B. Pawłowski: „Od jakiegoś czasu jestem gotowy do gry”

Nieco nieoczekiwanym gościem dzisiejszej konferencji prasowej, poświęconej sobotniemu meczowi z Pogonią Szczecin, był także kapitan drużyny Widzewa. Wszystko wskazuje na to, że obecność Bartłomieja Pawłowskiego jest zapowiedzią jego powrotu na boisko! Co mówił pomocnik?

O gotowości do gry

„Od jakiegoś czasu jestem już gotowy do gry, ale musiałem otrzymać zgodę lekarzy na wzięcie udziału w meczu. Niestety, nie dostałem pozwolenia na trenowanie na boisku ze sztuczną nawierzchnią, a ponieważ pogoda była, jaka była, a zespół dużo pracował na takiej murawie, moje treningi polegały na pracy fizycznej, a nie piłkarskiej. Przez to nie przeszedłem pełnego mikrocyklu, więc nie byłem brany pod uwagę pod kątem spotkań. Teraz trenowałem, więc zobaczymy”.

O nastrojach w drużynie

„Jeżeli ktoś nie jest świadomy presji oczekiwań, grając w dużym klubie z masą kibiców, nie powinien wiązać przyszłości z takim miejsce. Piłkarze, którzy do nas trafiają, nie zawsze grali regularnie przed tak dużą publicznością i nie spotykali się z tak dużym zainteresowaniem, ale to dla nich kolejny etap w życiu, szansa, by mogli się sprawdzić i zagrać w Widzewie. Porażka uczy i nie jest fajnie, gdy się przegrywa i traci punkty. Kwestią tego, jak się na to zareaguje. Teraz ta reakcja musi być dużo lepsza niż w ostatnim czasie. Nie widzę w szatni bojaźni, strachu czy spuszczonych głów, więc jestem pozytywnie nastawiony”.

O meczu z Pogonią Szczecin

„Zdobycie trzech punktów będzie zależało od tego, jak my się zaprezentujemy. Pogoń rozpoczęła rundę z przytupem, punktując najlepiej ze wszystkich. Nie chcę powiedzieć, że teraz muszą się potknąć, ale doświadczenie nauczyło mnie, że nie da się wygrywać wszystkiego. Będziemy dążyć do tego, by rywal teraz punkty stracił, ale nie będziemy mu tylko przeszkadzać, tylko zagrać zdecydowanie lepiej niż wcześniej. Wiemy, co musimy poprawić, bo przeanalizowaliśmy to na odprawach i sami w szatni. Efekt będzie widoczny na boisku”.

O pozycji na boisku

„Piłkarze nie są od tego, żeby wybierać sobie pozycje. W profesjonalnej piłce każdy ma swoje obowiązki – trener jest naszym bezpośrednim zwierzchnikiem, który ma plan i filozofię gry. Im szybciej zawodnicy się ich nauczą, tym bardziej zwiększą swoje szanse na grę. Jestem piłkarzem ofensywnym, futbol tak ewoluował, że nie ma już skrzydłowych biegających wyłącznie wzdłuż linii. Trzeba być bardziej wszechstronnym i spodziewam się tego, że mogę zagrać na kilku pozycjach. Czy od pierwszej minuty? Chciałbym, ale zobaczymy”.