P. Volanakis: „Chcę wesprzeć drużynę najszybciej, jak to możliwe”

Kibice trochę się naczekali, ale w końcu pierwszy zimowy transfer Widzewa stał się faktem. Dwuipółletnią umowę z klubem podpisał grecki stoper Polydefkis Volanakis, który przez ostatnie lata występował w lidze słowackiej.

Volanakis zdążył już zaprezentować się fanom za pośrednictwem klubowej telewizji, która opublikowała krótki materiał filmowy w stadionowych korytarzach. Grek przedstawił się jako piłkarz lubiący uczestniczyć w fazie budowy ataku pozycyjnego, a do tego z bardzo ambitnymi celami.„Bardzo lubię grać piłką od tyłu, uczestniczyć w szybkim i jakościowym rozegraniu. Chcę wesprzeć drużynę najszybciej, jak to możliwe. Pomóc jej w osiąganiu wyznaczanych celów oraz zakończyć ten sezon na jak najwyższym miejscu w ligowej tabeli. W następnych rozgrywkach chciałbym powalczyć o awans do europejskich pucharów” – powiedział nowy obrońca RTS.

21-latek nie krył radości, że transakcja doszła do skutku. Podkreślał wielkie uznanie dla atmosfery, tworzonej podczas spotkań w „Sercu Łodzi” przez łódzką widownię. „Jestem niesamowicie szczęśliwy, że mogę dołączyć do Widzewa. Nie mogę doczekać się momentu, aż zobaczę się z kibicami na stadionie. Jako Grek, bardzo doceniam zaangażowanie fanów, zasiadających na trybunach, którzy kochają swój klub. Uwielbiam grać dla takiej publiczności – daje mi to motywację oraz energię” – przyznał w rozmowie z Widzew TV.

Wychowanek Arisu Saloniki będzie musiał najpierw wywalczyć miejsce w składzie, ale już teraz marzy o zdobyciu swojego premierowego gola przy Piłsudskiego. „Gdy tylko usłyszałem o zainteresowaniu Widzewa, to od razu zacząłem oglądać nagrania dopingu z meczów domowych. Jestem pod wielkim wrażeniem i nie mogę doczekać się gry przed taką publicznością. Myślę, że strzelenie bramki na tym obiekcie musi być niesamowitym przeżyciem” – stwierdził Volanakis.

Nowy widzewiak ma wkrótce udać się do Anatalyi, gdzie od 11 stycznia drużyna Daniela Myśliwca przebywa na zgrupowaniu. Nieoficjalny debiut ma zaliczyć za kilka dni.

Foto: widzew.com