Ligowi rywale pod lupą WTM! #12 Skra
16 lipca 2018, 18:14 | Autor: Kamil
Opuszczamy dziś Śląsk i kierujemy się na północny wschód kraju. W kolejnym odcinku cyklu przedstawiającego ligowych rywali Widzewa zawitamy do mniej znanego klubu z „miasta świętej wieży” – Skry Częstochowa.
O KLUBIE
Pierwsze wzmianki o klubie sięgają 1925 roku. Oficjalnie jednak, został on założony rok później. Przed wybuchem wojny, Skra była liczącym się zespołem z regionu częstochowskiego. W 1937 roku awansowała nawet do zagłębiowskiej ligi okręgowej, gdzie spędziła dwa sezony, zajmując jednak miejsca pod koniec tabeli. Po zakończeniu zmagań wojennych i wznowieniu rozgrywek, częstochowianie znaleźli się wśród drużyn, tworzących II ligę w jej inauguracyjnym sezonie 1949. Na drugim poziomie Skra grała przez dwa lata, w międzyczasie dwukrotnie uczestnicząc też w Pucharze Polski.
Spadek w 1952 rozpoczął długą tułaczkę częstochowian po niższych ligach. Dopiero w sezonie 2007/2008 klub rozpoczął marsz w górę hierarchii. Skra najpierw awansowała z A-klasy do okręgówki, by po roku wygrać i te rozgrywki, zapewniając sobie udział w pierwszej grupie śląskiej IV ligi. Tam przeczekali jeden sezon, a w kolejnym znów awansowali. Było blisko, żeby zrobić to też rok później, ale finalnie częstochowianie byli w tabeli drudzy, ustępując tylko Rozwojowi Katowice. Po tym niepowodzeniu Skra zadomowiła się w III lidze i spędziła tam siedem sezonów z rzędu – aż do awansu w tym roku.
STADION
Stadion Skry znajduje się w Częstochowie, przy ul. Loretańskiej 20 i nosi specyficzną nazwę Stolzle Stadion STO. Obiekt jest bardzo kameralny, a jego trybuny mogą pomieścić zaledwie 990 osób i przypominają bardziej wiaty przystankowe. Ma jednak oświetlenie. Boisko wyposażone jest w sztuczną murawę, na co często narzekali piłkarze drużyn przyjezdnych.
Póki co, stadion Skry nie spełnia warunków licencyjnych na II ligę, a częstochowianie otrzymali zgodę tylko na grę na obiekcie Rakowa. Jak zapewniają jednak działacze, wszystko jest pod kontrolą – klub za zgodą związku pierwsze cztery mecze rozegra na wyjeździe, a w międzyczasie dokona niezbędnych poprawek i w piątej kolejce podejmie przeciwników już u siebie, przy Loretańskiej.
KIBICE
Najlepszym komentarzem do tej sekcji będzie tekst ze strony internetowej Skry: „Zachęcamy i zapraszamy całe rodziny do uczęszczania na mecze – gwarantujemy miłą, rodzinną i piknikową atmosferę. U nas bezpiecznie będziesz mógł emocjonować się piłkarskimi rozgrywkami”.
OSTATNI SEZON
Minione rozgrywki w trzeciej grupie III ligi były jeszcze ciekawsze, niż te z udziałem Widzewa. Przed ostatnią kolejką, po 63 punkty miały Skra i Ślęza Wrocław. Gdyby oba te kluby zdobyły na zakończenie sezonu tyle samo „oczek”, o awansie rozstrzygnąć musiałby… baraż, spowodowany idealną równością w spotkaniach bezpośrednich. W ostatnim meczu, częstochowianie bez problemu poradzili sobie z BKS Bielsko-Biała, zaś Ślęza tylko zremisowała z Górnikiem Polkowice i to Skra cieszyła się z promocji.
Klub z Częstochowy to prawdziwi królowie własnego boiska. Sztuczna murawa spowodowała, że Skra w zeszłym sezonie u siebie wygrała aż czternaście spotkań, trzy zremisowała i w żadnym nie została pokonana! Jeszcze większe wrażenie robi bilans bramkowy: 37-6! Gorzej częstochowianie radzili sobie na wyjazdach, jednak i tam przegrali zaledwie czterokrotnie. Skra straciła najmniej goli w całej lidze – 28.
