Oceny zawodników po meczu z GKS
6 sierpnia 2025, 10:55 | Autor: OskarW minioną sobotę podopieczni Zeljko Sopicia pewnie pokonali katowicki GKS 3:0 i uplasowali się na czwartym miejscu w ligowej tabeli. Jak po tym spotkaniu oceniliśmy czerwono-biało-czerwonych?
Maciej Kikolski:
Pewne zwycięstwo, czyste konto – lepszego debiutu nie mógł sobie raczej wymarzyć. Na jego bramkę oddano trzy strzały i wszystkie udało mu się obronić. Zasadniczo nie miał wiele pracy. Pewnie wychodził do dośrodkowań i starał się grać nogami, choć tu liczbowo wypada nieco gorzej od Gikiewicza. Młody golkiper wymienił czterdzieści cztery podania i jedenaście z nich było niecelnych. W jego grze było trochę nerwowości. Trener Sopić debiutujących, młodych piłkarzy usprawiedliwiał, tłumacząc, że debiut przy ponad siedemnastu tysiącach kibiców nigdy nie jest łatwy. Choć niecelnych podań trochę było, to trzeba mu oddać, że od jego zagrania na Bergiera rozpoczęła się akcja na 1:0. Bramkarz posłał celne podanie na głowę napastnika Widzewa, a jak było później, wszyscy wiemy. Drugi gol to znów jego celne wybicie do Shehu, który podał do wolnego Alvareza, a ten następnie nabił Kowalczyka.
Ocena: 7
Marcel Krajewski:
Liczbowo to był słaby mecz „Kraja”. Nie mamy w pamięci jakiś jego kluczowych interwencji w obronie. Zresztą sama „Gieksa” niewiele tego dnia zdziałała. W sobotę błyszczeli inny, a on starał się nie przeszkadzać – patrząc na wynik, ta sztuka raczej mu się udała. Zaliczył 57% celności podań, zero celnych dośrodkowań, a do tego dziesięciokrotnie tracił piłkę, kiedy odzyskiwał ją zaledwie trzykrotnie. W defensywie wygrał połowę z czterech starć, w ofensywie żadnego z trzech pojedynków, a w powietrzu wygrał zaledwie jedno z czterech starć. Dorzucił jeszcze pięć przechwytów (drugi wynik w zespole). W ofensywie natomiast błysnął raz, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Alvareza, Krajewski zgrał piłkę głową do środka i dobrą okazję miał Gallapeni, ale na posterunku był wtedy Kudła.
Ocena: 4,5
Ricardo Visus:
Mniej spektakularny występ od tego w Białymstoku, ale dalej mówimy o solidnym meczu w jego wykonaniu. 91% celności podań, pięć strat i cztery odzyskane piłki. W defensywie wygrał trzy z sześciu starć, natomiast jedyny stoczony przez niego pojedynek w powietrzu skończył się jego sukcesem. Zaliczył jeszcze trzy przechwyty i siedem wybić (najwięcej w zespole). Hiszpan zanotował również najwięcej podań progresywnych oraz podań w trzecią tercję.
Ocena: 6,5
Mateusz Żyro:
Wyszedł z cienia hiszpańskiego defensora. Taki występ po tym błędzie w Białymstoku był mu potrzebny. 94% celności podań, trzy straty i siedem odzyskanych piłek. W defensywie wygrał dwa z trzech starć, natomiast w powietrzu był bezbłędny i wygrał wszystkie trzy pojedynki. Zaliczył również najwięcej przechwytów – siedem i drugą największą ilość wybić – sześć.
Ocena: 7
Samuel Kozlovsky:
W pierwszej połowie miał dobrą okazję do strzelenia gola, ale piłkę sprzed linii po jego strzale głową wybijał Klemenz. W defensywie stoczył dwa pojedynki – wygrał jeden, a w ofensywie przegrał oba stoczone starcia. Pięć razy tracił piłkę i tylko dwukrotnie ją odzyskiwał. Dorzucił do tego trzy przechwyty. Niestety opuścił boisko z kontuzją. Nieszczęście jednego jest szczęściem drugiego i ze względu na uraz Słowaka na boisku zameldował się Gallapeni, który pokazał się raczej z dobrej strony i o lewą flankę w meczu z Wisłą Płock nie ma co się bać.
