Kluczowy będzie początek roku?
13 grudnia 2025, 14:30 | Autor: RyanPrzed piłkarzami Widzewa jeszcze trzy tygodnie zimowej przerwy, a następnie przygotowania do rundy wiosennej. Analizując terminarz łodzian wydaje się, że kluczowe będzie osiągnięcie wysokiej formy na początek nowego roku.
Zakończoną niedawno jesień można podzielić na dwie kategorie: ligową oraz pucharową. Ta pierwsza przyniosła olbrzymie rozczarowanie, bo choć nie każdy oczekiwał od razu walki o najwyższe cele, nawet najbardziej ostrożni realiści nie przypuszczali, że drużyna skończy rok w okolicach strefy spadkowej. Dwadzieścia punktów, biorąc pod uwagę środki, jakie zainwestowano w stworzenie bardziej jakościowego zespołu, to wynik bardzo słaby, nawet uwzględniając wpływ kadrowo-trenerskiej rewolucji na stabilność wewnątrz szatni. Humory kibicom poprawia tylko postawa widzewiaków w Pucharze Polski, gdzie mają oni na rozkładzie trzech rywali z Ekstraklasy (dwóch wyeliminowali na ich terenie) i są o dwa kroki od wymarzonego Stadionu Narodowego.
Przy Piłsudskiego nie zapominają jednak także o lidze. Tabela jest niezwykle płaska i w końcowym układzie liczyć może się dosłownie każdy punkt. Łapiąc serię zwycięstw, można szybko awansować o kilka pozycji, z kolei przespanie paru kolejek może doprowadzić do uwikłania się w walkę o utrzymanie. Niewielkie różnice punktowe pomiędzy drużynami sprawiają, że nie istnieje tzw. bezpieczny środek – dystans pomiędzy czwartą lokatą (dającą europejskie puchary) a szesnastą (pierwszą spadkową) wynosi zaledwie dziewięć oczek! Wszyscy muszą być „pod prądem”, co z pewnością dodaje rozgrywkom atrakcyjności, ale i stresu ich uczestnikom.
Patrząc na piłkarski kalendarz zawodników Igora Jovićevicia wydaje się, że najważniejszym jego fragmentem będą pierwsze tygodnie. Czerwono-biało-czerwoni zaczną wiosnę od domowego spotkania z Jagiellonią Białystok, czyli jednym z kandydatów do mistrzostwa Polski. Później czeka ich ligowa wyprawa do Katowic, a następnie do aktualnego lidera – Wisły Płock. Poprzeczka będzie wysoko zawieszona także w starciach z Cracovią i Lechem Poznań w Łodzi, bo obie ekipy walczą o czołowe lokaty, czy na wyjeździe z Pogonią Szczecin, która do tego czasu może przezwyciężyć kryzys i znów być topową drużyną w kraju, zwłaszcza na swoim boisku. W międzyczasie dojdzie też do wspomnianej batalii o półfinał PP, czyli drugiej wizyty na stadionie „Gieksy„. Dopiero w drugiej części rundy rewanżowej dojdzie do pojedynków z zespołami znajdującymi się w dolnych rejonach tabeli.
Obawy o optymalny start są o tyle poważne, że w poprzednich latach Widzew największe problemy miał właśnie w tych okresach sezonu. Najgorzej pod tym względem było przed rokiem, gdy drużyna zdobyła w pierwszych pięciu kolejkach tylko dwa punkty. Zaczęło się od nokautu 1:4 w Poznaniu, a później doszły wstydliwe porażki 0:3 z ostatnim wówczas Śląskiem Wrocław czy domowe 0:4 z Pogonią. Po tym ostatnim pojedynku z pracą pożegnał się Daniel Myśliwiec, którego na krótko zastąpił Patryk Czubak. Kiepską wiosnę zaliczono też w pierwszej kampanii po powrocie do Ekstraklasy, ale akurat początek 2023 roku był całkiem niezły w porównaniu do tego, co działo się w późniejszych tygodniach. Janusz Niedźwiedź wywalczył wtedy siedem oczek i skończył ten okres z dodatnim bilansem bramkowym. Najbardziej udany był z kolei sezon 2023/2024, gdy na piętnaście możliwych punktów zdobyto dziewięć.
