Kogo jeszcze chce pożegnać, a kogo zostawić Niko?

Mindaugas Nikolicius zaczął już zmiany w kadrze Widzewa od strony praktycznej. W tym tygodniu łodzianie poinformowali o rozstaniu z kilkoma zawodnikami, ale wiadomo, że to jeszcze nie koniec. Skreśleni są też czterej inni gracze.

Na ogłoszonej w poniedziałek liście znajdują się nazwiska sześciu piłkarzy i chyba żadne z nich nie jest zaskoczeniem. Można było jedynie zastanawiać się nad Lubomirem Tuptą, który przez większą część pobytu w zespole nie występował na swojej nominalnej pozycji. Ostatecznie uznano, że reprezentant Słowacji nie zostanie wykupiony ze Slovana Liberec. Głównie dlatego, że Czesi wyceniają go zbyt drogo – ok. pół miliona euro można po prostu wydać latem lepiej. Wahano się też przy Juanie Ibizie, ponieważ piłkarsko był to zawodnik więcej niż solidny. Nie jest jednak tajemnicą, że szanse Hiszpana na pozostanie w klubie przekreśliło liche zdrowie i zaawansowany wiek. Do drużyny ma trafić lepszy półlewy stoper, z którym rywalizować ma pozyskany zimą Polydefkis Volanakis.

Pozostała czwórka odeszła głównie z przyczyn sportowych. Nikolicius, w oparciu m.in. o opinię trenera Zeljko Sopicia, stwierdził, że albo nie dadzą oni zespołowi odpowiedniej jakości (Luis Silva i Fabio Nunes), albo ich wymagania finansowe są zbyt wygórowane w stosunku do umiejętności (Sebastian Kerk), więc nie ma sensu rozważać ich nawet jako zaplecze dla pierwszego składu. Powodów rozstania z Saidem Hamuliciem chyba nie trzeba nawet nikomu przypominać…

Całą szóstkę łączy fakt, że za miesiąc wygasają ich umowy, więc pożegnanie było bezproblemowe. Inaczej sprawa wygląda w przypadku tych widzewiaków, którzy posiadają dłuższe, jeszcze roczne kontrakty. Jak sugerowaliśmy w sobotę, przyszłości w ekipie Sopicia nie mają także Lirim Kastrati i Noah Dilibero, co potwierdziła teraz Gazeta Wyborcza. Na jej łamach można przeczytać także, że podobny los czeka Hilarego Gonga i Huberta Sobola, nad którymi ostatnio się zastanawialiśmy. Z ustaleń WTM wynika, że rozmowy z Kastratim i Diliberto są już prowadzone od jakiegoś czasu i do porozumienia w sprawie rozwiązania umów za porozumieniem stron jest blisko. Gorzej sytuacja przedstawia się w przypadku Gonga. Nigeryjski pomocnik od trzech tygodni przebywa w ojczyźnie i kontakt z nim jest utrudniony – trzeba rozmawiać przez agenta. Z kolei Sobol ma zostać wypożyczony, więc cień nadziei, że „odpali” i jeszcze wróci do RTS istnieje.

W „Wyborczej” pojawiło się także potwierdzenie naszej informacji, że blisko pozostania w drużynie jest Peter Therkildsen. Widzewiacy mają rozmawiać z Djurgardens IF na temat transferu definitywnego obrońcy, próbując nieco zbić cenę ustaloną wcześniej, gdy Duńczyk był wypożyczany do końca sezonu. Jeśli się uda, transakcja ma być sfinalizowana – podał Bartłomiej Derdzikowski. Zostaną także Paweł Kwiatkowski i Jakub Sypek, których umowy również dobiegają końca. Łatwiej będzie z młodym obrońcą, ponieważ klub ma możliwość jednostronnej prolongaty. Z Sypkiem trzeba się dogadać, ale nie powinno to stanowić zbyt dużej przeszkody. Obaj nie będą zbyt dużym obciążeniem dla budżetu płacowego.

Ostatnim zawodnikiem z kontraktem wygasającym na koniec przyszłego miesiąca jest Jan Krzywański. W jego przypadku klauzula umożliwia przedłużenie współpracy aż o dwa lata, ale na razie nie wiadomo, czy łodzianie z niej skorzystają. Wydaje się, że byłoby to rozsądne wyłącznie w sytuacji, gdy bramkarz zasili szeregi rezerw, które wywalczyły awans do III ligi.