Ocena: 5
Lindon Selahi:
Zaliczył tylko jedno niecelne podanie, siedem razy tracił piłkę i sześciokrotnie ją odzyskiwał. W defensywie wygrał dwa z pięciu starć, a w powietrzu górą był we wszystkich trzech starciach. Liczbowo nieco gorszy występ, a oglądając go z trybun, można by powiedzieć, że nawet blady. Ciężko powiedzieć ile w tym winy Selahiego, a ile roboty kolegów ze środka pola, którzy byli absolutnie najlepszymi piłkarzami Widzewa tego dnia. Będziemy bronić Albańczyka, bo jego pozycja jest dosyć niewdzięczna. Dużo roboty, której nie widać poprzez samo ustawienie się, a już w dwóch poprzednich kolejkach widzieliśmy, ile w grze łodzian się zmienia, kiedy były piłkarz Rijeki opuszcza murawę. Zanotował pięć przechwytów i trzy wybicia.
Ocena: 5
Samuel Akere:
Nigeryjczyk to piłkarz, na którego patrzy się chyba z największą przyjemnością. I tak wiemy, że jest Juljan Shehu, ale Akere jest uosobieniem tego, co kochają kibice, szczególnie Ci najmłodsi. Szybki, dużo dryblingu i samowolki, ale powiedzielibyśmy kontrolowanej samowolki. Jesteśmy przekonani, że konkrety dołoży z czasem, choć i tak już ma dwie asysty drugiego stopnia. W meczu z GKS-em genialnym podaniem obsłużył Juljana Shehu, który następnie znalazł Bergiera w polu karnym. Miał też genialny rajd, kiedy z łatwością minął Klemenza i dograł piłkę płasko w pola karne, ale żaden z trzech widzewiaków w polu karnym nie zdołał dołożyć odpowiednio nogi, aby skierować futbolówkę do siatki. Dziewięciokrotnie podejmował próbę dryblingu i cztery raz udało mu się minąć rywala. Szesnaście razy tracił piłkę i siedem razy ją odzyskiwał. W ofensywie wygrał cztery z jedenastu starć. Nie są to może wybitne liczby, ale w jego przypadku nie ma, co się nad tym zawieszać. Zaliczył udział przy bramce, a człowiek widząc jego grę, po prostu się szczerzy, bo robi dużo wiatru i nawet jak na dziesięć prób, tylko dwa razy minie rywala, to i tak wywiąże się z tego niemałe zagrożenie.
Ocena: 6
Fran Alvarez:
Liczbowo to może nie był topowy mecz Hiszpana, ale nie możemy się nad tym zawieszać, kiedy odegrał dużą rolę przy drugiej bramce, a sam był autorem trzeciego trafienia. W defensywie i powietrzu stoczył po cztery starcia i wygrał po dwa. W ofensywie natomiast górą był w zaledwie jednym pojedynku z trzech stoczonych. Trzy z pięciu jego dośrodkowań były celne. To Alvarez dośrodkowywał na głowę Krajewskiego, który zgrywał piłkę do Gallapeniego, to Hiszpan dośrodkowywał do Shehu, kiedy ten strzelił bramkę nieuznaną przez VAR, choć będziemy się trzymać, że odgwizdanie ręki w tej sytuacji jest bardzo dyskusyjne. 27-latek dośrodkowywał również na głowę Fornalczyka w drugiej połowie, kiedy polski skrzydłowy nieznacznie się pomylił. Sporo tego, jak na jedno spotkanie. Przebiegł również najwięcej, bo prawie jedenaście kilometrów. Fran miał duży wkład w to zwycięstwo, ale niestety tego wieczoru jedna gwiazda świeciła jaśniej.
Ocena: 8
Juljan Shehu (piłkarz meczu):
Tą najjaśniejszą gwiazdą był właśnie Shehu, który po raz drugi już w tym sezonie zostaje wyróżniony tytułem zawodnika meczu. 83% celności podań, osiem strat i jedenaście odzyskanych piłek – najwięcej w zespole. W ofensywie stoczył trzynaście pojedynków i wygrał aż osiem z nich. W defensywie był górą w czterech z sześciu pojedynków, a dołożył do tego cztery przechwyty. Albańczyk był również najczęściej faulowanym piłkarzem łodzian. Z samej gry – przy pierwszej bramce bardzo ładna asysta, a wcześniej pokazanie się na wolnym polu, następnie nieuznany gol, który w naszej ocenie powinien być jednak zaliczony, ładne podanie między dwóch rywali „Gieksy” do Alvareza, który później obił nogi Kowallczyka, a na koniec genialne długie podanie do Baeny, który wystawił piłkę praktycznie do pustej bramki Franowi Alvarezowi. Bardzo dużo konkretów. Nie można też zapomnieć o wszystkich kółeczkach, balansie ciała, czyli rzeczach, z których Albańczyk w Ekstraklasie słynie. Jest to efektowne, a bardzo często również efektywne. Zaliczył również trzeci co do wielkości przebiegnięty dystans – nieco ponad dziesięć kilometrów.
