Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółowymi statystykami spotkania 15. kolejki Ekstraklasy pomiędzy Lechią Gdańsk a Widzewem Łódź, jakie odbyło się w minioną sobotę. Wyjazdowa potyczka zakończyła się porażką drużyny Igora Jovićevicia 1:2.
Dane pochodzą z platformy skautingowej Wyscout oraz EkstraStats. Aby powiększyć obraz z danymi, wystarczy w niego kliknąć.
| Pos | Zespół | M | +/- | Pkt |
|---|---|---|---|---|
| 1 |
 Górnik Zabrze |
15 | +12 | 29 |
| 2 |
 Jagiellonia Białystok |
14 | +9 | 27 |
| 3 |
 Wisła Płock |
14 | +9 | 26 |
| 4 |
 Raków Częstochowa |
14 | +2 | 23 |
| 5 |
 Radomiak Radom |
15 | +4 | 22 |
| 6 |
 Cracovia |
14 | +4 | 22 |
| 7 |
 Zagłębie Lubin |
14 | +9 | 21 |
| 8 |
 Lech Poznań |
14 | 0 | 21 |
| 9 |
 Korona Kielce |
15 | +1 | 20 |
| 10 |
 Arka Gdynia |
15 | -13 | 18 |
| 11 |
 Legia Warszawa |
14 | +1 | 17 |
| 12 |
 Widzew Łódź |
15 | -1 | 17 |
| 13 |
 GKS Katowice |
15 | -6 | 17 |
| 13 |
 Pogoń Szczecin |
15 | -6 | 17 |
| 15 |
 Motor Lublin |
14 | -5 | 16 |
| 16 |
 Lechia Gdańsk |
15 | -7 | 13 |
| 17 |
 Termalica Nieciecza |
15 | -10 | 13 |
| 18 |
 Piast Gliwice |
13 | -3 | 11 |
| Pos | Zespół | M | +/- | Pkt |
|---|---|---|---|---|
| 1 |
 Legia II Warszawa |
16 | +27 | 38 |
| 2 |
 Warta Sieradz |
16 | +16 | 37 |
| 3 |
 Ząbkovia Ząbki |
16 | +25 | 35 |
| 4 |
 ŁKS Łomża |
16 | +21 | 33 |
| 5 |
 Wigry Suwałki |
16 | +7 | 27 |
| 6 |
 Broń Radom |
16 | -2 | 26 |
| 7 |
 Wisła II Płock |
16 | +2 | 24 |
| 8 |
 Świt Nowy Dwór Maz. |
16 | -2 | 24 |
| 9 |
 Olimpia Elbląg |
16 | -2 | 21 |
| 10 |
 Widzew II Łódź |
16 | -7 | 21 |
| 11 |
 KS CK Troszyn |
16 | +5 | 19 |
| 12 |
 Lechia Tomaszów Maz. |
16 | +1 | 18 |
| 13 |
 Jagiellonia II Białystok |
16 | -8 | 17 |
| 14 |
 GKS Bełchatów |
16 | -14 | 16 |
| 15 |
 Mławianka Mława |
16 | -8 | 14 |
| 16 |
 GKS Wikielec |
16 | -9 | 14 |
| 17 |
 KS Wasilków |
16 | -20 | 13 |
| 18 |
 Znicz Biała Piska |
16 | -32 | 5 |
Złotousty Litwin też jest pod wrażeniem swoich zakupów i już nie może się doczekać kolejnego okienka transferowego.
Gra bez pressingu, widać to po pokonanym dystansie. Mimo gry w chodzonego napis oddychali rękawami w ostatnich 15 minutach. Podobnie jak Legia zamknęli nas na własnej połowie. Zmiennicy katastrofa. Z taką grą prosta droga do spadku.
Legenda, że Illic coś kiedyś wybroni wiecznie żywa. Statystyki nie oszukasz.
