Oceny widzewiaków po meczu z Motorem
27 października 2025, 20:13 | Autor: Oskar
Czerwono-biało-czerwoni źle rozpoczęli tygodniowy maraton spotkań. Zespół Igora Jovićevicia odniósł dotkliwą porażkę 0:3 i do Łodzi wrócił z niczym. Jak oceniliśmy widzewiaków za to spotkanie?
Maciej Kikolski:
Ciężko ocenić występ golkipera mając na uwadze, że trzykrotnie wyjmował piłkę z siatki. Przy wszystkich trzech trafieniach jednak niewiele mógł zrobić. Pierwsze trafienie – rywal zamyka akcję i tylko dokłada nogę. Przy drugiej bramce Czubak zmienił tor lotu piłki, a drugie trafienie polskiego napastnika to był majstersztyk. Wykończył to, jak rasowy snajper. „Kikol” obronił dwa inne strzały. Jeśli chodzi o celność podań, to na dziesięć jego długich piłek, sześć trafiło do adresata.
Ocena: 4
Marcel Krajewski:
Nie zawinił przy żadnym z goli, ale miał trochę problemów z Fabio Ronaldo, który dwukrotnie zdołał oddać strzał. Zanotował celność podań 83% celności podań, a jego oba dośrodkowania były celne. Jedenaście razy tracił piłkę i tyle samo razy ją odzyskiwał. Co ciekawe, stoczył aż trzydzieści dwa pojedynki! Dziewiętnaście w defensywie – wygrał dwanaście, dziewięć w ofensywie – górą był w czterech, jeden w powietrzu, który wygrał oraz trzy starcia o bezpańską piłkę, gdzie tylko raz wychodził z tego zwycięsko. Miał również najwięcej przechwytów – sześć. Brakowało jego inklinacji ofensywnych i współpracy z Akere, która tego dnia po prostu się nie układała.
Ocena: 5
Mateusz Żyro:
Wykonał tylko jedno niecelne podanie, dwukrotnie tracił piłkę i osiem razy ją odzyskiwał. W defensywie na dwa starcia wygrał jedno, natomiast w powietrzu górą był w dwóch z trzech starć. Do tego dołożył dwa przechwyty. Przy drugiej bramce to on był odpowiedzialny za krycie Czubaka, któremu pozwolił na strzał. Powinien był zrobić tam więcej. Przy pierwszym golu motorowców nie zawinił. Trzeci gol z powtórek może wyglądać nieco absurdalnie i wielu może się zastanawiać – czemu Żyro zrobił krok w przód i odpuścił krycie napastnika lublinian. Z innych powtórek widać, że kapitan Widzewa trzymał linię spalonego, którą złamał inny zawodnik. Ten błąd wykorzystał Czubak. Nie można mieć pretensji do Żyry za to trafienie.
Ocena: 4
Ricardo Visus (zawodnik meczu):
Może to wyglądać dziwnie, ale ciężko Hiszpana nie wyróżnić. On jako jeden z dwóch piłkarzy tego dnia trzymał poziom. On również nie przyczynił się do straconych bramek. Wymienił najwięcej podań i wykręcił celność podań na poziomie 92%. Sześć razy piłkę tracił i ośmiokrotnie ją odzyskiwał. W defensywie wygrał trzy z czterech starć. Bardzo słabo wypadł w powietrzu, bo nie wygrał żadnego z czterech pojedynków. Do tego dorzucił cztery przechwyty. Trzeba jednak docenić jego umiejętności w rozegraniu piłki. Czternaście podań w trzecią tercję i dwanaście celnych. Visus często pomaga w omijaniu pressingu rywala podaniem między jedną czy dwie linie. Robi to fenomenalnie i śmiało możemy powiedzieć, że jest obecnie najlepszym obrońcą łódzkiego Widzewa.