Ocena: 8,5
Mariusz Fornalczyk:
Będziemy musieli chyba na „Fornala” poczekać. Poza niecelnym strzałem głową ciężko było go z czegoś zapamiętać. Trzy strzały – wszystkie niecelne, trzy próby dryblingu, dwie udane. Stoczył pięć pojedynków w ofensywie, z których wygrał trzy. Bardzo przeciętnie i na razie widać sporą różnicę w Widzewie między prawym a lewym skrzydłem. Chodzi nam głównie o boiskową postawę i przyjemność z oglądania, bo obaj panowie mają na swoim koncie dwie asysty drugiego stopnia i nic poza tym. Może Fornalczyk potrzebuje bodźca w postaci meczu na ławce rezerwowych? Baena przecież nieźle wygląda. Z drugiej strony czy trener Sopić będzie majsterkował w nieźle funkcjonującej, jeszcze niezgranej maszynie?
Ocena: 4
Sebastian Bergier:
Trzy mecze i trzy gole. No nie mógł sobie wyobrazić lepszego wejścia do zespołu. Przy pierwszej bramce zachował się jak rasowy napastnik. Najpierw dobrze zgrał piłkę głową, wybitą wcześniej przez Kikolskiego, a następnie odkleił się od obrońców, znalazł sobie trochę miejsca i wzorcowo skończył dośrodkowanie Shehu. W ofensywie wygrał jedno z trzech starć, natomiast w powietrz górą był w jednym z dwóch pojedynków. Trzeba też pamiętać, że napastnik łodzian grał z kontuzją, co i tak nie przeszkodziło mu w zdobyciu gola. Reszta jest nieważna, bo przecież na koniec „strzelbę zespołu” rozliczamy z trafień, a więc na razie do „Bergiego” nie możemy się przyczepić.
Ocena: 6,5
REZERWOWI
Dion Gallapeni:
Dał bardzo dobrą zmianę. Dziesięć podań – osiem celnych. Sześciokrotnie tracił piłkę, ale aż dziesięciokrotnie ją odzyskiwał. W defensywie wygrał dwa z pięciu starć, natomiast w powietrzu oba stoczony pojedynki były na jego korzyść. Dion wygrał również wszystkie pięć starć o bezpańską piłkę. Zaliczył pięć przechwytów (drugi wynik w zespole) oraz sześć wybić (również drugi wynik w zespole), a pamiętajmy, że grał zaledwie czterdzieści pięć regulaminowych minut. Miał też dobrą okazję do strzelenia gola, ale bardzo dobrą interwencją popisał się Kudła. Kosowianin nie mógł chyba zrobić nic lepiej, może bardziej skontrować piłkę, ale pretensji o to mieć nie możemy – należałoby w tym przypadku skupić się na pochwaleniu bramkarza. Na pewno wyjdzie od pierwszej minuty na mecz z Wisłą Płock i będziemy mogli powiedzieć o nim więcej. Trener Sopić zwrócił również uwagę na jego młody wiek i różnicę poziomów między ligą polską a kosowską. Mając to w pamięci, jego debiut może jeszcze bardziej imponować.
Ocena: 7
Szymon Czyż:
Nie wymienił ani jednego podania, a był na boisku przez dwadzieścia pięć minut. Raz tracił piłkę i dwukrotnie ją odzyskiwał. Na plus na pewno fakt, że wygrał wszystkie trzy stoczony pojedynki w defensywie – po to wchodzi na boisko, żeby wzmocnić defensywę i utrudnić kreację gry rywalowi.
Ocena: 5
Angel Baena:
Kolejna niezła zmiana Hiszpana. Niestety liga nie uzna mu jego dośrodkowania jako asysty, bo po drodze piłka wyraźnie odbiła się od Czerwińskiego. Niemniej wiemy, że miał spory udział przy trzecim trafieniu. Na cztery próby dryblingu trzy zakończył się jego sukcesem. W ofensywie stoczył pięć pojedynków i wygrał cztery z nich. Bardzo pozytywne statystyki. Aktywnie walczy o pierwszy skład, mimo mocnej konkurencji i wydaje się, że jest go coraz bliżej.