Ta wieża Babel runie. Mieli być Polacy, a uzupełnieniem obcokrajowcy, a każdy jest z innej parafii. Nawet po polsku nie można ich opier..lić i wlać pozytywnej energii na zasadzie wk..rwu. Na czym jednoczyć taki konglomerat? Na miłości do historii? Czego? Widzewa, Łodzi, Polski? Trener też najemnik. Kierunek chorwacki to raczej niewypał. Polski trener, młodszy, z niewyrobionym nazwiskiem chciał się wykazać. Polscy piłkarze chcieli się jakoś wykazać, bo mieli z tyłu głowy transfer na zachód. Te gwiazdy przepłacone nie będą się wykazywać, najwyżej wrócą do siebie. Jak trener ma normalnie gadać z tyloma różnymi narodowościami, a oni między sobą? Shehu z… Czytaj więcej »
Czy mnie się tylko wydaje, czy z meczu ma mecz coraz mniej biegają…. No to fakt teraz ze cztery dni odpoczynku się należy… Fajna taka robota…. Jak nie biegają to może mądrze się ustawiają….taki żarcik
Spójrz jak dzisiaj zapierdzielała Pogoń. Przegrała, fakt. Ale kibice mogą być dumni z tego jak grali. Niezliczona ilość sytuacji. Można przegrać, ale po totalnej walce, a nie po chodzonym.
Małe podsumowanie. Adamczuk zrobił coś, co najbardziej zaszkodziło tej drużynie. Chwalił się, że nigdy nie zwolnił trenera w Pogoni. Jak już coś drgnęło z Czubakiem, to trzeba było go odpalić ze stołka. Tak żenująco słabo grającego RTSu nie pamiętam. A mam 62 lata. To paniczne wybijanie na oślep piłki po każdej centrze przeciwnika w pole karne świadczy tylko o tym, że na treningach nikt nie uczy tych ludzi co trzeba robić. Jak wychodzi się spod pressingu pokazują wszyscy nasi przeciwnicy. Brawo Lechia. W sejfie powietrze morskie, ale od razu było widać komu tutaj zależy. Nasi to chyba dopiero w czasie… Czytaj więcej »
Sorki za „dzisiaj”. Pisałem to zaraz po meczu w Gdańsku, ale zwlekałem z zamieszczeniem.
Jak współczynnik gole oczekiwane może być taki sam? Baena zmarnował sytuację ze współczynnikiem 0,99!
Boję się, że nawet trener nie umie określić
gdzie tkwi słabość zespołu i co należy naprawić.
Po raz kolejny piszę, może teraz admin puści ten tekst, że sami sobie „strzeliliśmy ogromnego samobója” podpisując z tymi grajkami kontrakty na bajońskie kwoty. Oni powinni zarabiać podnosząc pieniądz z boiska za dobrą grę! A tak, jest jak jest, żaden trener tego nie zmieni, patrzę jak takie kielce jeżdżą na dupach żeby piłkę odzyskać, czy nieciecza, uciekająca spod topora spadku! a u nas o takim zachowaniu zapomnieliśmy ćwierć wieku temu!!!!
4 celne dośrodkowania przez cały mecz – to jest dramat. Większość czasu spędziliśmy na własnej połowie, oddając Lechii inicjatywę. A jak już jest jakaś akcja, to dośrodkowujemy niecelnie. Stałe fragmenty też zawsze marnowane.
Przepaść w sprintach może wskazywać na fatalne przygotowanie fizyczne do sezonu.
Bez komentarza
Nieciecza dojechala Ległę a nasi bezjajeczni bronili remisu
Małe podsumowanie. Adamczuk zrobił coś, co najbardziej zaszkodziło tej drużynie. Chwalił się, że nigdy nie zwolnił trenera w Pogoni. Jak już coś drgnęło z Czubakiem, to trzeba było go odpalić ze stołka. Tak żenująco słabo grającego RTSu nie pamiętam. A mam 62 lata. To paniczne wybijanie na oślep piłki po każdej centrze przeciwnika w pole karne świadczy tylko o tym, że na treningach nikt nie uczy tych ludzi co trzeba robić. Jak wychodzi się spod pressingu pokazują wszyscy nasi przeciwnicy. Brawo Lechia. W sejfie powietrze morskie, ale od razu było widać komu tutaj zależy. Nasi to chyba dopiero w czasie… Czytaj więcej »
Przykra i zaskakująca prawda jest taka, że jesteśmy w tej chwili najsłabszą drużyną w ekstraklasie. Gramy najbardziej toporny futbol. Cofamy się bez pressingu na własną połowę i bronimy się całą drużyną w szesnastce. Wyprowadzamy piłkę w ślimaczym tempie i zazwyczaj tracimy ją już na własnej połowie. Gdy dodamy do tego brak zaangażowania, waleczności i pomysłu na na rozegranie, to niestety trudno z optymizmem patrzeć w przyszłość. Zamiast pucharów, znów walka o utrzymanie.