P. Burlikowski: „W pionie sportowym nadchodzi okres stabilizacji”

W piątkowe przedpołudnie szefowie Widzewa Łódź spotkały się z dziennikarzami, by odpowiedzieć na najbardziej nurtujące ich kwestie. Jednym z gości był dyrektor ds. pionu sportowego Piotr Burlikowski. Poniżej jego wypowiedzi, częściowo pochodzące z kanału „Sektor Widzew”.

O spokoju po burzliwych zmianach

„Nadchodzi okres stabilizacji i skoncentrowania na codziennej pracy w pionie sportowym. Jesteśmy w Widzewie Łódź, więc presja będzie niezależnie od liczby trenerów. Nie ma żadnych wymówek, pracujemy w takiej sytuacji i musimy sprostać oczekiwaniom kibiców czy właściciela”.

O planach na zimowe wzmocnienia

„Chcemy być aktywni w zimowym oknie transferowym, ale dajemy też czas obecnym zawodnikom i analizujemy ich postawę. Przed nami jeszcze trzy mecze ligowe i jeden pucharowy – one będą determinowały ocenę tych piłkarzy, jakich teraz posiadamy. Będzie to także elementem strategii na zimę”.

O równym traktowaniu Ekstraklasy i Pucharu Polski

„Od początku sezonu nie mamy żadnego podziału. Każdy mecz chcemy wygrać i dawać z siebie 100%, bo wiemy, w jakim klubie jesteśmy”.

O kulisach przyjścia do klubu w towarzystwie Dariusza Adamczuka

„Prowadziliśmy rozmowy z klubem osobno, nie trafiliśmy do Widzewa w pakiecie. To bardziej Dariusz Adamczuk chciał wziąć ze sobą Sławomira Rafałowicza, z którym przez wiele lat współpracował w Pogoni Szczecin. Znamy się z Darkiem od wielu lat, znaliśmy podział ról, więc była pełna akceptacja od nas obu. Właściciel oraz zarząd zaproponowali nam model działania i obaj się na to zgodziliśmy. Właściciela cechuje ogromna charyzma, temperament i parcie na zrobienie tutaj czegoś wielkiego. Praca w takich okolicznościach będzie dużą przyjemnością, ale też wyzwaniem. Chcemy sprostać tym oczekiwaniom”.

O powodach rozstania z Mindaugasem Nikoliciusem i Igorem Ceriną

„Daliśmy sobie czas, żeby rzetelnie ocenić możliwość dalszej współpracy. Po upływie sześciu tygodni uznaliśmy, że nie będzie to możliwe przede wszystkim ze względu na rozmycie się odpowiedzialności, ale też z uwagi na model działania. Stwierdziliśmy, że klarowniej i lepiej dla organizacji oraz przyszłości klubu lepiej będzie kontynuować pracę bez Mindaugasa Nikoliciusa i Igora Ceriny. Analizowaliśmy też wcześniejszą pracę Niko, to także było elementem ogólnej oceny. Ta decyzja została poparta faktami”.

O przyszłości akademii

„Praca w akademii jest przez nas także poddawana obserwacji. Znam się wiele lat z Piotrem Urbanem, bardzo go cenię, aczkolwiek nasze ambicje czy aspiracje w dziedzinie szkolenia młodzieży są nie mniejsze niż w przypadku pierwszego zespołu. Czujemy odpowiedzialność i chcemy, by akademia była na zdecydowanie wyższym poziomie”.