Pierwszy z dwóch

27 września 2025, 14:40 | Autor:

Spośród grona rywali, z którymi Widzew mierzył się w Ekstraklasie od momentu ostatniego powrotu do niej, nie udało mu się wygrać tylko z dwoma zespołami. Niemoc dotyczy Pogoni Szczecin oraz Rakowa Częstochowa, z którymi łodzianie zagrają już jutro.

Łódzko-częstochowskie potyczki swój początek miały w latach 90, gdy rywale pojawili się w poważnym futbolu. Zaczęło się od dobrej passy Rakowa, który pierwszą konfrontację (w ówczesnej II lidze) wygrał 1:0, a później dwukrotnie zremisował i znów triumfował. Widzewiakom udało się zwyciężyć dopiero za piątym razem, w sezonie 1995/1996. Od tamtej pory wszystkie spotkania kończyły się korzystnie dla czerwono-biało-czerwonych i to najczęściej w bardzo wysokich rozmiarach.

Najbardziej pamiętnym pojedynkiem jest z pewnością ten z czerwca 1997 roku, gdy Widzew rozbił Raków aż 5:1. Wszystkie gole strzelił wówczas Jacek Dembiński, który dzięki temu otarł się o koronę króla strzelców. Napastnik świeżo upieczonego mistrza Polski był blisko, ale ostatecznie przegrał o jedną bramkę z Mirosławem Trzeciakiem. Ekipa ŚP. Franciszka Smudy świętowała wtedy zdobycie czwartego i jak na razie ostatniego w historii klubu tytułu. Inne wysokie zwycięstwa nad „Medalikami”, to ponownie 5:1 w kolejnym starciu, 4:0, czy 4:1.

Historia ostatnich lat wygląda już zgoła inaczej. Podczas gdy RTS mozolnie odbudowywał się w niższych ligach, drużyna spod Jasnej Góry robiła to w imponującym stylu, mając wielkie wsparcie finansowe ze strony inwestora. Po powrocie do Ekstraklasy, to łodzianie przystępowali do pojedynków z tym rywalem z pozycji biblijnego Dawida. Jesienią 2022 roku drużyna prowadzona przez Marka Papszuna była faworytem i choć spotkanie przy Piłsudskiego stało na wysokim poziomie i toczone było na bardzo dużej intensywności, zabrakło w nim goli. Te padły dopiero w kwietniu, w rewanżu. Gospodarze nie byli w optymalnej formie i oddali tylko dwa celne strzały, ale oba zamienili na bramki! Z rzutu karnego zrobił to Ivan Lopez, a w doliczonym czasie z rzutu wolnego Fran Tudor.

Pierwsza potyczka następnego sezonu zaczęła się nadspodziewanie dobrze dla łodzian. Już w 3. minucie Mateusz Żyro zamknął dośrodkowanie Mato Milosa i świętował swoje premierowe trafienie dla czerwono-biało-czerwonych. Prowadzenie gości utrzymywało się przez ponad godzinę, ale ostatecznie Jean Carlos Silva zdołał wykorzystać zamieszanie w polu karnym i pokonał Henricha Ravasa. Kwietniowy rewanż przy Piłsudskiego nie przyniósł odwrócenia trendu. Po kwadransie łodzianie musieli grać w osłabieniu, bo czerwoną kartkę zobaczył Marek Hanousek. Mimo naporów przeciwnika wydawało się, że uda się wywalczyć punkt, ale w 81. minucie decydujący cios wyprowadził Władysław Koczerhin.