Ocena: 6,5
Peter Therkildsen:
Zdążyliśmy się nacieszyć, jak Duńczyk dobrze wygląda… no i przyszło takie spotkanie. Absolutnie fatalne. Zawinił przy wszystkich trzech bramkach. Gol Króla przypomina nieco trafienie Baro z Radomiaka. Wtedy Portugalczyk wbiegł przed Therkildsena, a teraz rywal wbiegł za jego plecy, o czym prawy obrońca nie miał pojęcia, bo nie kontrolował, co się dzieje za jego plecami. Przy drugim trafieniu w bardzo łatwy sposób pozwolił skrzydłowemu Motoru zejść do środka, co skończyło się ostatecznie bramką, a przy trzeciej bramce przebił wcześniejsze błędy. 27-latek złamał linię spalonego. Nie o buta, nie o metr czy dwa, tylko o dobre trzy. Za coś takiego należy się solidna bura, bo zakrawa to o błąd taktyczny, a nie indywidualny. Warto też przypomnieć sytuację z trzydziestej ósmej minuty, kiedy w katastrofalny sposób stracił piłkę na własnej połowie, z czego wyniknęła akcja sam na sam Karola Czubaka. Sędzia co prawda odgwizdał spalonego, ale nie można w tak prosty sposób tracić piłki. Pięć razy tracił piłkę i sześciokrotnie ją odzyskiwał. W ofensywie przegrał wszystkie trzy stoczone starcia, natomiast w defensywie górą był w sześciu z dziewięciu pojedynków.
Ocena: 1
Lindon Selahi:
To drugi z graczy, który według nas dowiózł. Pięćdziesiąt dwa podania i tylko jedno było niecelne. Trzy razy tracił piłkę, z czego ośmiokrotnie ją odzyskiwał. W defensywie stoczył siedem starć i wygrał cztery z nich. Źle wypadł w ofensywie, gdzie z czterech pojedynków przegrał wszystkie. Dorzucił do tego pięć przechwytów (drugi wynik w zespole) i czterokrotnie wybijał piłkę (najwięcej w zespole). Dobrze się ustawiał i był wartością dodaną w defensywie. Nie odpowiada też za stracone bramki. Miał również drugą co do wielkości ilość podań w trzecią tercję – sześć.
Ocena: 6
Samuel Akere:
To nie był jego mecz. Luberecki, na którego grał, wygrał osiem z trzynastu starć w defensywie, miał najwięcej przechwytów oraz odzyskanych piłek. Nigeryjczyk zanotował tylko dwa udane dryblingi na pięć prób, dziewięć razy tracił piłkę i czterokrotnie ją odzyskiwał. W kontrze do wcześniej wspomnianego Lubereckiego Akere stoczył czternaście pojedynków w ofensywie, a górą był w zaledwie pięciu. Był kompletnie niewidoczny i słusznie został zdjęty z boiska.
Ocena: 2
Fran Alvarez:
Z zawodników wyjściowej jedenastki miał drugi najgorszy procent celnych podań. Siedem razy tracił piłkę i tylko raz ją odzyskiwał. W defensywie wygrał wszystkie trzy stoczone pojedynki, natomiast w ofensywie górą był w dwóch z czterech starć. Warto też dodać, że nie oddał w spotkaniu z Motorem ani jednego strzału, co też nie jest w jego stylu. Paradoksalnie, mimo tak słabego meczu i tak powinien był skończyć go z asystą, z której okradł go w pierwszej połowie Fornalczyk. Widzew w ofensywie tego dnia nie zrobił praktycznie nic. Był bez pazura, a w pewnym sensie rolą Hiszpana jest wziąć ciężar gry na siebie z przodu. To mu nie wychodziło.
Ocena: 3
Szymon Czyż:
Zanotował stuprocentową celność podań. Piłkę tracił tylko dwa razy, a odzyskiwał ją trzykrotnie. W defensywie wygrał połowę z sześciu starć, a w ofensywie jedno z dwóch. Ex aequo z Selahim zanotował drugą co do wielkości ilość przechwytów – pięć. Musimy się jedynie przyczepić o jego zachowanie przy drugiej bramce dla gospodarzy. O ile głównym winowajcą według nas jest Duńczyk, który za łatwo pozwolił wejść Królowi w pole karne, to asekurujący go Czyż mógł zrobić więcej. Skrzydłowy Motoru – trochę szczęśliwie – ale jednak minął go i dopiero oddał strzał, którego później trajektorię zmienił Czubak. Nie był to na pewno jego zły występ, choć nie bez powodu został zdjęty razem z Franem Alvarezem. Obaj nie potrafili dołożyć błysku w ofensywie.
