Płacheta opcją rezerwową. Listę otwiera Grosicki

21 grudnia 2025, 12:29 | Autor:

Można było przypuszczać, że turbulencje w negocjacjach pomiędzy Kamilem Grosickim a Pogonią Szczecin mogą otworzyć szansę na przechwycenie zawodnika przez Widzew. O tym, że taki scenariusz jest coraz bardziej możliwy, mówił właśnie Tomasz Włodarczyk.

Znany newsman i redaktor naczelny Meczyków donosi w swoim najnowszym artykule, że reprezentant Polski jest dla łodzian numerem jeden na liście życzeń, jeśli chodzi o wzmocnienie pozycji lewego skrzydłowego. Gdyby jednak nie udało się doprowadzić operacji do szczęśliwego finału, dopiero w drugiej kolejności czerwono-biało-czerwoni będą chcieli pójść w kierunku Przemysława Płachety. Jak już pisaliśmy, zdaniem mediów piłkarz Oxford City jest chętny przenieść się na Piłsudskiego, gdzie zaoferowano mu trzyletnią umowę i godne warunki płacowe, ale najwyraźniej transakcja z jego udziałem będzie „zamrożona” do momentu wyjaśnienia się losów o dziesięć lat starszego pomocnika.

Sam Grosicki konsekwentnie podkreślał w swoich wypowiedziach, że priorytetem przy planowaniu piłkarskiej przyszłości jest pozostanie w Pogoni. Negocjacje w sprawie nowej umowy (obecna wygasa z końcem sezonu) są jednak bardzo trudne, a ostatnio doszło w nim do bardzo poważnego zgrzytu. Jak informowaliśmy, właściciel „Portowców” uderzył w skrzydłowego, publikując w mediach społecznościowych szczegóły rozmów kontraktowych. Alex Haditaghi ujawnił nie tylko aktualne zarobki swojej gwiazdy, ale też jego nowe żądania. Po tym wpisie na „Grosika” spadła lawina krytyki, bowiem dla opinii publicznej jego wymagania płacowe są zdecydowanie za wysokie. Takie działanie Haditaghiego może doprowadzić do frustracji w obozie zawodnika i zamknąć szansę na osiągnięcie porozumienia.

Grosicki wciąż nie dogadał się z Pogonią, a szef klubu grzmi! Szansa dla RTS?

Ostatnie wydarzenie nie przekreślają jednak jeszcze całkowicie opcji pozostania Grosickiego w Szczecinie. Być może obie strony pójdą na większy kompromis i wypracują wspólne stanowisko, dzięki czemu 37-latek zostanie w klubie na dłużej. Jeśli nie, do gry będzie chciał wejść Dariusz Adamczuk, który póki co zachowywał ostrożność w tym temacie. „Zarówno ja, jak i Kamil Grosicki, jesteśmy wychowankami Pogoni, więc doskonale wiem, że dla niego pierwszeństwo stanowi pozostanie w zespole. Bylibyśmy zainteresowani, ale dopiero wtedy, gdy nie porozumienie się w sprawie nowej umowy” – mówił pełnomocnik zarządu ds. sportowych. Identycznego zdania jest także dyrektor ds. pionu sportowego. „Bylibyśmy szaleńcami, gdybyśmy nie skorzystali z możliwości ściągnięcia Grosickiego, jeżeli taka okazja rzeczywiście by była. Chcę jednak podkreślić, że żadnych rozmów z piłkarzem Pogoni nie prowadzimy” – dodawał Piotr Burlikowski.

Również zdaniem Włodarczyka, łodzianie nie wykonali jeszcze żadnego ruchu w temacie pozyskania Grosickiego. Nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ formalnie RTS może kontaktować się z piłkarzem najwcześniej na pół roku przed końcem jego kontraktu, a to nastąpi dopiero 1 stycznia 2026. „Widzew jest zainteresowany Kamilem Grosickim, ale na razie niczego nie proponował. Czeka na rozwój wydarzeń między Pogonią a zawodnikiem. Jest gotowy zaproponować mu dobry kontrakt, bo cały czas widzi w nim wartościowego piłkarza” – czytamy w Meczykach.

Co ciekawe, przejście stokrotnego reprezentanta Polski jeszcze w trakcie zimowej przerwy jest mało prawdopodobne. Do zmiany barw miałoby dojść dopiero latem, gdy były zawodnik francuskiego Stade Rennais czy angielskiego Hull City będzie dostępny na zasadzie wolnego transferu. Skrzydłowy będzie mieć wtedy na karku już 38 lat. „Widzew nie chce płacić Pogoni, biorąc pod uwagę fakt, że piłkarz ma tylko półroczny kontrakt. Jeżeli jednak nie uda się go ściągnąć, to alternatywą jest Przemysław Płacheta” – dodał Włodarczyk

W rundzie jesiennej pewne miejsce w składzie Widzewa miał na lewym skrzydle Mariusz Fornalczyk, ale mimo ogromnej determinacji nie był w stanie zapewnić drużynie wymiernych korzyści. Choć zagrał niemal we wszystkich spotkaniach (raz pauzował za kartki), nie strzelił żadnej bramki i zanotował tylko jedną asystę. Mimo zaawansowanego wieku Kamil Grosicki swoimi statystykami bije na głowę nie tylko Fornalczyka, ale praktycznie wszystkich innych lewych pomocników w Ekstraklasie. Jesienią zaliczył siedem trafień i cztery razy asystował kolegom z zespołu. Ma też najwięcej kluczowych podań w całej lidze, a oficjalne media organizatora rozgrywek nominowały go do tytułu Piłkarza Jesieni.

Subskrybuj
Powiadom o
6 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Reminio
3 godzin temu

Ludzie, szanujmy się…

jqs
3 godzin temu

Sami skrzydłowi którzy słabo bronią, a samym Leragerem tego nie połatamy, dla mnie brak tu solidnej struktury drużyny. Znowu okaże się, że najlepiej działać będzie to z Pawłowskim i Baeną którzy wracają do obrony.

seba
3 godzin temu

Grosicki to pozycja fornala albo perły , chyba ze chca sie pozbyć fornala nie pasuje mentalnie . Grosicki juz będzie zjeżdżał z górki ekspresowym tępię nie wiem czy zespół potrzebuje kolejnego karakana co nie umie grac w obronie zawodnika . POWINNI SIE SKOPIĆ NA OBRONIE A NIE PRZEPALAĆ KASE NA SPADAJĄCE GWIZDKI. WYSTARCZY SPOJRZEĆ NA BRZUCH GROSIKA HEHEH ZA 3 MIESIĄCE TO BĘDZIE BĘBEN .

Kamil Ż
3 godzin temu

Ten Adamczuk jest niepoważny z tym Grosickim z całym dla niego szacunkiem. Płacheta, kiedy grał jeszcze w Polsce był wyróżniającym się grajkiem no i jest dużo! młodszy. Panie Adamczuk, bo skończysz Pan jak Nikolicius!

Toma
3 godzin temu

NIE DLA GROSICKIEGO. Już Bukari za tą cene to przesada, Płacheta lepszy. Jest Klukowski poza tym. Szukać głodnych młodszych a nie stare grube koty jak Grosicki

Jacek
3 godzin temu

Szaleńcami to będziecie jak mu dacie 250 tys na miesiąc i umowę do 40

6
0
Would love your thoughts, please comment.x