Motor – Widzew (wypowiedzi)

Nie tak to powinno wyglądać przed nadchodzącym Klasykiem. Widzew Łódź w kompromitujący sposób przegrał z Motorem Lublin 0:3. Co po tym spotkaniu powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów?

Igor Jovićević:
„Chciałbym pogratulować Motorowi zwycięstwa. Byli bardziej skuteczni pod bramką. Uważam jednak, że do momentu straty pierwszego gola mieliśmy większą przewagę od przeciwnika. Drugą połowę zaczęliśmy w najgorszy możliwy sposób – otrzymując dwa szybkie ciosy. Odwaga pozwoliła zdobyć Motorowi trzecią bramkę. Akceptujemy tę porażkę i wyciągniemy wnioski z tych trzech straconych goli. W piłce nożnej trzeba patrzeć w przyszłość z podniesioną głową. Nigdy nie jesteś tak słaby, jak twierdzą po porażce, ani tak dobry, jak piszą po zwycięstwie. Bardzo ważna będzie zmiana reakcji po straconej bramce. Będziemy mieli sporo materiału, żeby nad tym popracować. Naszym zadaniem będzie teraz to przeanalizować. Chciałbym również podziękować naszym kibicom za obecność dzisiaj. Jeśli potrafisz wyciągać wnioski z porażki, to znaczy, że jesteś w stanie się rozwijać.

Peter Therkildsen miał za sobą dobre mecze. Patrząc globalnie, daje on dużo jakości. Dion i Samuel również dają sporo jakości i dostrzegam ich pracę. Te indywidualne błędy jednak rzeczywiście zaważyły na rezultacie. Nie możemy szukać wymówek w decyzjach sędziowskich. To nie moja rola, żeby oceniać pracę arbitra. To nie sędzia odpowiada za naszą skuteczność, bo to nie on będzie za nas strzelał gole”.

Mateusz Stolarski:
„Zanim przejdę do meczu, to chciałbym bardzo podziękować drużynie, która pokazała dzisiaj, że potrafi być razem. W drugiej kolejności chciałbym podziękować kibicom i całej społeczności Motoru za wsparcie, które dostałem. Zastanawiałem się, jak zareaguje na sytuację, kiedy coś się zatnie. Nie wiedziałem, czy jestem na to gotowy mentalnie. To, co ja tutaj doświadczam w tym momencie, jest znacznie ważniejsze, niż te trzy punkty. Ivo Rodrigues przekazał mi po meczu podkowę, którą chciał mi wręczyć jeden z kibiców. Zamierzam powiesić ją sobie w biurze. Bardzo dziękuję za ten gest.

Mam bardzo duży szacunek do zespołu Widzewa i jakości, jaką mają. Dzisiaj jednak byli tłem dla Motoru. Życzę Widzewowi powodzenia, bo to bardzo duży klub z tradycjami, który ma przed sobą wielką przyszłość, ale dzisiaj to Motor był lepszy.

Mieliśmy już inne wejście w mecz. Potrafiliśmy się utrzymać z piłką na połowie przeciwnika i wyłączyliśmy mocne punkty Widzewa, czyli Fornalczyka i Akere. Polak potrafi ściąć w obie strony i wierzę, że przed nim świetlana przyszłość, bo to bardzo dobry piłkarz. Akere też ma swoją wartość, ale to zupełnie inna charakterystyka piłkarza”

Marcel Krajewski:
„Nieważne, jak zagrał każdy z nas indywidualnie – strata trzech bramek jest niedopuszczalna. Uważam jednak, że porażka 0:3 nie jest sprawiedliwym wynikiem z przebiegu meczu. Motor wygrał to momentami. Dobrze zmieniali strony i wyprowadzali skuteczne kontrataki. Ten mecz pokazał, że nasze problemy z grą obronną trwają, natomiast równie duży niedosyt czuję w ofensywie. Po stracie gola można odpowiedzieć, ale jeśli nie robi się tego jeden raz, drugi, to napędza rywala. Mam przed oczami kilka takich okazji. Z każdym trafieniem Motoru grało nam się trudniej”.

Szymon Czyż:
„Pierwsza bramka to klasyczna wrzutka i ciężko mi coś więcej w tej chwili o tym powiedzieć. W drugą połowę weszliśmy tragicznie i po kolejnych bramkach kompletnie przestaliśmy grać w piłkę. Zawiedliśmy dziś kibiców, którzy tu przyjechali i tych, którzy siedzieli przed telewizorami. Na pewno żałuję pierwszej połowy, bo graliśmy nieźle i mieliśmy parę sytuacji. Ja też raz mogłem lepiej uderzyć. Może gdybyśmy wykorzystali te sytuacje, ten mecz mógłby potoczyć się inaczej. Teraz musimy wygrać w pucharze i w meczu ligowym z Legią. Musimy to zrobić dla naszych kibiców”.

Mateusz Żyro:
„Już teraz szukamy odpowiedzi na pytanie, co dziś zawiodło. Myślę, że w pierwszej połowie mieliśmy lekką przewagę i kilka sytuacji. Niestety tracimy trochę bramek po wrzutkach i jak widać na razie ciężko nam wyciągnąć z tego wnioski. Dostaliśmy dwa szybkie gongi i przegrywamy dość boleśnie. W tym tygodniu dostaliśmy wiele informacji od trenera, ale to wszystko wymaga czasu”.

Paweł Stolarski:
„Ciężko jest opisać to, jak bardzo potrzebowaliśmy tego zwycięstwa. Jestem przeogromnie szczęśliwy, że wygraliśmy w takim stylu. Nie chcieliśmy popełnił tego samego błędu, co tydzień temu i myślę, że to poskutkowało. Wyszliśmy na drugą połowę i po chwili prowadzili jeszcze wyżej. Cieszymy się z trzech bramek, czystego konta, ale najważniejsze są trzy punkty. Z Mariuszem Fornalczykiem spędziliśmy sporo czasu w Pogoni Szczecin, więc znam jego zachowania i to mi pomogło. To jednak bardzo dobry zawodnik i pojedynki z nim nie są łatwe”.

Michał Król:
„Dziś kluczowa była konsekwencja i realizacja planu. Byliśmy bardzo skutecznie  ataku, a w obronie nie dopuściliśmy rywala do zbyt wielu sytuacji. Dziś oczywiście muszę być zadowolony ze swojego występu, bo strzeliłem gola i zdobyłem asystę. W naszej sytuacji najważniejsze jest jednak to, że wygraliśmy to spotkanie. To było dość zamknięte, ale nie chcieliśmy się zbyt otwierać, bo wiedzieliśmy, że rywal ma bardzo jakościowych zawodników”.

Karol Czubak:
„Na pewno potrzebowaliśmy tego zwycięstwa i nie da się ukryć, że to są bardzo cenne punkty. Mam nadzieję, że ten mecz będzie sygnałem do tego, żeby jeszcze ciężej pracować. Mam nadzieję, że nasze mecze będą tak wyglądać do końca rundy. Dziś wyeliminowaliśmy nasze błędu indywidualne, których było ostatnio sporo. Byliśmy dziś drużyną, jeden szedł za drugiego i to było kluczowe”.