Artur Skowronek wraca do Szczecina, by utrzeć nosa Wdowyczkowi
9 kwietnia 2014, 08:43 | Autor: RyanNiedawny mecz Widzewa z Wisłą Kraków był wyjątkowym wydarzeniem dla trenera gości. Franciszek Smuda wrócił na stadion, na którym święcił swe pierwsze triumfy. Podobna podróż sentymentalna, choć bez wielkich sukcesów w tle, czekać będzie w najbliższą sobotę Artura Skowronka. Opiekun łodzian stanie przed szansą utarcia nosa Dariuszowi Wdowczykowi, któremu ma coś do udowodnienia.
Choć obecny szkoleniowiec łodzian nie zdążył zapisać się w historii Pogoni złotymi zgłoskami, to wizyta na stadionie im. Floriana Krygera będzie dla niego wyjątkowa. To właśnie szczeciński klub jako pierwszy umożliwił mu pracę w ekstraklasie.
Skowronek ze szczecińskim zespołem pracował jednak krótko, objął drużynę przed sezonem 2012/2013, kiedy Pogoń wracała do elity. Debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej miał wymarzony – Pogoń rozbiła w 1 kolejce Zagłębie Lubin aż 4:0. Później „Portowcy” zaczęli grać seriami: dwie porażki, cztery mecze bez przegranej, trzy porażki, znów cztery spotkania bez przegranej, a na koniec pięć meczów bez zwycięstwa. Ta ostatnia bessa, zakończona już na wiosnę (po rundzie jesienniej Pogoń była ósma i wygrała m.in. w Łodzi z Widzewem 3:1), spowodowała dymisję szkoleniowca. Głównym zarzutem wobec niego był rzekomo źle przepracowany zimowy okres przygotowawczy. Mówi się jednak, że w rzeczywistości Skowronek przekombinował. Zapragnął, by zespół grał w ustawieniu 3-5-2 i pod ten system przygotowywał szczecinian do wiosny. Niestety ryzyko się nie opłaciło, gdyż piłkarze nie zaskoczyli w nowej koncepcji, co trener przypłacił słabszymi wynikami i finalnie zwolnieniem.
Na ławce trenerskiej Pogoni Artur Skowronek zasiadał w 19 oficjalnych meczach. Wygrał 6 z nich, 4 zremisował i 9 przegrał; bilans bramek także niekorzystny – 17:24 dla rywali szczecinian.
Po jego odejściu „Portowców” przejął Dariusz Wdowczyk i odmienił zespół. Nowy szkoleniowiec nie omieszkał jednak publicznie wyrazić swoich opinii na temat tego, co zastał wewnątrz drużyny. Popularny „Wdowiec” na łamach prasy krytykował formę, w jakiej Skowronek zostawił mu piłkarzy, co mówiąc łagodnie było mało uprzejme w stosunku do kolegi po fachu. Najwidoczniej zapomniał, że obecny trener Widzewa nie miał w Szczecinie do dyspozycji takiego snajpera, jak Marcin Robak, a rozgrywający Takafumi Akahoshi stawiał wtedy w polskiej ekstraklasie pierwsze kroki.
W sobotę obaj trenerzy będą więc toczyć także swój własny, mały mecz, w którym będą chcieli pokazać przeciwnikowi miejsce w szeregu. Jesteśmy więc dziwnie spokojni, że piłkarze Widzewa wybiegną na boisko w równie bojowych nastrojach, w co w ostatnich potyczkach z krakowskimi drużynami. Skowronek na pewno o to zadba.






Górnik Zabrze
Wisła Płock
Jagiellonia Białystok
Cracovia
Raków Częstochowa
Radomiak Radom
Lech Poznań
Korona Kielce
Zagłębie Lubin
Lechia Gdańsk
Widzew Łódź
Pogoń Szczecin
GKS Katowice
Motor Lublin
Legia Warszawa
Arka Gdynia
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Ząbkovia Ząbki
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
KS CK Troszyn
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
Jagiellonia II Białystok
GKS Bełchatów
Mławianka Mława
GKS Wikielec
KS Wasilków
Znicz Biała Piska