Gikiewicz zatrzymał Canarinhos

W sobotę swoje pierwszą sparingową potyczkę tego lata zaliczyła drużyna Widzewa, ale w Warcie próżno było szukać Rafała Gikiewicza. Bramkarz także zanotował wczoraj boiskowy występ, ale w zupełnie innej konwencji.

Popularny „Giki” nie pojechał z drużyną na spotkanie z Odrą Opole, ponieważ udał się do Chorzowa na mecz pokazowy z udziałem polskich i brazylijskich gwiazd. Głównym wydarzeniem imprezy na Stadionie Śląskim było pojawienie się słynnego Ronaldinho, który był kapitanem ekipy Canarinhos. W zespole biało-czerwonych funkcję tę pełnił Jakub Błaszczykowski, któremu na murawie towarzyszyło wielu kolegów z szatni z 2016 roku, gdy pod wodzą Adama Nawałki dotarli oni do ćwierćfinału Mistrzostw Europy.

Sobotnie starcie w „Kotle Czarownic” widzewiak rozpoczął na ławce rezerwowych, a do bramki wszedł w 57. minucie w miejsce Artura Boruca. Miało to miejsce przy prowadzeniu Brazylijczyków 1:0, po trafieniu Diego Souzy sprzed przerwy. W drugiej połowie dwukrotnie do remisu doprowadzał Maciej Makuszewski, a w międzyczasie dla gości gola zdobył jeszcze Andre Santos, pokonując Gikiewicza strzałem w długi róg. Mecz zakończył się więc wynikiem 2:2 i o zwycięstwie zadecydowały rzuty karne, których bohaterem okazał się golkiper RTS. W przeciwieństwie do klubowych występów, świetnie radził sobie z uderzeniami z 11. metra – obrobił dwa i wydatnie pomógł wygrać zawody.

W drużynie Nawałki wystąpili wczoraj także inni byli widzewiacy: Tomasz Jodłowiec, Jacek Magiera oraz Jakub Wawrzyniak. Nie zabrakło także innych gwiazd, m.in. Tomasza Frankowskiego czy Łukasza Piszczka, a po stronie rywali Roberto Carlosa, Edmilsona czy znanego z gry dla biało-czerwonych Rogera Guereiro.