Ocena: 4
Mariusz Fornalczyk:
Trzynaście kolejek za nami i nie wiemy już, co o nim napisać. Mamy naprawdę wysokie przekonanie, że jak już strzeli tę pierwszą bramkę, to tendencja jego formy będzie już tylko wzrostowa, a liczby będą się coraz to częściej pojawiały. Na razie jednak jest, jak jest. Fornalczyk podejmuje na boisku złe decyzje. Kiedy trzeba strzelić – podaje, a kiedy podać – strzela. Potrafi się urwać rywalowi, potrafi znaleźć miejsce na drybling, dogranie w pole karne czy oddanie strzału, ale na razie robi to bardzo niedokładnie. Można by powiedzieć, że połowę roboty wykonuje dobrze, ale to niestety za mało. Widzew naprawdę niewiele wypracował w ofensywie, bo łączne xG strzałów celnych (czterech) to 0,16. Najlepszą okazję miał według nas właśnie Fornalczyk, kiedy łodzianie dobrze wyszli po lewej stronie spod pressingu (głównie za sprawą bardzo dokładnego podania Visusa). Alvarez wyłożył piłkę Fornalczykowi i oczami wyobraźni widzieliśmy, jak ładuje ją po długim słupku. Skrzydłowy strzelił bardzo źle i trafił prosto w Brkicia. Jego celność podań wyniosła… 45%. Na osiem prób dryblingu wyszły mu tylko cztery. Piętnaście razy tracił futbolówkę – najwięcej w zespole, a w ofensywie na czternaście pojedynków wygrał tylko pięć. Musi się odkuć już w środę, bo pewny siebie Fornalczyk będzie bardzo potrzebny nie tylko w meczu pucharowym, ale i w niedzielę na najważniejszym meczu sezonu.
Ocena: 2
Sebastian Bergier:
Parę razy dobrze wyszedł przed linię obrony rywala, pomagając tym samym utrzymać się przy piłce, czy wyjść z nią spod pressingu. Oddał cztery strzały na bramkę, z czego dwa celne, a fakt, że musieliśmy obejrzeć mecz jeszcze razy, żeby je sobie przypomnieć, świadczy tylko o tym, jak groźne były to sytuacje. W całym meczu stoczył dwanaście pojedynków i wygrał tylko jeden. Był kompletnie odcięty od gry i nie sprawiał zagrożenia – tu duże brawa dla defensywy Motoru, która zagrała bardzo dobre spotkanie. Warto też dodać, że Bergier przebiegł największy dystans ze wszystkich widzewiaków – niemalże jedenaście kilometrów.
Ocena: 4
REZERWOWI
Dion Gallapeni:
Spóźniona zmiana trenera Jovićevicia, bo Kosowianin powinien był wyjść na boisko po przerwie. Może uniknęlibyśmy tych dwóch straconych bramek i spotkanie ułożyłoby się nieco inaczej. Zaliczył jedno celne dośrodkowanie na cztery próby, trzy razy tracił piłkę i czterokrotnie ją odzyskiwał. W defensywie stoczył trzy pojedynki i wszystkie wygrał. Gorzej wypadł w ofensywie, gdzie na pięć starć przegrał cztery. Młody obrońca ma przed sobą dużą szansę, ponieważ jest pewniakiem do gry w niedzielnym starciu z Legią ze względu na zawieszenie Marcela Krajewskiego. Możliwe, że chcąc go zbudować, chorwacki szkoleniowiec postawi na niego również w środę.
Ocena: 5
Angel Baena:
Dał bardzo słabą zmianę. Jedno celne dośrodkowanie i dwa udane dryblingi na siedem prób. Do tego siedmiokrotnie tracił piłkę i przegrał sześć z dziewięciu pojedynków w ofensywie. Nie zmienił absolutnie nic, a poprzeczki zawieszonej wysoko nie miał.
