P. Burlikowski: „Priorytet to Polacy, ale nie jest to bezwarunkowe”

22 grudnia 2025, 17:32 | Autor:

Piotr Burlikowski wraz z Dariuszem Adamczukiem udzielili obszernego wywiadu dla Widzew TV. Opowiadano w nim o pierwszych zimowych ruchach i kulisach pracy w klubie czy przy transferach. O czym m.in. mówił w nim dyrektor ds. pionu sportowego Widzewa Łódź?

O organizacyjnej stronie transferów

„Przykładowo, jedną z przyczyn przyjścia Osmana Bukariego było to, że jego żona utraciła prawo pobytu w USA. Był bez żony przez rok. Austin wcale nie chciało go sprzedawać, to były mega trudne negocjacje, ale zawodnik też naciskał. Wiele czynników ma na to wpływ. Co do Lukasa Leragera, przed podpisaniem kontraktu doszło do spotkania z jego żoną, otoczeniem, które miało pytania typu: Czy tu jest bezpiecznie? Jak wygląda Łódź? Gdzie są przedszkola? Gdzie będziemy mieszkać? Namówienie go wymagało też spraw organizacyjnych”.

O polityce „transferowo-informacyjnej”

„Nauczyliśmy się, że nie chcemy być łapani za słowa np. o Polakach i obcokrajowcach. Natłok informacji jest tak duży i czasem absurdalny, że możemy zapewnić, że Jamajczyk do nas nie trafi, wcześniej wspominany zawodnik z Rumunii też nie przyjdzie. Chcemy unikać jakichkolwiek deklaracji co do ilości, pozycji, narodowości itp. Jeśli zawodnik o danej jakości nie będzie mógł przyjść, to do transferu nie dojdzie”.

O roli akademii w budowaniu drużyny i obecności na obozie w Turcji

„Nie jest sztuką zabrać zawodników, którzy nie będą odpowiednio uczestniczyli w procesie treningowym. Jest to zawsze ograniczone ilością piłkarzy. Na dziś lista zawodników, którzy pojadą na obóz nie powstała, bo liczba odejść będzie określona dopiero wtedy, gdy będziemy mieli zamkniętą listę przyjść do klubu. Wtedy będziemy mogli sobie określić, ilu zawodników chcemy wypożyczyć czy poinformować o braku ich przyszłości w Widzewie. Wtedy jest kwestia określenia miejsca dla akademii. Akademia Widzewa jest bardzo ważnym elementem, który towarzyszy rozwojowi. Zastaliśmy taką strategię i ją popieramy. Pracowaliśmy w klubach, które też na akademii i wychowankach opierały swoją przyszłość. Jesteśmy absolutnie zgodni, że chcemy, by w Widzewie to też miało miejsce. Na dziś chcemy, by drugi zespół docelowo awansował do II ligi. W tym sezonie to temat nierealny, ale w przyszłym chcemy przygotowywać ten zespół na wiosnę pod kątem awansu, w oparciu o wyróżniających się zawodników. Druga sprawa to proces infrastrukturalny, który też temu towarzyszy. W listopadzie przejdziemy do ośrodka, będzie też boczne boisko dla pierwszej drużyny, gdzie będzie mógł być przyspieszony proces treningowy. Chcemy, by wychowankowie byli znaczącymi piłkarzami na poziomie pierwszej drużyny. To absolutny priorytet”.

O współpracy z Robertem Dobrzyckim

„To jest niesamowite paliwo, a także zderzenie bezpośredniego zaangażowania i zrozumienia tematu. Fantastycznie się rozmawia, z argumentami. To, że jest zaangażowany, jako właściciel, to ogromny atut. Ma do nas absolutne zaufanie i decyzje podejmowane są przez nas. Nie ma ingerencji w żadną decyzję”.

O Polakach w zespole

„Określona jakość polskiego piłkarza jest bardzo kosztowna. Drugą kluczową sprawą jest dla nas chęć powrotu piłkarza i gry w Widzewie. Tu zderzamy się z myśleniem: Jak nie wyjdzie mi w jednym czy drugim klubie, to Widzew może być jako trzecia opcją. Nie chcemy tego. Chcemy zawodników przekonanych do powrotu. Tak, priorytetem jest polski piłkarz, ale to nie jest bezwzględne, bezwarunkowe. Piłkarz musi chcieć przejść do Widzewa – to czynnik determinujący”.

Subskrybuj
Powiadom o
6 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Janusz
2 godzin temu

To jest bardzo dobre podejście do tematu na naszym zepsutym rynku. Bo jeśli w 2-3 przypadkach się uda, to ten rynek pseudo menagerów się zmieni, a w lidze pojawią się skruszeni banici, żadni sukcesu.

Marcin
1 godzina temu

Mowi sensownie.Za taka kase gra w Widzewie nie moze byc trzecia alternatywa dla zawodnika.Widzew zaczyna placic tyle co biedne kluby w series A ,La lidze czy Bundeslidze.A to sa juz dobre pieniadze.pzdr

Juzek
1 godzina temu

Płacheta mnie nie przekonuje, oglądałem jego mecze w reprezentacji,to trochę mało zaangażowany.

Pawcho
1 godzina temu

Zgadza sie dlatego NIE dla grosika. On jest mentalnie zwiazany z pogonia ( i to jest w porzadku wiadomo dlaczego) ale niegdy tak nie bedzie w Widzewie. U nas max bedzie wiekowym wyrobnikiem za bardzo dużå kasę.

Saxon
1 godzina temu

Jak te 5.5 mln euro wydane na Bukariego nie wypalił to…nie chce być w waszej skorze

Tadik
1 godzina temu

Mądrze to brzmi i OBYŚCIE PRZEDE WSZYSTKIM ODCZUWALI RADOŚĆ Z DZIAŁANIA , WTEDY UŚMIECH BĘDZIE U KAŻDEGO WIDZEWIAKA. ZAANGAŻOWANIE I ZAUFANIE TAKIE, JAKIE DAJE PAN ROBERT POWINNO I OBY BYŁO MOTYWATOREM DLA CAŁEGO WIDZEWSKIEGO ” BYCIA”, CZYLI I W KLUBIE I WŚRÓD KIBICÓW, KONKRETNIE I Z KLASĄ.

6
0
Would love your thoughts, please comment.x