R. Wolsztyński: „W końcu się przełamałem”
2 września 2019, 19:49 | Autor: Bercik
W meczu ze Stalą Rzeszów Rafał Wolsztyński po raz pierwszy w tym sezonie wpisał się na listę strzelców. Po końcowym gwizdku cieszył się z odniesionego zwycięstwa i przełamania. Ma też nadzieję, że od tego meczu rozpocznie się seria wygranych.
Piłkarzom Widzewa po końcowym gwizdku spadł kamień z serca. Wreszcie zagrali dobre spotkanie i zainkasowali trzy punkty. „W końcu się przełamałem, w końcu wygraliśmy. Momentami dobrze to wyglądało, realizowaliśmy przedmeczowe założenia i odnieśliśmy zwycięstwo, więc to cieszy podwójnie. Oby tak dalej i miejmy nadzieję, że podtrzymamy to będziemy zdobywać trzy punkty już seryjnie” – powiedział w rozmowie z WTM.
Wygrana ze Stalą była bardzo pewna. Zawodnicy Marcina Kaczmarka konsekwentnie grali to, co zalecił im trener. „Mieliśmy nakreślone, żeby nie zmieniać swojego stylu i robić cały czas to samo. Prędzej czy później musiało to ruszyć. Mam nadzieję, że od teraz zaczniemy punktować seryjnie. Nie było innych założeń teraz niż poprzednio. Ciężka praca przyniesie w końcu efekt” – podkreślił napastnik.
W sobotnim meczu zadebiutowało trzech zawodników. Według Wolsztyńskiego, każdy z nich wniósł do drużyny pewne wartości. „Czy ktoś wszedł z ławki, czy grał od początku, to wszyscy wyglądali fajnie. Szliśmy w jednym celu, a to jest najważniejsze, żeby jeden za drugiego pracował i mu pomagał. Efektem jest zwycięstwo” – zaznaczył 27-latek.
W przeciwieństwie do poprzednich rywali, to Stal starała się prowadzić grę. Czy miało to wpływ na postawę widzewiaków? „Poniekąd tak. Gdy gramy z drużynami, które chcą z nami grać, a nie wybijać, to te mecze są fajniejsze i wygodniejsze. Nie powinniśmy się tym jednak zasłaniać i z każdym, z kim gramy, wygrywać i osiągnąć najważniejszy cel” – zakończył Rafał Wolsztyński.




Jagiellonia Białystok
Górnik Zabrze
Cracovia
Wisła Płock
Korona Kielce
Lech Poznań
Zagłębie Lubin
Widzew Łódź
Legia Warszawa
Radomiak Radom
Raków Częstochowa
Pogoń Szczecin
Arka Gdynia
GKS Katowice
Motor Lublin
Lechia Gdańsk
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice 
Ząbkovia Ząbki
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Świt Nowy Dwór Maz.
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Broń Radom
Lechia Tomaszów Maz.
GKS Bełchatów
KS CK Troszyn
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
GKS Wikielec
KS Wasilków
Mławianka Mława
Jagiellonia II Białystok
Znicz Biała Piska
Jak dla mnie strzelił bramkę i na tym się kończą pozytywy związane z Wolsztyńskim.
Czekam, aż Kita wyzdrowieje, bo różnica między nimi jest bardzo duża.
Strzelił i pokazał dużo walki a o to w tym chodzi. Od początku meczu w sobotę było widać zupełnie inaczej nastawiony zespół, zespół gotowy walczyć i znający swoją wartość. Możdżen zaimponowal pokazywaniem się do gry czyli coś tak podstawowego ,oczywistego czego wymaga się od typowej ósemki, a czego nie widziałem gdy radwanski grał. Radwanski grał do boku, Możdżen starał się grać prostopadle do przodu i gdy tylko wróci Kita to on już będzie wiedział co zrobić z takimi pilkami
a ja mam nadzieję , że teraz odpali i będziemy mieli „kłopot” bogactwa w ataku …
,,Gdy gramy z drużynami, które chcą z nami grać, a nie wybijać, to te mecze są fajniejsze,, – nie zgodzę się, z tymi co nie chcą z wami grać jak to nazwałeś to powinniście ich zajechać, od 0 minuty pokazać kto rządzi. Po takim meczu jak ostatnio gdy pokazaliscie wszystkim że potraficie grać teraz pokażcie że nie był to jednorazowy strzał a gwarantuje że po paru takich meczach przeciwnicy z samych nerwów będą popełniać masę błędów a wam bo znacie swoją wartość będzie się z takimi leszczami co się tylko bronią łatwiej grać. Gracie swoje chłopaki bo potraficie ale przy… Czytaj więcej »
Ja też czekam na Kitę. Możdżeń, Kita, Robak..i pozamiatane. Do tego Kosa na boku….
Wolsztyński dobry na zmianę razem z Mandiangu. Rafał pisze z się przełamał,a powinien z liścia oberwać od Robaka ze mu piłkę wyłuskał jak obrońca gości kiedy mal pusta bramkę…
Oby ten mecz był przebudzeniem naszych piłkarzy. Mam nadzieje,że uwierzycie w siebie.
I jeszcze jedno…Radwanski Stop. Trzy razy stop. Niech patrzy z ławki jak Możdżeń piłki rozdziela…
Spoko jest w nim duży potencjał! Jak wróci Kita – na ławę i jako joker za Robaka, który chyba nie ma siły na 90 minut.
Rafał ma 24 lata, a nie jak w tekście 27.