Skalnik Sulejów – Widzew II Łódź 1:3 (1:0)
11 maja 2025, 17:36 | Autor: MichałNiewiele brakło do sensacyjnego zakończenia wczorajszego meczu rezerw Widzewa Łódź. Podopieczni Michała Czaplarskiego mierzyli się na wyjeździe ze Skalnikiem Sulejów i do 70. minuty przegrywali 0:1! Na szczęście ostatni fragment meczu okazał się udany dla łodzian, którzy ostatecznie wygrali to spotkanie 3:1.
Do Sulejowa trener Czaplarski zabrał głównie etatowych graczy rezerw, którzy zostali wsparci młodszymi zawodnikami pierwszego zespołu. W wyjściowej jedenastce znaleźli się choćby Mikołaj Biegański, Daniel Gryzio czy Nikodem Stachowicz. Z powodu kontuzji odniesionej w meczu z Unią Skierniewice, w kadrze zabrakło Daniela Tanżyny. Na ławce pojawiło się z kolei kilku zawodników, którzy na co dzień rywalizują w drużynie U-19.
Tak jak można było się spodziewać, widzewiacy od początku starcia ruszyli do ataku i zyskali przewagę. Aktywny na skrzydle był Stachowicz, ale nie udało mu się otworzyć wyniku. W 8. minucie z piłką w polu karnym znalazł się Marcin Kozłowski. Doświadczony zawodnik posłał piłkę do Filipa Przybułka, ale temu nie udało się oddać uderzenia. Niedoszły asystent dwie minuty później sam mógł wpisać się na listę strzelców, ale jego strzał głową nie doprowadził do zdobycia gola.
Mimo ofensywnego nastawienia Widzewa gospodarze tego pojedynku również szukali swoich szans. Kapitalna przytrafiła im się w 17. minucie. Po dynamicznej kontrze sam na sam z Biegańskim wyszedł Mateusz Malec – na szczęście były widzewiak nie zdołał wpisać się na listę strzelców. W kolejnych minutach gra była już nieco bardziej wyrównana, ale żadna z ekip nie stwarzała sobie klarownych sytuacji bramkowych. Do czasu, ponieważ w 43. minucie Skalnik otworzył wynik! Po akcji prawym skrzydłem z bliska piłkę do siatki wpakował grający niegdyś w Widzewie Jakub Szlaski.
Widzew miał zatem następne 45 minut, żeby uniknąć sensacyjnej straty punktów. Czerwono-biało-czerwoni zaczęli atakować i w 57. minucie mieli dobrą okazję do wyrównania. Z dystansu uderzył wtedy Filip Przybułek, a Maciej Humerski w ostatnim momencie sparował piłkę na poprzeczkę. Niecałe 10 minut później trener Czaplarski dokonał pierwszych zmian. Boisko opuścili Nikodem Stachowicz i Damian Pokorski, a w ich miejscach pojawili się kolejno Leon Madej i Jakub Grzejszczak.
Widzew w końcu doprowadził do remisu! Dokładnie w 70. minucie po główce Kozłowskiego, mocnym strzałem z pola karnego Humerskiego pokonał Kamil Andrzejkiewicz. Siedem minut później RTS wyszedł na prowadzenie! Świetnie spisał się wprowadzony z ławki Madej, który zacentrował w pole do Kozłowskiego, a ten strzelił na 2:1. W 83. minucie łodzianie strzelili gola, który znacznie uspokoił przebieg potyczki. Na listę strzelców wpisał się Radomski, który dosłownie niecałe dwie minuty wcześniej pojawił się na placu gry.
Do końca meczu więcej bramek już nie padło. Na trudnym terenie rezerwy Widzewa ostatecznie zdobyły trzy punkty, pokonując Skalnika Sulejów 3:1. W następnej kolejce widzewiacy zmierzą się ze Startem Brzeziny. Spotkanie odbędzie się w najbliższą środę.
Skalnik Sulejów – Widzew II Łódź 1:3 (1:0)
43′ Szlaski – 70′ Andrzejkiewicz, 77′ Kozłowski, 83′ Radomski
Skalnik:
Humerski – Majsak (37′ Zimowski), Paul, Rutkowski, Szlaski, Gul, Dutkiewicz, Magdziarz, Śliwka, Gałązka (59′ Kmita), Malec
Rezerwowi: Biernacki – Głowiński, Pardel, Witczak, Mikołjaczyk, Tarnowski. Kabziński
Trener: Wojciech Robaszek
Widzew II:
Biegański – Kozłowski, Najderek, Przybylski, Pokorski (66′ Grzejszczak) – Nawrocki, Przybułek – Gryzio (81′ Radomski), Kazimierowicz, Stachowicz (66′ Madej) – Andrzejkiewicz
Rezerwowi: Pietruszewski – Bladowski, Winiarski, Kostewski, Chyszpolski
Trener: Michał Czaplarski
Żółte kartki: Paul, Malec, Śliwka – Madej, Najderek
Sędzia: Marcel Szymański (Skierniewice)
Byłem na meczu i tak naprawdę oprócz Kozłwskiego i Andrzejkiewicza to nie ma z czego wybierać .Jak na 3 ligę nie będzie wzmocnień to walka o utrzymanie bo za słaby ten skład .Bramkę dla Sulejowa strzelil Gałązka .
z pierwszego zespolu zasila rezerwy i jakos bedzie.
Byle nie gongiem, bo osłabią zespół rezerw.
No nie wiem, z Unią Skierniewice Kozłowski zagrał katastrofalnie
Humerski Kmita Malec czy oni czasem u nas nie grali? czy zbieżność nazwisk przypadkowa
Dokładnie ci, którzy grali u nas.
Jeszcze Śląski, czwórka naszych w innych barwach
„posłał piłkę od Filipa Przybułka„