KADRA
Próżno szukać w kadrze Skry nazwisk znanych z ligowych boisk. Część piłkarzy to wychowankowie, część przyszła z niższych klas rozgrywkowych. Kibicom Widzewa kojarzyć może się jedynie występujący na lewej stronie Karol Tomczyk. Został on ściągnięty do łódzkiego klubu przez trenera Radosława Mroczkowskiego przed sezonem 2013/2014, jednak rozegrał w Ekstraklasie zaledwie jeden mecz, w którym dość brutalnie zweryfikowane zostały jego umiejętności i już zimą wrócił do Częstochowy.
Trenerem Skry jest 33-letni Paweł Ściebura, który najpierw w klubie pracował z grupami młodzieżowymi, później był asystentem pierwszego szkoleniowca, by w styczniu bieżącego roku awansować na obecne stanowisko. Warto wspomnieć, że Skra przygotowania zaczęła najpóźniej z całej II ligi – dopiero tydzień temu! W tym czasie rozegrała jeden sparing, przegrany z Rakowem Częstochowa 0:1. Drugi, z Przemszą Siewierz, zaplanowany jest na środę.
KIEDY Z WIDZEWEM?
W rundzie jesiennej częstochowianie pojawią się w „Sercu Łodzi” w czternastej kolejce. Mecz odbędzie się w sobotę, 13 października, o godzinie 19:10.
PROGNOZA WTM
Spadek.
Foto: ks-skra.pl





Górnik Zabrze
Wisła Płock
Jagiellonia Białystok
Cracovia
Lech Poznań
Korona Kielce
Raków Częstochowa
Radomiak Radom
Zagłębie Lubin
Legia Warszawa
Widzew Łódź
GKS Katowice
Pogoń Szczecin
Motor Lublin
Arka Gdynia
Lechia Gdańsk
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice 
Legia II Warszawa
Ząbkovia Ząbki
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
Widzew II Łódź
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
KS CK Troszyn
GKS Bełchatów
Jagiellonia II Białystok
GKS Wikielec
KS Wasilków
Mławianka Mława
Znicz Biała Piska
Akapit „kibice” to trolling z klasą. ;-))
Nazwa stadionu brzmi jak jakieś wielkie hiszpańskie koloseum, ale jednak w rzeczywistości okazuje się, że to koloseum po rozbiórce. :)
Byłem tam jak Widzew grał sparing z Cracovią. 2012 lub 2013 rok.
Ja też :)
Częstochowa to technicznie rzecz biorąc, nadal Śląsk :)
Nie, Częstochowa to od zawsze historycznie małopolska
Skąd takie wynalazki biorą pieniądze na występy w 2 lidze?
Województwo śląskie, ale to raczej Jura.
Poza tym to górale – z Jasnej Góry. ;)
Autor tekstu mnie rozśmieszyl. Jestem fanem Widzewa ale widziałem na żywo kilka meczów Skry i zapewniam autora że ten klub jest organizacyjnie w czołówce drugiej ligi przekonacie się że się spokojnie utrzyma a co do opisu kibiców to atmosfera jest normalna można zabrać dziecko bo nie usłyszy na tym meczu przekleństw w przeciwieństwie do meczów na Widzewie.
Niestety nie jesteśmy i nigdy nie będziemy fanami takiej „atmosfery”. Pozdrawiam.
Na ulicę też dziecka nie wypuszczaj bo usłyszy przekleństwa, a jak tak Ci zależy to na oglądaniu to zabierz je do kina albo do teatru :)
Grzegorzu :) u nas na Widzew tez można spokojnie zabrać dziecko na mecz i gwarantuje Ci, że żaden dzieciak się nie zgorszy. To, że po meczu wracajac do domu bedzie sobie śpiewać pod nosem ”jebać łks” uważam za jak najbardziej pozytywny i naturalny odruch. Pozdro.
Częstochowa bez rakowa
Spadek? Taki ch…