D. Kun: „Byliśmy mocno zdeterminowani i skoncentrowani”

Dla wielu kibiców Dominik Kun był jednym z najważniejszych aktorów piątkowego starcia z Cracovią. Autor pierwszego gola dla Widzewa sam był zaskoczony, że jego zespół wszedł w mecz aż tak dobrze.

Od pierwszych minut łodzianie zepchnęli „Pasy” do głębokiej defensywy, a w 4. minucie objęli prowadzenie. „Nie spodziewałem się, że od początku będziemy mieć mecz pod kontrolą. Cracovia z Rakowem pokazała, że potrafi grać w piłkę, ale my byliśmy mocno zdeterminowani i skoncentrowani. Dzisiaj na pewno dużo lepiej weszliśmy w mecz, graliśmy blisko siebie, agresywnie i trzeba będzie to kontynuować” – zapowiedział Kun.

Cytowany przez widzew.com pomocnik nie krył zadowolenia, że drużyna RTS poradziła sobie bez kilku podstawowych zawodników. „W składzie nastąpiło dużo rotacji, dlatego dzisiaj nie miały znaczenia kilometry przebiegnięte w poprzednim tygodniu i pokazaliśmy dobrą dyspozycję. Serafin w końcu dostał szansę, na którą czekał, Mato musiał wejść z powodu kontuzji Fabio, więc na pewno byli zmotywowani, żeby pokazać się z jak najlepszej strony” – mówił strzelec pierwszej bramki dla Widzewa.

Łodzianie awansowali w tabeli Ekstraklasy, ale wierzą, że mogą zajść w niej jeszcze wyżej. „Cały czas się ze sobą zgrywamy, bo mamy w szatni nowych zawodników i myślę, że z każdym meczem będzie coraz lepiej” – powiedział Dominik Kun.

Co ciekawe, 29-latek wpisał się w piątek na listę strzelców dokładnie sześć lat po poprzednim trafieniu w Ekstraklasie. 9 września 2016 roku zdobył gola w barwach Wisły Płock w meczu z Zagłębiem Lubin, ale… spotkanie kończył przed czasem z czerwoną kartką.