KS Kutno – Widzew II Łódź 2:5 (1:1)
30 kwietnia 2025, 17:08 | Autor: MichałUdaną eskapadę do Kutna zaliczyli dziś piłkarze rezerw Widzewa Łódź. Podopieczni Michała Czaplarskiego do przerwy remisowali w Mieście Róż z miejscowym KS Kutno 1:1. Mecz na dobre otworzył się dopiero w drugiej połowie. Wymiana ciosów okazała się korzystna dla widzewiaków, którzy ostatecznie wygrali 5:2. Warto zaznaczyć, że na murawie pojawiła się grupa zawodników z drużyn młodzieżowych.
W dzisiejszym meczu rezerw kadrę stanowili w dużej mierze młodzi zawodnicy, którzy byli wspierani przez młodych piłkarzy pierwszego zespołu. Od pierwszej minuty zaczęli choćby Daniel Gryzio, Jakub Grzejszczak czy Nikodem Stachowicz. Zabrakło Leona Madeja, który pracuje obecnie z pierwszym zespołem. W kadrze zawitało dziś kilku graczy z młodszych zespołów akademii. W bramce stanął Antoni Błoecki z drużyny juniorów młodszych. Z ekipy U-17 na ławce zasiadło też kilku zawodników z pola.
Mecz rozpoczął się wyśmienicie dla widzewiaków, którzy od początku ruszyli do ataku i już w 3. minucie objęli prowadzenie! Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka zaginęła w polu karnym, ale najsprytniej w zamieszaniu odnalazł się Kamil Andrzjekiewicz, który pewnym strzałem pokonał Nikodema Sujeckiego. Później obie ekipy starały się przedostać pod bramkę przeciwnika. W 10. minucie gospodarze stworzyli de facto swoją pierwszą dobrą sytuację i… zdobyli gola. Po akcji lewą stroną piłka trafiła w pole karne, tam nie przeciął jej żaden z łodzian i ostatecznie z bliska Błockiego pokonał Krystian Starczewski. Później nieco więcej z gry mieli gospodarze, choć nie oglądaliśmy wielce klarownych sytuacji. Dopiero w 23. minucie obronę Widzewa postraszył Starczewski, ale wynik się nie zmienił.
Później spotkanie znacząco się uspokoiło. Obie drużyny próbowały przedostać się pod bramkę rywala, jednak ani jedni, ani drudzy nie mieli na to sprawdzonej recepty. Z obu stron oglądaliśmy sporo dograń w pole karne, jednak było one z reguły niecelne lub kończyły się odgwizdaniem pozycji spalonej. Ciekawiej zaczęło robić się w końcówce pierwszej połowy. Najpierw w 43. minucie z wolnego obok bramki strzelił Dawid Nikołaj. Później więcej działo się pod bramką Sujeckiego. W 44. minucie z około jedenastu metrów mocno, ale obok bramki strzelił Andrzejkiewicz, a tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę bramkarza zatrudnił Nawrocki. Mimo wszystko, poza dwiema bramkami pierwsza połowa nie porwała. Rezerwy remisowały z kutnianami 1:1.
Do drugiej połowy potyczki obie ekipy przystąpiły bez zmian w składach. Druga odsłona szybko mogła przynieść prowadzenie miejscowej ekipie. Kapitalną sytuację miał Marcin Kacela, który wyszedł sam na sam z bramkarzem. Znakomity powrót zaliczył wówczas Pokorski, który dogonił snajpera gospodarzy i wyłuskał mu piłkę. W kolejnych minutach okazje notowali Kacela, a także Tanżyna, który próbował pokonać golkipera z rzutu wolnego. Efektów w postaci bramek nie było, dlatego trener Czaplarski wprowadził do gry dwóch rezerwowych – Kajetana Radomskiego i Macieja Kazimierowicza. Kilka minut później udało się wyjść na prowadzenie! Dokładnie w 64. minucie, po rzucie rożnym piłka powędrowała przed pole karne, a tam pięknym strzałem popisał się Kuba Nawrocki.
Po tym golu mecz znacznie się otworzył, bo w 69. minucie było już 3:1! Po ładnej akcji Stachowicz bardzo przytomnie wypuścił na czystą pozycję Andrzejkiewicza, a ten strzałem w róg bramki pokonał golkipera. Minutę później rywale odpowiedzieli. Widzewiacy stracili czujność, ponieważ bez opieki w polu karnym zostawiony został Kralkowski, który zwiódł wracających obrońców i strzelił na 2:3. Wymiana ciosów bardziej opłaciła się Widzewowi. W 73. minucie łodzianie cieszyli się z czwartej bramki. Po błędzie kutnian do piłki pod polem karnym dopadł Stachowicz, który ładnie przełożył sobie piłkę i pokonał Sujeckiego. W ostatnich minutach do gry wchodzili pozostali młodzi rezerwowi, ale nie był to koniec strzelania goli! W 87. minucie na listę strzelców wpisał się Oskar Czerwiński, który kilkadziesiąt sekund wcześniej wszedł na boisko.
Do końca meczu gospodarze chcieli jeszcze odpowiedzieć. Najbliżej był Tomasz Dąbrowski, który w jednej z ostatnich akcji trafił w słupek. Ostatecznie rezerwy Widzewa wygrały na wyjeździe 5:2. W następnej kolejce podopieczni trenera Czaplarskiego zmierzą się ze Skalnikiem Sulejów. Wcześniej, 7 maja drużynę czeka jeszcze półfinałowy pojedynek w wojewódzkim Pucharze Polski przeciwko Unii Skierniewice.
KS Kutno – Widzew II Łódź 2:5 (1:1)
10′ Starczewski, 70′ Kralkowski – 3′, 69′ Andrzejkiewicz, 64′ Nawrocki, 73′ Stachowicz, 87′ Czerwiński
KS:
Sujecki – W. Florczak, Tomczak (86′ Głuchowski), Dąbrowski, Kacela (89′ Kułakowski), Nikołaj, Starczewski (86′ Wiśniewski), Wielgus, Świdrowski, Kralkowski (81′ S. Florczak), Kasperkiewicz (77′ Dobko)
Rezerwowi: Kornacki, Pankowski, Janiw, Sokołowicz
Trener: Rafał Serwaciński
Widzew II:
Błocki – Kozłowski, Tanżyna (82′ Najderek), Przybylski, Pokorski (87′ Juśkiewicz) – Nawrocki, Przybułek (87′ Frontczak) – Stachowicz, Andrzejkiewicz (87′ Czerwiński), Grzejszczak (61′ Radomski) – Gryzio (61′ Kazimierowicz)
Rezerwowi: Pietruszewski
Trener: Michał Czaplarski
Żółte kartki: W. Florczak
Sędzia: Wojciech Pietrzak (Pabianice)
Druga połowa obfitowała w bramki, i to jakie ładne :-) Ave, Widzew!
Kurcze można by Andzejkiewicza i Gryzia sprawdzić w jedynce. Żarówki tupta jak i Sobol nic nie grają to jakie to ryzyko postawić na młodych?
Gratulacje.A Kostewski kontuzja jakaś?
Jeszcze 3 wygrane i awans stanie się faktem.
Do której grupy III ligi awansują rezerwy Widzewa?
Jakie są zasady przydziału do określonej grupy?
Rezerwy awansują do grupy pierwszej, w której grają zespoły z łódzkiego, podlaskiego, mazowieckiego i warmińsko-mazurskiego.