Relacja z boiska: Widzew Łódź – Lechia Gdańsk
21 maja 2013, 16:20 | Autor: RyanPrzed spotkaniem Widzewa z Lechią piłkarze obu zespołów wiedzieli, że zwycięstwo w tym spotkaniu da im właściwie pewne utrzymanie w szeregach Ekstraklasy. Statystyki dawały przewagę Widzewowi, bowiem czerwono-biało-czerwoni z czterech rozgrywanych wiosną meczów na własnym boisku, nie przegrali żadnego. Lechia natomiast w tym roku jeszcze nie wygrała na wyjeździe, choć miała ku temu pięć okazji.
Boiskowa rzeczywistość nijak miała się jednak do statystyk, choć to gospodarze jako pierwsi trafili do siatki. W 34. minucie ręką w polu karnym gdańszczan zagrał Krzysztof Bąk, a z jedenastu metrów nie pomylił się Łukasz Broź. Dla łódzkiego obrońcy to siódmy gol w tym sezonie, a piąty strzelony z rzutu karnego. W drugiej połowie przebudzili się goście znad morza. Zadziałał również nos trenerski Bogusława Kaczmarka. W 65. minucie „Bobo” wpuścił na boisko Adama Dudę. Zaledwie 120 sekund później gdańszczanin popisał się kapitalnym lobem i pokonał Macieja Mielcarza. Nim Widzew zdołał rozpocząć grę od środka, na boisku pojawił się Mateusz Machaj. Potrzebował on siedmiu minut, by popisać się ładnym mierzonym strzałem zza pola karnego i tym samym zdobyć bramkę.
Nieporadne ataki podopiecznych Radosława Mroczkowskiego w końcówce spotkania podsumował katastrofalny strzał Mariusza Rybickiego. 20-latek w dogodnej sytuacji przeniósł piłkę wysoko ponad poprzeczką.
Postawa łódzkiego zespołu w dwóch ostatnich meczach z pewnością nie napawa optymizmem przed piątkowym spotkaniem z Legią Warszawa. Jeśli widzewiacy będą prezentowali taki poziom jak w potyczkach z Lechem Poznań oraz Lechią, mogą przygotować się na kilku bramkową porażkę ze zmierzającymi po tytuł mistrzowski „Wojskowymi”.
20.05.2013, Widzew Łódź – Lechia Gdańsk 1:2 (1:0)
Bramki: Broź 35 z karnego – Duda 67, Machaj 75
Widzew: Mielcarz – Broź, Phibel, Abbès, Płotka – Aléx Bruno (59. Dudek), Okachi, Kasprzak (74. Rybicki), Pawłowski, Kaczmarek – Ben Dhifallah
Lechia: Buchalik – Deleu, Bąk, Bieniuk, Janicki – Ricardinho, Surma, Pietrowski (68. Machaj), Wiśniewski, Frankowski (65. Duda) – Rasiak (90. Kugiel)
Żółte kartki: Kasprzak, Phibel – Frankowski, Wiśniewski, Rasiak, Deleu
Sędziował: Jarosław Rynkiewicz (Gorzów Wielkopolski)
Widzów: 5000
Powiedzieli po meczu:
Bogusław Kaczmarek: Potwierdziła się zasada, że suma piłkarskiego szczęścia wynosi zero. Grywaliśmy w tej rundzie lepsze mecze, w których nie zdobywaliśmy punktów. Bardzo cieszę się ze zwycięstwa, choć nie wiem, czy było ono zasłużone. Nos najstarszego w Ekstraklasie trenera z 30-letnim stażem tym razem mnie nie zawiódł. Zmiennicy zrobili wiele dobrego na boisku, przede wszystkim strzelili dwie bramki. Goniliśmy wynik, a Duda jest zawodnikiem szybkim i ambitnym, który chce się pokazać – szkoda, że nie dostawał szansy gry 3 lata temu. Machaj ma olbrzymi potencjał, jego problemem jest jednak zdrowie.
Radosław Mroczkowski: Bardzo ważne spotkanie, które przegraliśmy. Wydawało się, że układa się dobrze, wynik też, ale zdarza nam się kolejny błąd wynikający z braku koncentracji, a o tym właśnie mówiliśmy sobie w szatni. Im dłużej trwał mecz, tym więcej było błędów. Podobnie było w Poznaniu, rozmawiamy o tym i analizujemy, trzeba to jeszcze wykonać. Mało kto spodziewał się takich błędów. Sposób na Legię mam, ale poznacie go za 4 dni. Wszyscy znamy sytuację w tabeli, gramy zbyt nerwowo.
Michał Płotka: W I połowie mecz dobrze się ułożył. Problemy zaczęły się po stracie bramki. Zabrakło cierpliwości i dyscypliny taktycznej. Brakowało wykończenia. Musimy jak najlepiej przygotować się do meczu z Legią.
Maciej Mielcarz: Czy mogłem zapobiec utracie bramek? Poszła strata w środku pola, liczyłem na to, że obrońca wygra pojedynek biegowy z Dudą. Muszę zobaczyć w telewizji, czy mogłem lepiej zachować się przy drugiej bramce – byłem zasłonięty. Nie graliśmy najlepiej przez cały mecz, ale po stracie bramki na 1:1 z drużyny całkiem uszło powietrze. Wiem, jak ważny jest mecz z Legią dla kibiców i będę w pełni skoncentrowany. Zdajemy sobie sprawę z tego, że matematycznie jeszcze się nie utrzymaliśmy.
Bartłomiej Kasprzak: Znaliśmy silne i słabe strony Lechii i wydawało się, że kontrolujemy ten mecz. Jestem bardzo zły. Sporo drużyn patrzy w dół tabeli, ale jestem pewien, że sobie poradzimy.
Janek/Jura





Wisła Płock
Górnik Zabrze
Raków Częstochowa
Jagiellonia Białystok
Cracovia
Radomiak Radom
Lech Poznań
Zagłębie Lubin
Korona Kielce
Pogoń Szczecin
Arka Gdynia
Lechia Gdańsk
Widzew Łódź
GKS Katowice
Motor Lublin
Legia Warszawa
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Ząbkovia Ząbki
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
KS CK Troszyn
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
Jagiellonia II Białystok
GKS Bełchatów
Mławianka Mława
GKS Wikielec
KS Wasilków
Znicz Biała Piska