A. Baena: „Klasyk jest największym meczem, w jakim można zagrać”

We wtorek na antenie RadioWidzew.pl odbyła się audycja „Trzecia połowa”, w której głównym tematem był ostatni Polski Klasyk. Uczestnikiem tej rozmowy był Angel Baena, piłkarz łódzkiego Widzewa. O czym mówił?

Czy Polski Klasyk to największy mecz, w jakim przyszło mu zagrać?

„Myślę, że mecz z Legią to duże i bardzo ciężkie gatunkowo spotkanie. Będąc w Wiśle, grałem na przykład przeciwko Pogoni Szczecin w finale Pucharu Polski, ale to nie jest ten sam poziom rywalizacji, bo kibice obu klubów darzą się wzajemny szacunkiem. Nie miałem okazji zagrać w derbach Krakowa, a sądzę, że to też byłby wielki mecz. Tak więc myślę, że spotkanie Widzew – Legia jest największym starciem, w jakim można zagrać”.

Jakie może dać rady ze swojego pucharowego doświadczenia?

„Najważniejszym czynnikiem, aby wygrać Puchar Polski, jest podążanie krok po kroku do celu. Liczy się tylko najbliższy mecz. Nie ma co się zastanawiać nad kolejnymi fazami tych rozgrywek czy potencjalnym rywalem. W taki sposób można dotrzeć na PGE Narodowy, gdzie na pewno nasi fani stworzyliby niesamowitą atmosferę”.

Dlaczego został zmieniony?

„W meczu z Legią zacząłem odczuwać ból w łydce. Boisko było grząskie z powodu opadów, a nogi ciężkie. Poprosiłem trenera o zmianę, bo czułem, że może się to skończyć urazem”.

Czy ma wyznaczony cel indywidualny na ten sezon?

„Zawsze wyznaczam sobie cel indywidualny przed sezonem, a ten jest prosty – osiągnąć więcej, niż w poprzednim. Byłoby świetnie, gdybym znów zanotował jedenaście asyst i strzelił przynajmniej cztery bramki”.

O częstych zmianach szkoleniowca

„Ciężko jest dostosować się do pomysłu trenera, gdy dochodzi do tak częstych zmian na tej pozycji. Jesteśmy jednak profesjonalistami i musimy działać tak, żeby ten proces był, jak najszybszy. Igor Jovićević jest bardzo dobrym trenerem i wraz ze sztabem pomaga nam, aby proces adaptacji był odpowiednio krótki”.

O rywalizacji z Samuelem Akere

„Jest świetnym piłkarzem i równie świetnym człowiekiem. Wysoka rywalizacja na naszej pozycji jest tym, czego potrzebuje zespół. On jest zupełnie innym graczem ode mnie. Jest lewonożny i częściej schodzi do środka. Ja jestem bardziej klasycznym skrzydłowym – uciekam z piłką do zewnątrz i szukam dogrania w pole karne. W zależności od rywala czasami drużyna potrzebuje na prawej stronie piłkarza takiego jak ja, a czasami takiego jak Samuel”.

O trzech wyjazdach z rzędu i losowaniu 1/8 finału Pucharu Polski

„Lepiej jest grać u siebie, ale terminarz ułożył się tak, że gramy trzy spotkania z rzędu na wyjeździe. Musimy to zaakceptować i te mecze wygrać. Co do losowania Pucharu Polski, to cieszę się z trafienia Pogoni, bo lubię grać przeciwko dobrym drużynom. No i nie zapominajmy, że mam pewne doświadczenie w wygrywaniu z nimi (śmiech)”.