M. Płuska: „Wciąż jestem emocjonalnie związany z Widzewem”
20 października 2017, 08:53 | Autor: Bercik
Były trener zespołu Widzewa, Marcin Płuska, jest dobrze wspominany przez większość kibiców. W sobotę czeka go sentymentalna podróż do Serca Łodzi. Co przed spotkaniem powiedział szkoleniowiec Pelikana?
– Sentymentalna podróż cię czeka, dużo wspomnień?
– Na pewno. Posiadam bardzo dużo miłych wspomnień. Atmosfera, kibice, wielki klub. Ja ten okres wspominam bardzo dobrze i tak zawsze będzie.
– Mobilizujecie się specjalnie?
– Nikogo nie trzeba specjalnie mobilizować, każdy zespół, który gra z Widzewem, jest podwójnie, a nawet potrójnie zmobilizowany na to spotkanie. Jeżeli chodzi o strefę mentalne, to jestem bardzo spokojny.
– Sześć zwycięstw, sześć porażek – tak wygląda wasz bilans od początku sezonu.
– W dobrej formie jesteśmy tylko jeżeli chodzi o mecze domowe. Po falstarcie, który zaliczyliśmy na początku sezonu, kolejne spotkania już wygrywamy, wyłączając mecz z Polonią Warszawa, który wygraliśmy w dramatycznych okolicznościach. Mamy problem z meczami wyjazdowymi i większość kibiców Widzewa może być spokojna, patrząc na nasze poczynania na wyjazdach. Z nikim poważnym nie wygraliśmy do tej pory. Jednak piłka nożna to sport, który lubi piękne historie i czasami ten słabszy zespół, z góry skazywany na porażkę, może zagrozić faworytowi.
– Z czego może wynikać ta wasza słabsza postawa na wyjazdach?
– Na pewno w tych ostatnich meczach wyjazdowych nałożyły się na siebie błędy indywidualne. Przez 80 minut prowadziliśmy w Ostródzie, walczyliśmy o trzy punkty, a koszmarne błędy indywidualne spowodowały, że wróciliśmy z zerowym dorobkiem punktowym. Podobnie w meczu ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, gdzie błędy indywidualne zaważyły o porażce. Może to wynikać z braku koncentracji w kluczowych momentach, gdzie wydaje się, że ta piłka jest bardzo prosta, tracimy koncentrację i dostajemy „gongi”. Jeżeli chodzi o sobotni mecz, to tutaj koncentracja będzie bardzo duża, rzadko się gra na takim poziomie przy takiej widowni. Każdy zawodnik będzie skoncentrowany i zmotywowany, aby nie popełnić błędów.
– Jesteście bardzo bramkostrzelną drużyną w tym sezonie, strzeliliście najwięcej bramek ze wszystkich zespołów, a Robert Kowalczyk jest ostatnio w formie.
– Jeżeli chodzi o bramki Roberta, to miałby ich dużo więcej, gdyby był wyznaczony do rzutów karnych. Jego forma idzie w górę. Strzelanie bramek rozkłada się na poszczególnych zawodników w zespole. I to jest nasz atut. Nie jesteśmy przywiązani tylko do napastnika, ale może to również zrobić boczny obrońca czy defensywny pomocnik. Działa to na naszą korzyść.
– Jakie macie cele na ten sezon?
– Zostało pięć kolejek do końca rundy jesiennej i chcemy zdobyć minimum siedem punktów, aby mieć spokojną zimę i myśleć nad tym, co będzie dalej. Jeszcze mamy bardzo ciężki mecz w Łodzi, jedziemy na Legię i do Morąga, więc nie będzie łatwo. Musimy u siebie wygrywać i szukać sensacji na wyjeździe.
– Śledzisz na bieżąco poczynania Widzewa?
– Cały czas śledzę, co się dzieje w klubie. Staram się oglądać wszystkie mecze. Śledzę również strony widzewskie, wiem co się dzieje. W dalszym ciągu jestem emocjonalnie związany z klubem i życzę mu jak najlepiej.
Rozmawiał Bercik





Wisła Płock
Górnik Zabrze
Raków Częstochowa
Jagiellonia Białystok
Cracovia
Radomiak Radom
Lech Poznań
Zagłębie Lubin
Korona Kielce
Pogoń Szczecin
Arka Gdynia
Lechia Gdańsk
Widzew Łódź
GKS Katowice
Motor Lublin
Legia Warszawa
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Ząbkovia Ząbki
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
KS CK Troszyn
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
Jagiellonia II Białystok
GKS Bełchatów
Mławianka Mława
GKS Wikielec
KS Wasilków
Znicz Biała Piska