Ocena: 2
Bartłomiej Pawłowski:
Również wiele nie wniósł. Zero udanych dryblingów, dośrodkowań, a do tego trzy straty i tylko jedna odzyskana piłka. W defensywie wygrał dwa starcia z dwóch stoczonych, natomiast w ofensywie przegrał wszystkie trzy. Został wpuszczony przy wyniku 3:0 dla gospodarzy, a więc w momencie, gdzie trzeba zaryzykować i spróbować utrzymać się przy życiu, a następnie złapać kontakt. Tak jak Baena, nie zmienił obrazu meczu i w ofensywie dalej wyglądaliśmy słabo.
Ocena: 2
Andi Zeqiri:
Jeden strzał – niecelny, choć trzeba przyznać, że niewiele się pomylił. Dwa udane dryblingi na trzy próby i pięć strat. W ofensywie wygrał dwa z trzech starć. Dalej odstaje fizycznie i wydaje się, że będzie tak już do końca rundy. Szwajcar do tego wyłapał kompletnie niepotrzebną żółtą kartkę. Tak jak reszta zawodników ofensywnych, za wiele do ofensywy nie wniósł.
Ocena: 3
Pape Meissa Ba:
Niezapomniane czternaście minut Senegalczyka. Jedno podanie, które całe szczęście było celne i jedna odzyskana piłka. No dawno nie spotkaliśmy się z sytuacją, żeby zawodnik nie zanotował żadnych liczb – wszędzie jest po prostu pusto. Ma szczęście, że grał przez czternaście minut, bo zgodnie z naszymi założeniami grał zbyt krótko, aby móc ocenić jego występ. Minuta występu dłużej i towarzyszyłby Therkildsenowi.
Ocena: brak
Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 5)
Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 5. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut na boisku.





Górnik Zabrze
Jagiellonia Białystok
Wisła Płock
Cracovia
Lech Poznań
Korona Kielce
Zagłębie Lubin
Raków Częstochowa
Pogoń Szczecin
Legia Warszawa
Radomiak Radom
Widzew Łódź
Arka Gdynia
Motor Lublin
GKS Katowice
Lechia Gdańsk
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice 
Ząbkovia Ząbki
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Wigry Suwałki
Broń Radom
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Widzew II Łódź
Lechia Tomaszów Maz.
GKS Bełchatów
KS CK Troszyn
Olimpia Elbląg
GKS Wikielec
Jagiellonia II Białystok
KS Wasilków
Mławianka Mława
Znicz Biała Piska
Zyro 4
Fornal 2
WIDAC KTO TO UKŁADA.
Nie da sie tego robić bez znajomości piłki nożnej
To wasze wchodzenie Mateuszowi w 4 litery jest tak słabe. Kolejny raz go bronicie . Przeinaczacie fakty a opis jego występu zaczynacie od tego ze miał jedno niecelne podanie. Biorąc pod uwagę ze on gra tylko do najbliższego na 5- 10 metrów to i tak wielki wyczyn . Linie spalonego droga redakcjo wyznacza obrona więc w pierwszej kolejności patrzysz czy Twoi koledzy z obrony są z Tobą w jednej lini . Ale widać ze Topowegi stopera to nie dotyczy . Ogólnie zagrał niezle zawody jak sie was czyta to samo Kraju . Szkoda tylko ze oglądałem mecz . Później taki… Czytaj więcej »
Przestałem czytać, gdy zobaczyłem u Krajewskiego ocenę wyjściową.
Przegrana ze Spartakusem to nie grzech, ale wstyd. I nie jest to jeszcze ostatnie słowo tego przeplaconego szrotu, a zlotousty Litwin już pracuje nad zaciągiem nowej porcji.
Oprócz Visusa cala reszta to było zero !!!!
Ciekawe czy Fornalczyk strzeli pierwszy bramkę, czy Zaqiri szybciej wejdzie w rytm meczowy….