P. Therkildsen: „Musimy złapać rytm i kontynuować serię”
22 października 2025, 18:39 | Autor: Oskar
W poniedziałkowy wieczór na antenie RadioWidzew.pl odbyła się audycja „Trzecia połowa”, której gościem był Peter Therkildsen. O czym mówił boczny obrońca czerwono-biało-czerwonych?
Jak się czuje po ostatnim spotkaniu?
„Bardzo dobrze się czuje po meczu z Radomiakiem. Jestem szczęśliwy i dumny z tego, że udało mi się zdobyć swoją pierwszą bramkę dla Widzewa Łódź, szczególnie że wydarzyło się to w Sercu Łodzi. Niesamowite uczucie”.
Woli grać na lewej czy prawej obronie?
„Całą swoją karierę występowałem głównie jako pomocnik. W ostatnim czasie to się zmieniło i byłem rzucany po pozycjach. Czasami dobrze jest mieć jedną konkretną cechę, która cię charakteryzuje i sprawia, że w danym elemencie gry jesteś świetny, ale również dobrze jest mieć takiego zawodnika, którego niezależnie gdzie wystawisz, wiesz, że jest w stanie dowieźć przynajmniej solidny poziom. Najbardziej komfortowo czuje się na bokach obrony. Z prawej strony mam większą możliwość do dośrodkowań, natomiast z lewej strony dobrze się czuje jako łącznik i mam więcej okazji do wbiegnięcia w pole karne rywala. Dla mnie najważniejsze jest, żeby grać tam, gdzie wystawi mnie trener i tam, gdzie drużyna mnie potrzebuje”.
Jak bardzo uciążliwe są zmiany na ławce trenerskiej w tym roku?
„Gdy przyszedłem tu zimą, czułem, że ta wielka inwestycja w klub Roberta Dobrzyckiego się zbliża. Widziałem, że wszyscy są chętni do tego, żeby postawić kolejny krok i walczyć o najwyższe lokaty oraz trofea. To bardzo ekscytujące. Wiemy, że z tego typu ambicjami przychodzą obowiązki – dla piłkarzy oraz sztabu. Doszło do wielu zmian i szczerze mówiąc, to nie jest łatwe dla piłkarzy, żeby zaadaptować się w szybkim tempie do nowych pomysłów na grę. Powiedziałbym również, że nie jest to trudne. Niedługo po moim wypożyczeniu do klubu przyszedł trener Sopić. Tu nie było problemu, bo spędziliśmy z nim dużo czasu i mieliśmy okres przygotowawczy. Później drużynę przejął Patryk Czubak, ale on w klubie był od dłuższego czasu. Ta zmiana nie była tak wstrząsająca, bo znaliśmy Patryka i wiedzieliśmy, czego będzie oczekiwał. Niestety wyniki nie potoczyły się po naszej myśli i doszło do kolejnej zmiany. Teraz potrzebujemy chwili na przystosowanie się do nowej ideologii gry i pomysłu trenera Jovićevicia. Musimy teraz złapać rytm i kontynuować rozpoczętą serię zwycięstw”.
O wejściu do szatni trenera Jovićevicia
„Pierwsza przemowa trenera Jovićevicia w szatni była bardzo motywująca. Lubię mierzyć wysoko, więc celem jest wygrywanie każdego kolejnego spotkania. Tak jak powiedział trener, musimy mieć do tego mentalność zwycięzców. To nie jest coś, z czym się rodzisz. Trzeba nad tym pracować z meczu na mecz, a także podczas każdego treningu. Dla mnie to ekscytujące”.
Co sprawiło, że jego status w zespole w oczach kibiców znacząco wzrósł?
„Sekretem piłki nożnej są dwie rzeczy – ciężka praca i cierpliwość. Pod koniec zeszłego sezonu fani może nie tak nie doceniali, tak jak w ostatnich spotkaniach, ale mam nadzieję, że podobają się im moje występy i szanują włożoną przeze mnie pracę. Na każdy mecz wychodzę z myślą, żeby ciężko pracować na boisku i dać z siebie, co najlepsze. Chciałbym być zaangażowany w strzelanie bramek i asystowanie, ale nie zawsze się to udaję. Moment, w którym masz serię dziesięciu czy piętnastu meczów bez gola nie może sprawić, że w siebie zwątpisz. Musisz dalej ciężko pracować. Tego się trzymałem i teraz ten worek z bramkami i asystami się rozwiązał”.
Co przeniósłby z Danii do Polski oraz z Polski do Danii?
„Jedna rzecz, którą przeniósłbym z Danii do Polski to moi przyjaciele i rodzina. W Łodzi jestem sam i zdarza mi się, że za nimi tęsknię. Gdyby mogli tu ze mną być, to byłoby na pewno znacznie lepiej. Coś, co przeniósłbym w drugą stronę to oczywiście fani i kultura kibiowania. To uczucie, kiedy wychodzisz na murawę każdego stadionu w Polsce, szczególnie Serca Łodzi, jest niesamowite. Czujesz, że Ci ludzie żyją dla klubu i byliby w stanie za niego umrzeć. Nasz stadion jest zawsze pełny, co niezwykle mnie cieszy. Ja tak to określam, gdy wychodzę na murawę, że tu po prostu pachnie piłką, prawdziwymi emocjami. Dla tych chwil gramy w piłkę nożną”.
W ostatnich dwóch spotkaniach ligowych Widzew stracił cztery gole. Z czego to wynika?
„Myślę, że coś, co wymaga poprawy i o czym rozmawialiśmy już z nowym sztabem, to defensywa. Zawsze dobrze jest strzelać wiele bramek, ale niektóre mecze są bardzo stykowe i rywal nie pozwala na wiele. Nie możemy oczekiwać, że co mecz będziemy strzelali trzy czy cztery gole. Jeżeli będziemy mieli dobrą strukturę obronną, to będziemy mogli przepchnąć mecz, wygrywając 1:0. Sądzę, że problemem może być struktura pressingu. Chcemy pressować wysoko, ale musimy być w tym bardziej zwarci i uporządkowani. Mamy multum jakości z przodu i wiemy, że gole same przyjdą”.
Czy ma jakieś ulubione przyśpiewki?
„Jeśli chodzi o mój polski, to muszę jeszcze poćwiczyć. Nie zawsze wiem, co śpiewają fani, więc ciężko mi wskazać ulubioną, ale chciałbym się w tym podszkolić, żeby wiedzieć, co skandują trybuny. Język polski jest trudny. W trakcie okresu przygotowawczego mieliśmy lekcje, ale od jego zakończenia nie było kolejnej”.




Jagiellonia Białystok
Górnik Zabrze
Cracovia
Wisła Płock
Korona Kielce
Lech Poznań
Zagłębie Lubin
Widzew Łódź
Legia Warszawa
Radomiak Radom
Raków Częstochowa
Pogoń Szczecin
Arka Gdynia
GKS Katowice
Motor Lublin
Lechia Gdańsk
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice 
Ząbkovia Ząbki
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Świt Nowy Dwór Maz.
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Broń Radom
Lechia Tomaszów Maz.
GKS Bełchatów
KS CK Troszyn
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
GKS Wikielec
KS Wasilków
Mławianka Mława
Jagiellonia II Białystok
Znicz Biała Piska
Waleczny Duńczyku, grasz coraz lepiej. Będzie o Tobie głośno.
Świetny w odbiorze, wysoki, pewny punkt drużyny. Dzięki, że jesteś!
Viking Super ⭐. Brawo Peter
Peter powodzenia z Widzewem wikingu!