Ten bramkarz nie trafi do RTS. Właśnie zawarł nową umowę
8 czerwca 2025, 13:58 | Autor: RyanŁączony z bardzo prawdopodobnym transferem do Widzewa Łódź bramkarz Karol Niemczycki nie trafi na Piłsudskiego. 25-latek zostanie w lidze izraelskiej, ponieważ jego obecny klub postanowił wykupić go definitywnie.
Niemczycki był dotychczas związany z niemieckim SV Darmstadt 98, ale po rundzie jesiennej minionego sezonu, w której nie zagrał ani razu w 2. Bundeslidze, został wypożyczony do Ashdod SC. Okazało się to dobrym wyborem – golkiper zaliczył bowiem czternaście występów w lidze oraz Pucharze Izraela. Wydawało się jednak, że nie zostanie w drużynie, gdyż ta skończyła zasadnicze rozgrywki na przedostatnim miejscu w tabeli i groziła jej degradacja na drugi poziom. Finalnie Ashdod zdołał jednak obronić miejsce w ekstraklasie w tzw. grupie spadkowej, kończąc dwie pozycje „nad kreską”.
Niemczycki pomógł zespołowi utrzymać się w najwyższej klasie rogzrywkowej, co zaowocowało decyzją, by pozostawić go w kadrze. Dokonano definitywnego transferu z Niemiec, a zawodnik podpisał kontrakt ważny do 30 czerwca 2028 roku. Zamyka to więc temat jego przenosin na Piłsudskiego, o którym rozpisywały się media. W Łodzi muszą rozglądać się za innymi kandydatami.
Jak wiadomo, jedną z alternatyw jest sprowadzenie Marcela Łubika, jednego z najlepszych bramkarzy minionej kampanii I ligi. Występował w GKS Tychy, do którego wypożyczony został z grającego w 1. Bundeslidze zespołu Augsburga. W Niemczech bardzo liczą na jego rozwój, więc wykupienie go za korzystne dla łodzian pieniądze jest wykluczone. Jak informowali dziennikarze, w grę wchodziło ponowne wypożyczenie, ale Łubikowi miało być bliżej transferu czasowego do Górnika Zabrze – podawało Weszło. Ostatnio pojawiły się jednak głosy, że RTS jeszcze z tego piłkarza nie zrezygnował, o czym informował Łódzki Sport. Być może próba pozyskania Karola Niemczyckiego spowoduje, że czerwono-biało-czerwoni będą jeszcze bardziej zdeterminowani, by ściągnąć utalentowanego 21-latka z Augsburga. Niewykluczone jednak, że na liście życzeń są jeszcze inne nazwiska,mocno brane pod uwagę.
Obecnie w kadrze Widzewa „jedynką” jest najstarszy w szatni Rafał Gikiewicz. Jego rywalami o miejsce między słupkami byli Mikołaj Biegański oraz Jan Krzywański, ale żaden z nich nie zdołał zagrozić Gikiewiczowi, który miał w praktyce abonament na grę. Sztab szkoleniowy chce to zmienić, stąd próba pozyskania bramkarza, który będzie w stanie mocniej naciskać na „Gikiego„.
Foto: PZPN
A jak wygląda sytuacja z”Krecikiem”?
Ciężko żeby ktokolwiek naciskał na Gikiewicza skoro nie gra…
Chyba na treningach widać ich poziom że później nie grają w mwczach
A co z testowanym Hubertem Graczykiem z Manchesteru ?
Przydałby się w Widzewie.
Nie każdemu będzie dane grać w tym Klubie. Każdy może wybierać własną ścieżkę życia, pracy itd. Wierzę, że wcześniej czy później nadejdzie taki moment, że dla wielu piłkarzy Widzew stanie się klubem pierwszego wyboru i niekoniecznie z powodów finansowych, a prestiżowych. Póki co dalej trzeba mozolnie odbudowywać markę i pozycję w Europie. Ale jesteśmy na dobrej drodze. 10 lat temu każdy z nas chciałby być w miejscu w którym teraz jesteśmy. Lecim dalej zatem