Paszliński rozstał się z Widzewem

Damian Paszliński nie jest już piłkarzem Widzewa. Środkowy obrońca rozwiązał dzisiaj kontrakt za porozumieniem stron – poinformowała oficjalna witryna. 27-latek rozstał się z łódzkim klubem po zaledwie półrocznej przygodzie.

Stoper trafił na Piłsudskiego minionego lata. Wystąpił w kilku sparingach i Radosław Mroczkowski uznał, że chce, by podpisać z nim umowę. Paszliński miał nie tylko zostać nowym szefem widzewskiej defensywy, ale pomóc także m.in. w ofensywnych stałych fragmentach gry. Początek był obiecujący, ponieważ to jego bramka dała drużynie trzy punkty w meczu z Olimpią Elbląg.

Potem było dużo gorzej. Najpierw zawodnik wypadł ze składu na dwa mecze z powodu urazu, a gdy wrócił, zaliczył fatalny występ przeciwko Stali Stalowa Wola. Od tamtej pory nie pojawił się na boisku ani razu. Częściowo było to spowodowane kontuzjami, a częściowo wysoką formą duetu Radosław Sylwestrzak – Sebastian Zieleniecki.

Ostatecznie Mroczkowski zdecydował, że nie potrzebuje Damiana Paszlińskiego wiosną, wystawiając go na listę transferową. Tak jak wcześniej przewidzieliśmy, to właśnie z defensorem udało się najszybciej porozumieć na temat polubownego odejścia. Oficjalnie licznik „Paszy” w Widzewie zatrzymał się na dwóch występach i jednym golu.

Do rozwiązania wciąż pozostaje kwestia przyszłości Bartłomieja Niedzieli, Sebastiana Kamińskiego oraz Roberta Demjana. Rozmowy z niechcianymi zawodnikami trwają.