisła Płock
Jagiellonia Białystok
Cracovia
Raków Częstochowa
Radomiak Radom
Lech Poznań
Korona Kielce
Zagłębie Lubin
Arka Gdynia
Lechia Gdańsk
Widzew Łódź
Pogoń Szczecin
GKS Katowice
Motor Lublin
Legia Warszawa
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Ząbkovia Ząbki
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
KS CK Troszyn
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
Jagiellonia II Białystok
GKS Bełchatów
Mławianka Mława
GKS Wikielec
KS Wasilków
Znicz Biała Piska