Lada moment drugi transfer. „To interesujący gracz”

W Widzewie zamierzają przeprowadzić większość lub nawet wszystkie zimowe transfery jeszcze przed wyjazdem na obóz do Turcji. Wkrótce łodzianie mają ogłosić wzmocnienie numer dwa, o którym rozpisują się media. Jest nawet opinia eksperta na temat gracza.

Pierwszym pozyskanym nowym piłkarzem został ogłoszony lewy obrońca Christopher Cheng, który na Piłsudskiego przeniósł się z norweskiego Sandefjordu. W piątek pojawiła się fama, że wkrótce dołączy do niego kolejny zimowy nabytek, a dzień później w mediach pojawiły się jego personalia. Ujawnił je Łódzki Sport, a niedługo później potwierdził serwis Weszło. Portal Goal.pl poszedł jeszcze dalej, publikując opinię eksperta na temat przyszłego widzewiaka.

Ma nim zostać 27-letni Normann Campbell, występujący w linii ataku. Nie jest to jednak typowy środkowy napastnik, a zawodnik najlepiej czujący się na boku ofensywnej formacji, głównie na prawym. To były reprezentant Jamajki, który do Europy trafił pod koniec 2020 roku, wiążąc się z serbskim zespołem Graficar. Po kilku miesiącach na krótko wrócił jeszcze do ojczyzny, a później zmieniał kluby w Serbii, występując kolejno w Cukarickach Belgrad, Javor-Matis oraz Vojvodinie Nowy Sad. W zespole narodowym zaliczył siedem meczów, ostatni w październiku ubiegłego roku.

Latem 2024 przeniósł się do duńskiego Randers FC, w którym zanotował czterdzieści sześć oficjalnych występów. Jego dorobek bramkowy nie był jednak w tym czasie zbyt imponujący – zdobył dziewięć goli i zanotował trzy asysty. Obecny sezon Superligi rozpoczął jako podstawowy zawodnik zespołu, ale z czasem stracił miejsce w składzie i częściej wchodził na boisko z ławki rezerwowych. Randers zakończyło rundę jesienną na dziewiątym miejscu, a więc cztery lokaty od dołu tabeli. Trudno więc uznać ostatnie miesiące za udane dla Jamajczyka, co zmartwiło dużą grupę fanów RTS, gdy dotarły do nich pogłoski na temat planowanego transferu.

Duński dziennikarz polskiego pochodzenia, Johnny Wojciech Kokbork, uważa jednak, że obawy mogą być przesadzone. „Campbell naprawdę podoba mi się jako piłkarz. Jest bardzo szybki, to jego główna cecha. Oczywiście, musi być bardziej regularny, mieć lepsze statystyki, ale widzę w nim potencjał. To na pewno interesujący gracz. dałbym Campbellowi szansę. Latem miał ofertę, ale nie zdecydował się odejść. Według mnie teraz jest już jednak nastawiony na takie rozwiązanie. Wydaje mi się, że on potrzebuje nowego startu. Uważam, że ma wystarczające umiejętności, aby poradzić sobie w Ekstraklasie” – powiedział na łamach Goal.pl.

Kokbork przewiduje, że Campbell nie powinien kosztować więcej niż 300 tysięcy euro, co według niego byłoby opłacalną kwotą za jego pozyskanie. Transfermarkt wycenia jego wartość na zdecydowanie więcej, bo aż 1,3 miliona euro. Opłata transakcyjna jest niezbędna, ponieważ zawodnik posiada jeszcze długi kontrakt, obowiązujący do 30 czerwca 2028 roku.

Foto: Randers FC