Sezon musi skończyć się 31 lipca. Okienko w sierpniu i wrześniu

Dziś odbyło się posiedzenie zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej. Jak się okazuje, poczyniono na nim kilka bardzo ciekawych ustaleń w kontekście zarówno bieżącego, jak i przyszłego sezonu. Opowiadała o nich w audycji na antenie Widzew.FM prezes Martyna Pajączek.

Szefowa łódzkiego klubu jest jednocześnie członkiem zarządu PZPN, dlatego też uczestniczyła w dzisiejszych obradach. Ich część poświęcona została oczywiście tematowi wznowienia rozgrywek na szczeblu centralnym. Postanowiono, że bieżący sezon będzie musiał zakończyć się najpóźniej 31 lipca. „Sezon kończy się 31 lipca i po tej dacie grać nie będziemy” – zdradziła Pajączek.

Dotychczasowe plany związku zakładały, że ostatnia kolejka w II lidze odbędzie się 25 lipca, a później – 28 i 31 lipca – będą miały miejsce baraże o awans do I ligi. Nowe doniesienia nic w tym kontekście oczywiście nie zmieniają, wiemy natomiast, że gdyby pierwotny scenariusz został opóźniony, to granie w sierpniu nie będzie możliwe.

1 sierpnia – z miesięcznym opóźnieniem – zacznie się letnie okienko transferowe, które trwać będzie przez dwa miesiące. W jego trakcie – na przełomie sierpnia i września – rozpocząć powinien się też nowy sezon. „Ważną informacją jest to, że okienko transferowe trwać będzie od 1 sierpnia do 30 września. Nowy sezon planujemy pod koniec sierpnia lub na początku września, ale dajemy sobie duży zapas czasowy” – przyznała prezes Widzewa.

Dowiedzieliśmy się również, że wszyscy aktualnie zgłoszeni do rozgrywek zawodnicy będą mogli występować w barwach swoich obecnych klubów do końca lipca. „Zawodnicy uprawnieni do brania udziału w rozgrywkach mają to uprawnienie przedłużone na cały lipiec. Jeżeli chodzi o kontrakty zawodników, to obowiązuje nadrzędne prawo FIFA i UEFA, które mówi, że wszystko musi odbyć się za porozumieniem stron, a w przypadku umów transferowych również za zgodą drugiego klubu” – dodała Pajączek.

Przypomnijmy, że Widzew już wcześniej porozumiał się ze swoimi piłkarzami w temacie przedłużenia kończących się w czerwcu umów na lipiec. Dodatkowo, jeżeli rozgrywki będą wtedy kontynuowane, a wszystko na to wskazuje, to podopieczni Marcina Kaczmarka otrzymają wynagrodzenie obniżone o 30-40%, tak samo jak w trzech wcześniejszych miesiącach.