Widzew Łódź w pierwszych pięciu kolejkach wiosny w Ekstraklasie:
2024/2025 – 2 punkty, bramki 3:13
2023/2024 – 9 punktów, bramki 8:6
2022/2023 – 7 punktów, bramki 7:6
Razem: 18 punktów, bramki 18:25
W oczy rzuca się również fakt, że ani razu nie udało się wygrać na inaugurację nowej rundy, zaliczając remis i dwie porażki. Nie inaczej było w zasadzie także w niższych ligach. Gdy wracano do elity po ośmiu latach przerwy, trzeba było zaliczyć lodowaty prysznic w postaci domowej klęski z Arką Gdynia 2:5. Ostatni raz RTS sięgnął po zwycięstwo w pierwszym meczu nowego roku w lutym 2021, pokonując u siebie 2:0 Koronę Kielce. Wcześniej był remis z Olimpią Elbląg, także przy Piłsudskiego, bo w ostatnim czasie widzewiacy najczęściej inaugurują wiosnę właśnie na swoim stadionie. Wyraźnie dobrze szło im natomiast w niższych ligach, w których walczyli po reaktywacji klubu.
Inauguracje rund wiosennych przez Widzew Łódź od reaktywacji klubu:
2024/2025, Lech Poznań – Widzew Łódź 4:1 (Ekstraklasa)
2023/2024, Widzew Łódź – Jagiellonia Białystok 1:3 (Ekstraklasa)
2022/2023, Widzew Łódź – Pogoń Szczecin 3:3 (Ekstraklasa)
2021/2022, Widzew Łódź – Arka Gdynia 2:5 (I liga)
2020/2021, Widzew Łódź – Korona Kielce 2:0 (I liga)
2019/2020, Widzew Łódź – Olimpia Elbląg 2:2 (II liga)
2018/2019, Gryf Wejherowo – Widzew Łódź 1:2 (II liga)
2017/2018, Widzew Łódź – Victoria Sulejówek 2:0 (III liga)
2016/2017, Świt Nowy Dwór Mazowiecki – Widzew Łódź 1:2 (III liga)
2015/2016, Widzew Łódź – Zawisza Pajęczno 2:0 (IV liga)
Razem: 16 punktów, bramki 19:19
Od powrotu na najwyższy szczebel, w pierwszych pięciu starciach łącznie sięgnięto po osiemnaście punktów na możliwe czterdzieści pięć, co daje skuteczność na poziomie 40%. Zazwyczaj miało to związek z trudnościami infrastrukturalnymi w postaci braku dostępu do podgrzewanych boisk o naturalnym podłożu. Jak wiadomo, takowe powstaje w sąsiedztwie „Serca Łodzi„, ale tej zimy piłkarze Jovićevicia – wbrew pustym obietnicom miejskich urzędników – nie będą mogli jeszcze skorzystać. Ratunkiem ma być więc dłuższy niż zwykle pobyt na zgrupowaniu w Turcji, a po powrocie do kraju częste wyjazdy do oddalonego o godzinę drogi Uniejowa. Wszystko po ty, by jak najrzadziej trenować na murawie hybrydowej lub sztucznej, co nie tylko negatywnie wpływa na formę piłkarzy, ale też zwiększa ryzyko powstawania kontuzji.
