Pech Akere na czwartkowym treningu (aktualizacja)
26 czerwca 2025, 21:36 | Autor: RyanCzwartek był pechowym dniem dla jednego z nowo pozyskanych zawodników Widzewa. Podczas jednostki treningowej kontuzji stopy doznał Samuel Akere, a sprawa była na tyle poważna, że pomocnik musiał pojechać na badania.
Na dziś czerwono-biało-czerwoni mieli zaplanowane podwójne zajęcia. Pierwsze przebiegły bezproblemowo, ale na drugich doszło do starcia pomiędzy Nigeryjczykiem a Szymonem Czyżem. Pechowego dla tego pierwszego, bo dość mocno ucierpiał jego staw skokowy. Akere w towarzystwie kierownika Arkadiusza Nogi natychmiast udał się na badania rezonansem magnetycznym, ale wyniki wciąż nie są znane, więc na diagnozę trzeba będzie jeszcze chwilę zaczekać. W najlepszym scenariuszu skończy się na kilku dniach przerwy, o najgorszym nikt nie chce nawet myśleć…
Przypomnijmy, iż 21-latek został sprowadzony na Piłsudskiego w letniej przerwie, a nieoficjalny debiut zaliczył w ubiegłą sobotę, w meczu sparingowym z Odrą Opole. Według prasowych doniesień, widzewiacy zapłacili za jego transfer z bułgarskiego Botewu Płowdiw 800 tysięcy euro, więc poważne komplikacje zdrowotne byłyby uznane za spory pech. W kadrze znajdują się jednak inni zawodnicy, mogący występować na prawym skrzydle, głównie Angel Baena, który dochodzi do siebie po urazie mięśniowym, jakiego nabawił się jeszcze w barwach Wisły Kraków. Wkrótce ma ćwiczyć na 100% obciążeniach.
Oprócz Baeny, obecnie drobną kontuzję leczy także jego rodak, Fran Alvarez. Pozostali piłkarze są zdrowi.
Aktualizacja:
Kilka minut po publikacji artykułu do sytuacji Akere oficjalnie odniosły się klubowe media. Wiadomość, jaką przekazały, powinna wszystkich uspokoić – nic poważnego się nie wydarzyło. Widzewski profil w mediach społecznościowych informuje, że skończy się najprawdopodobniej na kilku dniach odpoczynku od futbolu, choć piłkarz ma przejść jeszcze bardziej szczegółowe badania.
Podczas dzisiejszych zajęć Samuel Akere zderzył się z innym zawodnikiem i opuścił murawę, ale wstępna diagnoza nie wykazała poważnych problemów.
Piłkarz będzie musiał odpocząć przez kilka dni od treningu, a jutro przejdzie bardziej szczegółowe badania. pic.twitter.com/pCygDrr6gS
— Widzew Łódź (@RTS_Widzew_Lodz) June 26, 2025
Nosz Ku…… !!!!!!!!
No to się zaczyna…. Kur….czy tu nie moze być normalnie
Qrwaaaaa nie wytrzymam…. czy może kiedyś być inaczej? Tylko wchodzą na Łodziankę na początku sezonu, zaraz wszystko się zaczyna rypać: ścięgna, więzadła, kości, ja pierdzielę, idź pan w chust, miał być filarem ofensywy, a teraz możemy go nie zobaczyć do marca, ja pierdzielę, mam dość.
Weź się ogarnij. Ivi Lopez też trenuje na Łodziance?
Kontuzje to nieodłączna cześć sportu
Nie popuść z wrażenia , nikt im nie karze trenować na Łodziance jak to jest taki wielki problem ,od lat jest to samo ten sam płacz to czemu nadal tam trenują i czemu klub sam sie nie postarał przez 5-7 lat o boisko z naturalna nawierzchnią ???? Po drugiej stronie miasta tez trenuja na takim samym i jakos tam nikt nie płacze i urazów nie ma
śmich na sali puste krzesła
Dzizys k….ja pier….zaczyna się!
na sztucznym już grają? zaraz pójdą w ruch więzadła – jak Pawłowski, Shehu, Kita…
Jest napisane trolu że zderzył sie z innym zawodnikiem i murawa tu nic nie ma do rzeczy
dzięki za minusy, ale rzeczywistości nie zaminusujecie
Jak ruszy ośrodek z naturalnymi trawiastymi murawami – chociaż dwa boiska – takie problemy powinny się skończyć. Hybrydy mimo wszystko nie są przyjazne stawom piłkarzy. Lata zaniedbań robią swoje. Ponad to zaangażowanie piłkarzy w treningu robi swoje. W ostrej rywalizacji urazy będą i na naturalnej trawie.Akere zdrowia!!!
Ta szczególnie że w tym przypadku murawa nie ma nic do tego bo zawodnicy sie zderzyli ze sobą .
no i w pizdu , i wylądował , i cały misterny plan , też w pizdu
O, mamy i lekarzy na Forum!
Pięknie, bo człowiek, który potrafi leczyć… wart jest podobno… stu innych.
Szkoda tylko, że są to niestety doktorzy, ale po… deregulacji zawodów.
Ale cóż, w takim kraju przyszło nam żyć…
Już kontuzje złapał k…a miesiac przed inauguracja ekstraklasy? oby nie było dłuższej przerwy
A czego jeszcze szuka Czyż w tym zespole? Przecież on żadnego meczu dobrze nie zagrał. Ogólnie od kilku dni cisza. Kibice i media napompowały balon a transferów brak. Widać że trzeba jeszcze wzmocnień i bez tego będziemy tam gdzie byliśmy. Trener dynamitu nie wymyśli, a kontuzje będą i na taki wariant trzeba się zabezpieczyć.
Najwięcej na boisko narzekają Ci, którzy nie chodzą na treningi. Wyraźnie wina leży po stronie Czyża. Amen. To się zdarza. To nie są warcaby.
Hahaha tak tak trole wszystkiemu winne boisko albo rzeźnicy z Kalisza ewentualnie Rakoczy :) To jest sport kontaktowy i kontuzje i urazy to codzienność nikt nawet nie wie w jakich okolicznościach to sie stało ale to sztuczna nawierzchnia winna :)
Czyz sabotarzysta jak cos wiecej sie stanie przez niego tyo do piachu z nim!
To jeszcze tylko sparing z KKS Kalisz i połowa składu wyląduje u lekarza
sypek wróć