J. Niedźwiedź: „W tej drużynie wydarzyło się coś fajnego”

Na dwa dni przed wyjazdowym spotkaniem z Odrą Opole odbyła się tradycyjna konferencja prasowa, której jednym z uczestników był Janusz Niedźwiedź. Trener Widzewa Łódź odpowiadał na pytania dziennikarzy związane przede wszystkim z najbliższym starciem czerwono-biało-czerwonych. O czym powiedział?

O nastawieniu przed meczem

„Tradycyjnie, tak jak ma to miejsce w ostatnim czasie, bardzo się cieszymy, że kolejny mecz jest bardzo blisko. Druga rzecz, z której się cieszymy to fakt, że nasi kibice będą obecni na spotkaniu wyjazdowym. Chcemy pojechać do Opola w konkretnym celu, czyli po trzy punkty.”

O braku dwóch młodzieżowców

„W ostatnich tygodniach wydarzyło się coś fajnego w naszej drużynie. Wielu zawodników złapało dobrą formę i urosło, tak jak Filip Becht czy Kacper Karasek. Nie ukrywamy, że to oni są najbliżej wyjściowego składu, bo dają nam pewność, że do Opola pojedziemy z dobrymi ludźmi, którzy są przygotowani do gry. W ostatnim czasie grali mniej, bo Bartek i Radek złapali dobrą formę, więc trudno było ich wygryźć, natomiast teraz nie mieliśmy żadnych obaw. Po to ich rozwijamy, żeby mieli możliwość pokazania się na boisku. Kibicujemy oczywiście też naszym reprezentantom, cieszymy się z debiutu Bartka, czekamy jeszcze na występ Radka.”

O najbliższym przeciwniku

„Nawet nie patrzę na to, gdzie w tabeli jest Odra, bo na razie panuje w niej duży ścisk, a dwa mecze potrafią wywrócić wszystko do góry nogami. Dopiero za jakiś czas będzie to bardziej klarowne. Odra to przede wszystkim dobry zespół, który dobrze gra w piłkę. Jeżeli ktoś oglądał ostatnie spotkanie z Arką, to do 31. minuty drużyna z Opola była zdecydowanie lepsza, miała swoje sytuacje i powinna prowadzić, tymczasem skończyło się 0:3. To trudny rywal, dojdzie mu atut własnego stadionu, ale my potrafiliśmy sobie z tym już poradzić nawet przegrywając. Teraz będą nasi kibice, dlatego wierzę, że wrócimy do Łodzi z trzema punktami.”

O sytuacji zdrowotnej

„Część rzeczy jeszcze się nie wyjaśniła. Jeżeli chodzi o Aziza, to nie trenuje z nami na sto procent, wciąż potrzebuje chwili na dojście do siebie. Co do reszty zawodników, dzisiaj i jutro wyklaruje się to, kto pojedzie do Opola.”

O Mattii Montinim

„Mattia w ostatnich tygodniach nie trenował z drużyną. Sam powiedział, że minione trzy dni były dla niego bardziej intensywne niż wcześniejsze trzy miesiące. On jeszcze potrzebuje czasu, natomiast przyjechał do nas w niezłej formie. Nie jest gotowy na dziewięćdziesiąt minut, ale może pojawić się na boisku i dać naszemu zespołowi to, czego oczekujemy. Pamiętajmy, że mamy jeszcze Pawła Tomczyka, który może zastąpić Bartka, na pozycji napastnika może zagrać też Karol Danielak. Mamy więc pole manewru.”