Pieńkowski czeka na zielone światło. Co z resztą?
20 sierpnia 2018, 13:00 | Autor: Ryan
Kontuzja, jakiej Marcin Pieńkowski doznał w ostatnim meczu poprzedniego sezonu, okazała się na tyle poważna, że zawodnik do dzisiaj nie może wrócić do pełni zdrowia. Być może nadchodzi jednak moment, na wznowienie treningów.
Skrzydłowy pali się do gry i prawdopodobnie jeszcze dzisiaj weźmie udział w normalnych zajęciach z resztą drużyny. Swoją opinię na temat jego gotowości musi jednak najpierw wyrazić klubowy fizjoterapeuta Hubert Gołąbek. We wtorek widzewiak ma również przejść szczegółowe badania.
Pieńkowski ma jednak niemal zerowe szanse na wyjazd z Widzewem do Rybnika, jak również na grę przeciwko Resovii. Upłynie jeszcze trochę czasu, zanim 21-latek odzyska formę. Kilka tygodni przerwy od futbolu i brak odpowiednich przygotowań fizycznych na pewno będą na początku bardzo odczuwalne. Powrót „Pienia” wzmocni rywalizację przede wszystkim na skrzydłach, choć zawodnik ten może również występować w ataku, a Franciszek Smuda próbował ustawiać go także na prawej obronie.
Jak informuje widzew.com, do zdrowia wraca już Dario Kristo. Z kolei Damian Paszliński dzisiaj zostanie poddany badaniom, które pokażą, na jakim etapie jest proces leczenia jego stawu skokowego. Najpóźniej do gry wróci najprawdopodobniej Bartłomiej Niedziela, który rozpoczął już rehabilitację.





Wisła Płock
Górnik Zabrze
Raków Częstochowa
Jagiellonia Białystok
Cracovia
Radomiak Radom
Lech Poznań
Zagłębie Lubin
Korona Kielce
Pogoń Szczecin
Arka Gdynia
Lechia Gdańsk
Widzew Łódź
GKS Katowice
Motor Lublin
Legia Warszawa
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Ząbkovia Ząbki
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
KS CK Troszyn
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
Jagiellonia II Białystok
GKS Bełchatów
Mławianka Mława
GKS Wikielec
KS Wasilków
Znicz Biała Piska
Czekam na Niedziele jak na zbawienie!
On już nie ma zdrowia do grania…Nie pomoże. Tylko obciąża budżet. Niestety.
Niedziela z L4 wróci na tydzień i znowu L4, smutna prawda.
Niedziela już trochę nie na tą ligę niestety