W listopadzie ubiegłego roku znajdujący się wówczas w dołku zespół Daniela Myśliwca mocno dał się we znaki faworyzowanym gościom. Ponownie otwarcie wyniku nastąpiło ze strony łodzian na początku meczu (za sprawą  Jakuba Sypka), jednak tym razem Raków wyrównał już dwie minuty później dzięki bramce Silvy, a jeszcze przed przerwą do siatki trafił Ivan Lopez. W 56. minucie na 2:2 gola zdobył Imad Rondić i gdy wydawało się, że takim wynikiem zawody się zakończą, w doliczonym czasie decydujący cios zadał Jonatan Brunes i finalnie trzy punkty pojechały pod Jasną Górę. Sporo emocji przyniósł ostatni majowy pojedynek. Walczące o mistrzostwo „Medaliki” objęły prowadzenie po golu z rzutu karnego tuż przed przerwą. Po fatalnym błędzie pierwsza akcja po zmianie stron dała im drugą bramkę, a od trzeciej RTS uchronił Rafał Gikiewicz, broniąc drugą tego dnia „jedenastkę”. Miejscowi kończyli zawody w dziesiątkę, po czerwonej kartce Frana Tudora, ale ostatecznie wygrali, choć 2:1. W 83. minucie swojego premierowego gola strzelił bowiem Marcel Krajewski. Mimo triumfu, piłkarze Papszuna zajęli w tabeli „dopiero” drugie miejsce.

Po tym ostatnim starciu bilans gier z Rakowem się wyrównał, choć nadal widzewiacy mają dużo lepszy stosunek bramek. Jutrzejsza potyczka będzie dla nich szansą na pierwszą wygraną z tym przeciwnikiem nie tylko od chwili powrotu do elity w 2022 roku, ale w całym XXI wieku!

Historia ligowych meczów Widzewa z Rakowem:

1. 28.10.1990, Raków Częstochowa – Widzew Łódź 1:0 (Palacz)
2. 01.06.1991, Widzew Łódź – Raków Częstochowa 0:0
3. 05.11.1994, Widzew Łódź – Raków Częstochowa 2:2 (Szarpak, Gula – Wilk, Spychalski)
4. 27.05.1995, Raków Częstochowa – Widzew Łódź 1:0 (Dziedzic)
5. 30.08.1995, Raków Częstochowa – Widzew Łódź 0:1 (Koniarek)
6. 14.04.1996, Widzew Łódź – Raków Częstochowa 4:1 (Koniarek x2, Czerwiec, Miąszkiewicz – Wilk)
7. 24.11.1996, Raków Częstochowa – Widzew Łódź 0:4 (Citko, Wojtala, Dembiński, Miąszkiewicz)
8. 25.06.1997, Widzew Łódź – Raków Częstochowa 5:1 (Dembiński x5 – Skwara)
9. 25.10.1997, Widzew Łódź – Raków Częstochowa 5:0 (Bogusz x2, Curtian, Siadaczka, Kubiak – Kołtko)
10. 16.05.1998, Raków Częstochowa – Widzew Łódź 1:3 (Wieprzęć – Szymkowiak, Zając, Czajkowski)
11. 02.10.2022, Widzew Łódź – Raków Częstochowa 0:0
12. 16.04.2023, Raków Częstochowa – Widzew Łódź 2:0 (Lopez, Tudor)
13. 29.10.2023, Raków Częstochowa – Widzew Łódź 1:1 (Silva – Żyro)
14. 27.04.2024, Widzew Łódź – Raków Częstochowa 0:1 (Koczerhin)
15. 30.11.2024, Widzew Łódź – Raków Częstochowa 2:3 (Sypek, Rondić – Silva, Lopez, Brunes)
16. 24.05.2025, Raków Częstochowa – Widzew Łódź 2:1 (Brunes, Makuch – Krajewski)

Bilans: 6 zwycięstw Widzewa, 4 remisy, 6 zwycięstwa Rakowa. Bramki: 28:16 dla Widzewa

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Westfalia
6 godzin temu

Przesłanek na zwycięstwo brak . Tak podpowiada rozum.
Patrząc na to.ile sobie przeciwnicy stwarzają okazji w ostatnich meczach i ile leci dosrodkowan plus z czyżem mamy wyrwę między obrona a pomocą to mam niestety wrażenie ze Raków będzie sobie smialo poczynał.

1
0
Would love your thoughts, please comment.x