Ocena: 6,5
Marek Hanousek:
Nie zdążył wiele pokazać. Był na boisku przez czternaście minut, wymienił jedno podanie (celne), ale zdążył stoczyć cztery pojedynki (dwa w defensywie i dwa o bezpańską piłkę). Wygrał tylko jeden z nich. Jako doświadczony gracz, jeden z liderów szatni wymagamy od niego więcej, szczególnie że wchodzi na ogony spotkań i oczekuje się od niego uspokojenia gry i wzmocnienia defensywy będąc świeżym. Słabo wszedł w sezon Czech.
Ocena: Brak
Antoni Klukowski:
Zaliczył debiut i to chyba najważniejsza informacja o nim z tego spotkania. Przepuścił piłkę kierowaną przez Baenę do Alvareza, ale ciężko powiedzieć czy zrobił to umyślnie, czy nie.
Ocena: brak
Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 5)
Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 5. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut na boisku.
Szkoda że pan redaktor nie pamięta jak bramkarz wypluł piłkę po strzale i zrobiło się gorąco pod Naszą bramką.Jak by był to drugi nasz Bramkarz opis z pewnością zaczął by się od tego. Tak samo wyjścia do dośrodkowań. . Dziwna ta metodologia i obiektywizm
stracił osiem razy piłkę,odzyskał siedem razy…wygrał dwie główki,wybił pięć razy ,trzy przechwyty…itd. komu chce się to liczyć i kogo to interesuje ??? może normalnie ocenić grę piłkarza a nie wypisywać durne wyliczanki…kibic przychodzi po to żeby obejrzeć dobry mecz i zwycięstwo Widzewa a nie jakieś statystyczne wyliczanki…
A kto Ci każe to czytać i później pisać te brednie. Bardzo dobrze właśnie że podają dokładne statystyki przynajmniej wiadomo skąd bierze się ocena. A Ty jak nie chcesz czytać to po co wchodzisz na WTM. Długo nie było właśnie szczegółowych opisów i nie było wiadomo skąd taka ocena to ludzie tu prosili żeby wrzucać trochę szerszy opis zachowania zawodników na boisku. I odczep się od tychy wyliczanek bo są bardzo dobre, jeszcze raz jak Cię nie interesują to nie czytaj.
No właśnie odnoszę wrażenie, że te oceny są mocno od czapy…
Z Fornalem jest taki kłopot że gość jest przebodzcowany! Za bardzo się spina każdą akcję chce okrasić czymś ekstra a czasem wystarczą proste rozwiązania. Emocjonalnie też nie radzi sobie najlepiej 3 kartki już ma z czego 2 za dyskutowania…
Myślę że otoczka gwiazdy którą mu przyklejono robi mu wielką krzywdę. Jest jeszcze młody i nic nie osiągnął a już określono go jednym z gwiazdorów EX.
Patrząc na niego i Akere mam wrażenie że nasza czarna perła podchodzi to tego zupełnie odwrotnie robi swoje bez spiny i są tego efekty.
Masz rację, ze Akere bardziej widoczny i prezentuje sie lepiej, ale z perspektywy trybun w sobotę było widac co najmniej 3 sytuacje, w których Akere mógł przerzucić na drugą stronę do mającego dużo miejsca Fornalczyka, raz nie zauważył go też Kikolski przy wznowieniu, a szkoda… I tu było widac frustrację Fornala, ze nie dostał piłki choć był na dobrej pozycji i to nie raz a kilak razy. Nie dostrzeglem sytuacji odwrotnej zeby Fornalczyk nie dograł na drugą stronę do lepiej ustawionego Akere… mam nadziej ze chlopaki sie zgraja i będą trochę częściej podnosić głowę na boisku, współpraca zawsze lepiej wyjdzie… Czytaj więcej »
Piszecie oceny,a np.w przypadku Kikolskiego zaraz porównanie do Gikiewicza.Macie oceniać nie porównywać.Lubicie mącić.
Kikolski zagrał jeden mecz i to pewnym 3:0 nie mając za wiele do pracy a Gikiewicz zagrał 50 meczy i za tyle go rozliczano a nie za jeden w miarę udany.,po drugie Gikiewicz prawie wszystkie te 50 meczy grał w nieporównywalnie gorszych warunkach i atmosferze panującej w klubie o słabym składzie nie wspomnę ,po trzecie Błędy Gikiewicze były bardziej widoczne bo Widzew mało strzelał goli i te błędy decydowały o wynikach spotkań a teraz Widzew raczej bedzie strzelał więcej goli i ewentualne błedy moga byc mniej widoczne bo nie bedą decydowały o wyniku
Przypomnę że Giki również był oceniany po każdym meczu a nie dopiero po 50 spotkaniu.