Sztab szkoleniowy z pewnością zdaje sobie sprawę ze skali wyzwania, dlatego można się domyślać, że plany treningowe będą zakładały osiągnięcie szczytu formy właśnie w pierwszych kolejkach rundy wiosennej. Nie bez wpływu na wyniki powinny być także kolejne transfery. Odpowiadający za nie Dariusz Adamczuk wielokrotnie podkreślał, że zależy mu na znacznym podniesieniu jakości piłkarskiej w drużynie, więc należy oczekiwać nowych zawodników, którzy z miejsca wskoczą do podstawowej jedenastki. Pierwszym z nich ma być lewy obrońca Christopher Cheng, a następni są już w drodze. Jak usłyszeliśmy, jeszcze w ten weekend możliwe jest ogłoszenie kolejnego nabytku, wzmacniającego RTS na bokach boiska. Według Łódzkiego Sportu chodzi o Jamajczyka Nathana Campbella.
Pierwszy mecz w 2026 roku widzewiacy rozegrają w sobotę, 31 stycznia.






Wisła Płock
Górnik Zabrze
Raków Częstochowa
Jagiellonia Białystok
Cracovia
Radomiak Radom
Lech Poznań
Zagłębie Lubin
Korona Kielce
Pogoń Szczecin
Arka Gdynia
Lechia Gdańsk
Widzew Łódź
GKS Katowice
Motor Lublin
Legia Warszawa
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Ząbkovia Ząbki
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
KS CK Troszyn
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
Jagiellonia II Białystok
GKS Bełchatów
Mławianka Mława
GKS Wikielec
KS Wasilków
Znicz Biała Piska
ludzie nie daja sprawy ze pierwszy mecz gramy z jaga tu moze byc rożnie nawet baty 3 zero i tu kasa rekordy transferowe mogą nie dać dobrego wyniku . a jak byś przegrali w pierwszym meczu potem duza szansa na pikowanie do pierwszej ligi go głowa i nogi będą sie gotować .
Norman Campbell i to napastnik
A ja nie skromnie uważam, że będzie dobrze!
Nowy rok , nowe nadzieje.
Jak by to powiedział klasyk :
w górę kiełbasy i jedziemy z ligą….
Jak wymienimy znów pół składu, to do marca będziemy się zgrywać a potem zostanie nam rozpaczliwa walka o utrzymanie
Będzie strasznie ciężko na początku. Jak nie będzie serii zwycięstw to zacznie się nerwowo i witaj 1 ligo…
Dlaczego Widzew się nie interesuje Przemysławem Wiśniewskim ze Spezi? Wyceniany na ok 1,5 mln euro. Wysoki, silny, szybki, środkowy obrońca.
Norman Cambell !!! Nathan Cambell odwiesił swoje buty na kołku!
Wzmocnienia zaciągu szczecińskiego to według mnie będzie powtórka z Niko. Już pierwszy transfer ostudził mój i tak umiarkowany optymizm. Miał być Polak a mamy Norwega z azjatyckimi korzeniami. Po wznowieniu rozgrywek będzie ciężka walka o utrzymanie w klapie i tyle.
Jamajczyk Nathan Campbell?!?!?!?!?!? WTF?!?
A nie… Usaina Bolta? Ten przynajmniej ma nazwisko. Kogo to Widzew chce sprowadzić i gdzie te miliony pytam? Były siedmiokrotny reprezentant Jamajki ze słabeusza ligi duńskiej przegrywającego mecz za meczem, będący skrzydłowym i środkowym napastnikiem jednocześnie (czyli nikim), swoje „ostatnie cyfry” notującym… na początku sierpnia teraz rezerwowy ma być transferem na miarę pierwszego składu? Toż to zakup w stylu ds. Wichniarka, bo za Niko to jeszcze zapłaczemy przy tym Adamczuku… To już ten Portugalczyk z Otetulu Galati najlepszy defensywny pomocnik ligi rumuńskiej byłby lepszy od niego. Terkilsen, z którego nie jesteśmy zadowoleni, to profesor. A gdzie Polacy? Przecież w Widzewie… Czytaj więcej »