Co z odejściami z zespołu? „Jesteśmy fair do końca”
22 grudnia 2025, 19:15 | Autor: RyanSzefowie Widzewa bardzo szybko przystąpili do zimowych wzmocnień. Jeszcze w grudniu sprowadzili trzech nowych zawodników, a kolejni mają dołączyć przed wyjazdem na zgrupowanie w Turcji. A co z tymi, którzy będą musieli odejść?
Krótko po zakończeniu rundy jesiennej łodzianie ogłosili sprowadzenie 24-letniego Christophera Chenga, który wzmocni rywalizację na lewej obronie. Była to tylko przystawka przed dwoma kolejnymi ruchami, które odbiły się szerokim echem w sportowych mediach. Najpierw bez kwoty odstępnego pozyskano doświadczonego środkowego pomocnika Lukasa Leragera, a w miniony piątek potwierdzono transfer Osmana Bukariego, za którego zapłacono rekordowe jak na polską Ekstraklasę pieniądze – 5,5 miliona euro!
Dołączenie trzech nowych piłkarzy oznacza poszerzenie i tak niemałej kadry. Po dopisaniu wspomnianego tercetu, na liście graczy znajdujących się formalnie w pierwszej drużynie figurują już trzydzieści trzy nazwiska. W gronie tym są jednak młodzi widzewiacy, niemający szans na znalezienie się w ligowym meczu nawet na ławce rezerwowych. Mowa m.in. o bramkarzach Antoni Błockim i Janie Krzywańskim, pomocnikach Leonie Madeju i Kubie Nawrockim czy napastniku Kamilu Andrzejkiewiczu. Odkąd trenerem został Igor Jovićević, ani razu w meczowym składzie nie znalazł się też Kamil Cybulski, a jedynie symbolicznie na ławce rezerwowych kilka razy pojawił się Polydefkis Volanakis. Póki co epizodyczną rolę odgrywają też Tonio Teklić, Pape Meissa Ba oraz Antoni Klukowski.
Mniej lub więcej grających zawodników jest więc obecnie dwudziestu, a wliczając nowych – dwudziestu trzech. Wiadomo jednak, że to nie koniec przychodzących ruchów. Przy Piłsudskiego chcą jeszcze sprowadzić co najmniej czterech piłkarzy: nowego bramkarza, prawego i środkowego obrońcę oraz lewego skrzydłowego. Jeśli te wszystkie plany się zrealizują, do dyspozycji Jovićevicia będzie aż dwudziestka siódemka piłkarzy, a na boisku jednocześnie może znajdować się tylko jedenastu. Wraz z rezerwowymi, co spotkanie szkoleniowiec będzie mógł uwzględniać maksymalnie dwudziestu trzech graczy. Występ zaliczy co najwyżej szesnastu, a czterech trzeba będzie wysyłać na trybuny. Oczywiście, w trakcie sezonu pojawia się kontuzje czy kartkowe zawieszenia, ale mimo to wydaje się, że liczebność kadry będzie zdecydowanie za duża.
W Widzewie zdają sobie z tego sprawę, dlatego oprócz transferów do klubu, niezbędne będą rozstania. Już wcześniej nieoficjalnie pisało się, że pierwsi w kolejce do odejścia są Volanakis, Teklić oraz Ba, a niedawno do tego grona dołączył w mediach Samuel Akere. Otwarte pozostaje pytanie, czy angaż Chenga oraz szykowane wzmocnienia między słupkami i w bloku defensywnym nie spowodują, że miejsca w szatni zabraknie też dla kogoś z grona Dion Gallapeni – Samuel Kozlovsky (lewa obrona), Maciej Kikolski – Veljko Ilić (bramka) oraz Marcel Krajewski – Peter Therkildsen (prawa obrona). W grę może wchodzić zarówno definitywne rozstanie, jak i wypożyczenie, które kilka dni temu Sławomir Peszko wieszczył w przypadku Akere.
