B. Pawłowski: „W dłuższej perspektywie zmiana będzie zauważalna”

Na stadionie Widzewa odbyła się dziś konferencja prasowa przed niedzielnym meczem z Lechem Poznań. Oprócz trenera Patryka Czubaka udział w niej wziął reprezentujący pierwszą drużynę Bartłomiej Pawłowski. Co kapitan powiedział w rozmowie z dziennikarzami?

O medialnych spekulacjach

„W związku z tą konferencją chciałbym odnieść się do medialnych spekulacji o konflikcie w szatni. Są to bardziej plotki, które ostatnio się pojawiają, a nie rzeczy, które rzeczywiście miały miejsce”.

O różnicach między Zeljko Sopiciem a Patrykiem Czubakiem

„Z trenerem Sopiciem miałem okazję również rozmawiać prywatnie. Na pewno był osobą, która się otwierała i można było budować z nim relację również poza życiem piłkarskim. Jeśli chodzi o trenera Sopicia i Czubaka to różnią się całkowicie spojrzeniem na piłkę. Mają inne pomysły odnośnie zachowań piłkarzy i rozliczania ich z pewnych założeń. W dłuższej perspektywie ta zmiana będzie zauważalna jeśli chodzi o sposób gry i sposób wykonywania zadań przez zawodników na boisku”.

O swojej roli na boisku

„Zawsze wszyscy się zastanawiają, czy wszechstronność to atut, czy bycie taką zapchajdziurą. Ja w I lidze grałem w ataku i awans do Ekstraklasy robiliśmy z Pawłowskim jako napastnikiem. Pierwszy sezon w Ekstraklasie to również połowa meczów w moim wykonaniu na ataku. Do 20. Roku życia grałem tylko na ataku, ale występowała u mnie ta wszechstronność. W tym okresie przygotowawczym grałem na pozycji osiem lub dziesięć. Myślę, że w perspektywie czasowej moja rola będzie lepiej wypełniana w środku pola. Raczej nie będę już piłkarzem, który będzie się gdzieś ścigał na skrzydle. Z racji niedawnej kontuzji i wieku, główny walor szybkościowy, który kiedyś miałem, nie jest już tak wyróżniający się na tle całej ligi. Trenerzy w mojej karierze zawsze lubili jednak korzystać ze mnie na różnych pozycjach”.

O swojej przyszłości

„Gdybym za szybko zaczął się zastanawiać nad tym, co będę robił po zakończeniu kariery, to musiałbym przestać skupiać się na graniu w piłkę, a na razie chcę skupić się tylko na tym. Mam ważny kontrakt, są możliwości, żeby ten kontrakt się przedłużył. Muszę pracować mad tym, żeby występów było jak najwięcej. Może kiedyś będę się zajmował czymś innym, ale na dziś jestem piłkarzem”.

O presji podczas ważnych spotkań

„Patrząc na siebie z przeszłości i na piłkarzy młodszych lub tych, którzy dopiero przychodzą, to przy wypełnionych, dużych stadionach są takie momenty, gdy w spotkanie wchodzi się trudniej. Kluczowe jest tutaj doświadczenie i to jak radzisz sobie ze stresem i tymi czynnikami zewnętrznymi. Mnie to motywuje. Lubię gdy na Lechu lub Legii ktoś krzyczy na mnie Pawłowski ty to czy tamto. Wiem wtedy, że ten mecz będzie wyglądał dobrze. Myślę, że starsi zawodnicy muszą pomóc tym młodszym przygotować się na ten trud i presję, z którą będzie trzeba się zmierzyć”.