Kibic Widzewa z Kutna dotarł na mecz… pieszo

Nie lada wyczynu dokonał jeden z kibiców Widzewa, na co dzień mieszkający w Kutnie. Na niedzielne spotkanie z poznańskim Lechem dotarł… piechotą! Był to efekt zakładu zawartego pod koniec kwietnia bieżącego roku.

Maciek pod koniec poprzedniego miesiąca zapowiedział za pośrednictwem platformy X, że jeśli jakiś obrońca Widzewa strzeli bramkę w meczu z Wartą Poznań lub Zagłębiem Lubin, to na mecz z Lechem Poznań uda się pieszo. W meczu z Zagłębiem do siatki trafił Andrejs Ciganiks i zakład należało zrealizować.

Jeżeli jakiś obrońca Widzewa strzeli bramkę w meczu z wartą lub zagłębiem to idę na pieszo na mecz z Lechem od siebie z Kutna. @RTS_Widzew_Lodz @michal_rydz @tomflakowski

Ok?

— Maciolo 🇦🇹 (@maciekqtno) April 29, 2024

Kutnianin wyruszył o pierwszej w nocy z soboty na niedzielę w towarzystwie kolegi. Kierowali się na Piątek oraz Zgierz i do Łodzi dotarli przed 11. Godzinę później zameldowali się pod „Sercem Łodzi”. Po dotarciu pod stadion wyszedł do nich sam Ciganiks, czyli sprawca całego zamieszania.

Widzewiacy przed meczem zostali uhonorowani na płycie głównej stadionu przez rzecznika prasowego klubu. Po udzieleniu krótkiej wypowiedzi, zasiedli na trybunach.