Przedstawiciele pionu sportowego nie chcą jednak zdradzać swoich założeń, ponieważ nie znają ich jeszcze także sami piłkarze. Co naturalne, w pierwszej kolejności decyzje personalne zostaną przekazane właśnie im, ale nie oznacza to, że następnie dowiedzą się o nich kibice. Przynajmniej nie oficjalnie, bo nie można wykluczyć, że nazwiska prędzej czy później trafią do mediów. Tak czy siak, RTS nie będzie ogłaszać tzw. listy transferowej. „To nie jest konieczne. Nigdy w ten sposób nie działaliśmy w poprzednich klubach. Wciąż jesteśmy w kontakcie z trenerem, ale odejścia będą uwarunkowane tym, kto przyjdzie. Musimy spokojnie poczekać. Na początku dowiedzą się zawodnicy” – powiedział Dariusz Adamczuk.
Co istotne, nawet skreśleni zawodnicy nie zostaną odsunięci od pracy z drużyną. „Mamy plan, by każdy pojechał na zgrupowanie, nawet ci, którzy będą poinformowani o możliwości szukania nowej drużyny, by przygotowali się do sezonu. Wtedy, po obozie, będzie im łatwiej znaleźć klub. Nie chcemy wysyłać nikogo do rezerw za karę. Szanujemy kontrakty, jesteśmy fair do końca” – dodał pełnomocnik zarządu ds. sportowych na kanale Widzew TV.
W rundzie wiosennej czerwono-biało-czerwonych czeka szesnaście ligowych spotkań i co najmniej jeno w Pucharze Polski. Gdyby udało im się dotrzeć do finału tych rozgrywek, łączna liczba pojedynków wyniesie w drugiej części kampanii 2025/2026 dziewiętnaście.






Wisła Płock
Górnik Zabrze
Jagiellonia Białystok
Raków Częstochowa
Zagłębie Lubin
Cracovia
Radomiak Radom
Lech Poznań
Korona Kielce
Pogoń Szczecin
Motor Lublin
Arka Gdynia
Lechia Gdańsk
Piast Gliwice
Widzew Łódź
GKS Katowice
Legia Warszawa
Termalica Nieciecza
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Ząbkovia Ząbki
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
KS CK Troszyn
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
Jagiellonia II Białystok
GKS Bełchatów
Mławianka Mława
GKS Wikielec
KS Wasilków
Znicz Biała Piska
Krajewski ma zostać, ma chłopak potencjał
a Akere trzeba spróbować naprostować jeżeli faktycznie za ostro baluje , młody jest więc ew. wypożyczyć żeby grał jest tu wskazane
Czas pożegnać Łysego Duńczyka. A na prawą obronę pozyskać kogoś solidnego
o czym ty gadasz
Kikolski ma być wypożyczony, bo Ilić grał już w tym sezonie w Serbii, przejście bramkarza wydaje się przesądzone
Ja bym zostawił Krajewskiego i Akere ale bardziej tego drugiego.
Gallapeni i Krajewski powinni być nie do ruszenia. I nie chodzi o ich potencjał sprzedażowy a o szybki progres i jakość którą mogą dać drużynie. Akere jest za delikatny na naszą ligę. Powinien się wzmocnić fizycznie, nabrać doświadczenia w innej drużynie i wrócić za rok. Co do bramkarzy to świetnie podsumował to dzisiaj Borek. Ktoś tych ludzi obserwował i ktoś zatwierdził. Dzisiaj po kilku miesiącach okazuje się że nie potrafią grać. Szkoda młodzieży z drugiej drużyny. Brakuje nam drużyny na poziomie 2 lub 1 ligi w której moglibyśmy ich ogrywać. Możemy przez to stracić wartościowych zawodników na przyszłość.
Klukowski też powinien zostać.
Szkoda tego Akere chłopak się pogubił trochę. Ale ja bym dał mu szansę może na lewe skrzydło jako zamiennik Fornala. Ale pewnie nasz zarząd planuje kogoś ściągnąć na lewe skrzydło.
Najlepsze dla nas było by wypożyczenie Akere ale bez opcji wykupu