M. Stępiński: „Widzew na wszystkich robi ogromne wrażenie”

„Serce Łodzi” przyciąga wiele osób, które związane są z widzewskim środowiskiem. Nie inaczej było przy okazji spotkania z Polonią Warszawa. Na trybunach pojawił się m.in. Mariusz Stępiński.

Były piłkarz łódzkiego klubu pojawia się na meczach Widzewa kiedy tylko ma do tego okazję. Co tym razem spowodowało, iż zjawił się przy al. Piłsudskiego? „Jestem na urlopie, w swoich rodzinnych stronach, w rodzinnym domu, więc dlaczego miałbym tutaj nie zajrzeć?” – powiedział w rozmowie z Widzew TV.

Zawodnik Chievo Werona cały czas śledzi losy swojego byłego klubu. Jak przyznaje, gdy tylko może, ogląda spotkania w internecie. „Tak, czasami mecze Widzewa nakładają się z moimi meczami i nie mogę oglądać ich w całości. Ale staram się oglądać bramki. Jak wstaję rano i łapię telefon, to pierwsze informacje, które czytam, są o Widzewie” – zaznaczył w wywiadzie.

Stępiński przyznaje, iż gra na tym poziomie rozgrywkowym jest bardzo trudna i nie należy krytykować zespołu Franciszka Smudy za styl gry. „Myślę, że jest dużo dobrych chłopaków w Widzewie. To, że jest im ciężko w III lidze, to nie jest żadna niespodzianka. Naprawdę tutaj gra się ciężko. Awans powinien im pomóc, ale nie krytykowałbym tutaj Widzewa za to, że ciężko przychodzą im zwycięstwa. Ja z trenerem Smudą zgadzam się w 100% – z tym, co mówi na konferencjach” – podkreślił wyraźnie.

Był widzewiak bardzo często ogląda spotkania w drodze na mecz Chievo. Koledzy z drużyny niejednokrotnie pytali, co śledzi napastnik.”Pierwsze pytanie, to co oglądam. Gdy mówię, że to drużyna, której kibicuję w Polsce i jest to czwarty poziom rozgrywek, są zaskoczeni. Ale już wszyscy w drużynie wiedzą, że coś takiego ma miejsce w Polsce. Zaskoczeni to delikatne słowo. Robi to na nich ogromne wrażenie. Ale na kim nie robi” – dodał na koniec.