M. Broniszewski: „Trener ma pod ręką wiadro z lodem”

Cztery mecze i cztery zwycięstwa. Bilans dotychczasowych gier sparingowych wygląda imponująco, ale Marcin Broniszewski, który wypowiadał się po zawodach z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski w zastępstwie Franciszka Smudy, tonował nastroje.

Broniszewski ze spokojem podszedł do kolejnego sparingu. „Dla nas te sparingi to bardzo ważna jednostka treningowa z punktu widzenia motorycznego, jak i taktycznego. Mamy w zespole nowe ogniwa i one muszą się docierać. Mecze kontrolne są do tego najlepsze” – mówił po zwycięskim 5:2 meczu z KSZO.

Drugi trener Widzewa był zadowolony z postawy zawodników. „Oceny indywidualne zostawiamy dla siebie, ale z punktu widzenia realizacji założonych celów możemy być bardzo zadowoleni. Drużyna wybiegała to spotkanie w naprawdę niezłym tempie, choć skuteczność mogła by być jeszcze trochę lepsza” – stwierdził.

Zdaniem asystenta Smudy podstawowy skład zespołu jest nadal w fazie kształtowania i nie ma jeszcze żelaznej jedenastki. „W kwestii jedenastki jest jeszcze czas. Do ligi pozostał nam niecały miesiąc. Będziemy się piłkarzom dalej przyglądać i ze wszystkimi pracować na tymi elementami, których na razie jeszcze nie dotknęliśmy” – mówił „Bronek”.

Chwalony za swoją grę w defensywie był po raz kolejny Michał Miller. „W porównaniu do meczu z Poddębicami, w którym popełnił błąd, radzi sobie coraz lepiej. Popełnia tych błędów mniej. Dążyliśmy do tego, żeby ekipa była wyrównana i rywalizacja na każdej pozycji była duża. Patrząc na to, co udało się uzyskać, jest dobrze” – cieszy się drugi szkoleniowiec RTS.

Zdaniem trenera obecne wyniki nie sprawią, że piłkarze Widzewa stracą pokorę. „Trener Smuda jest doświadczony i zawsze ma pod ręką wiadra z lodem. W razie potrzeby potrafi ich użyć, żeby chłopaki nie odfrunęli. Mamy miesiąc do ligi i wiadomy cel. Musimy się do niego jak najlepiej przygotować” – zapowiedział Marcin Broniszewski.