Oceniałeś Gikiego po 1 meczu czyli derbach że jest słaby jak teraz , czy byłeś nim zachwycony przez przynajmniej 20 kolejnych meczy i nazywałeś go pan piłkarz który ma charakter i trzyma szatnie
Dlatego dziwi mnie porównywanie gry obu przez pana redachtora po jednym meczu zamiast oceny występującego w tym konkretnym meczu.Nawet nie mając trudnych strzałów bramkarz potrafi coś spieprzyć,ale Kikolski spisał się bez zarzutów.
Delphi i Czyż z jednakową oceną? Jaki mecz wy ogladaliscie? Czyż to może być sobie poradził, ale w rezerwach.
Akere tylko 6. Chłopak biega kiwa podaje. A już jego podanie do Sehu to majstersztyk. Dawno nie mieliśmy takiego skrzydłowego. Co ma jeszcze zrobić. Co to za ocena???
Ocena Kikowskiego to tak pod kibiców? Przynajmniej ich części? Za co 7 się pytam? Za co? Że w meczu w którym nie miał wiele do roboty nic nie spieprzył? Komentarz do oceny mnie nie przekonuje.
Ja tam,bez kozery,dałbym 10…
Rafał to Ty?
Boli co ?
Co ma boleć ??? Dostawanie pewnie co miesiąc ponad 60-70 tys zl za siedzenie na ławce ???? On ma 38 lat i może nawet sobie siedzieć na ławce i odcinać kupony ja bym nawet tak wolał .
3-0, a oceny gorsze niż po porażce z Jagą.
Opisów nawet nie czytam, bo jak będę chciał wiedzieć ile kto miał celnych podań, to sobie sprawdzę np. w Flashscire.
Wg. Flashscore to Selahi był prawie najlepszy w drużynie. I to chyba jest bardziej miarodajne.
Ale o dziwo sporo ekspertów TV chwalą Selahiego.
Akere tylko 6?
Kikolski ocena 7 za mecz gdzie nie miał nic do roboty a i tak wypluł piłkę w prostej sytuacji i już wiadomo, że nie ma co czytać dalej
Nieco na wyrost ta ocena dla naszego „drugiego” bramkarza, który pewnie niespodziewanie nawet dla… siebie nagle stał się „jedynką”, po znalezieniu… jedynie winnego feralnej przegranej w Białymstoku z Jagiellonią w doliczonym czasie gry. Owszem nasz młody golkiper Kikolski „nie nawalił” i zachował czyste konto, broniąc kilka strzałów i udanie rozpoczynając nawet… akcje bramkowe, lecz to nie były trudne strzały do obrony, trzeba przyznać. A i tak podczas jego interwencji widoczna była niepewność i nerwowość w grze, a tej w przypadku bramkarza nie powinno być… I nie potrzeba tutaj żadnych statystyk, by tą jego „elektryczność” widoczną… gołym okiem stwierdzić. Oczywiście nie… Czytaj więcej »
Mając lepszych partnerów na boisku, Shehu i Alwarez mogą błyszczeć, w poprzednim sezonie mieli tylko przebłyski. Taka mnie naszła refleksja po trzech meczach. A druga refleksja, po 50 meczach Gikiewicza i jednym Kikolskiego: nie ma się co ekscytować celnymi lub niecelnymi podaniami bramkarzy. Ile Gikiewicz miał celnych podań, które wsadzały partnera na minę? Ile miał niecelnych, które po chwili stwarzały zagrożenie pod naszą bramką? Moja odpowiedź: za dużo. Co z tego, że Gikiewicz dobrze gra nogami, jeżeli kiepsko analizuje boiskową sytuację? Czasem nawet niecelne podanie skierowane w odpowiednią strefę, pozwala odebrać piłkę i stworzyć zagrożenie pod bramką przeciwnika. Dlatego grę… Czytaj więcej »
Widzę,że niektórzy mają problem,że nie bronił Giki.Nawet wynik 3:0 ich mało cieszy,a bardziej to,że młody raz wypuścił piłkę w sytuacji,gdzie pewną interwencję utrudnili mu nasi obrońcy.Zresztą za sekundę piłka była w jego rękach.Nie szukajmy problemów na siłę,same przyjdą.
Żyro lepszy od Visusa ? Kupcie sobie w tym WTMie okulary bo jest coraz gorzej.. Czytając Wasze oceny po każdym meczu można mieć pewne wątpliwości ale dzisiaj już przesadziliście! 99% podań Matiego trafia do najbliższego kolegi lub bramkarza a Visus próbuje rozruszać te nasze skrzydła. Żyro wygląda jak uczniak przy tym hiszpanie..