W Kielcach szykuje się rekord frekwencji. „Czerwona Armia” w komplecie

Wygląda na to, że jutrzejsze spotkanie Korony z Widzewem obejrzy na stadionie rekordowa w tym sezonie frekwencja. Licznik na oficjalnej stronie kieleckiego klubu wskazuje obecnie prawie 13,5 tysiąca sprzedanych biletów.

Średnia widownia na meczach Exbud Areny wynosi w obecnej kampanii 10 494 widzów, więc już teraz widać, że konfrontacja z czerwono-biało-czerwonymi wzbudza u gospodarzy znacznie większe zainteresowanie niż zwykle. Największą publiczność odnotowano dotąd w pierwszym domowym pojedynku „Scyzoryków„, gdy w 2. kolejce podejmowali Legię Warszawa. Na trybunach zasiadło wówczas 14 289 osób. Zaledwie 164 widzów mniej przyciągnął niedawny prestiżowy mecz z Radomiakiem Radom.

Do rekordu w tych rozgrywkach brakuje więc niewiele, a biorąc pod uwagę fakt, że do pierwszego gwizdka jeszcze dużo czasu, można przypuszczać, że wspomniane wyniki zostaną poprawione. Swój udział będą mieć w tym także widzewiacy, którzy w komplecie wybierają się na piątkowe spotkanie. „Czerwona Armia” nie miała najmniejszych problemów z wykorzystaniem przyznanej jej puli 766 wejściówek. Wręcz przeciwnie – wielu fanów musiało obejść się smakiem, ponieważ sektor gości liczy mniej miejsc niż wynosi liczba chętnych.

Pojedynki pomiędzy tymi zespołami mają swój kibicowski podtekst. W województwie świętokrzyskim funkcjonują bowiem trzy prężne fan cluby z Końskich, Skarżyska-Kamiennej oraz Starachowic. Dla nich starcie w Kielcach ma wyjątkowy charakter, ponieważ z racji swojego położenia często rywalizują z żółto-czerwonymi. Na każdym kroku wypominają także swoim adwersarzom fakt, że na ich terenie tak wiele osób wybrało wspieranie łódzkiej drużyny. Niedawno zorganizowano także spotkanie z klubową delegacją, która przyjechała na zaproszenie miejscowych sympatyków.

750 kibiców Widzewa w Kielcach

Dla kibiców z Łodzi będzie to już druga wizyta przy Ściegiennego w ostatnim czasie. W grudniu wspierali zespół w 750 osób, ale wracali do domów w kiepskich humorach, bo zawody zakończyły się porażką i odpadnięciem z Pucharu Polski na etapie 1/8 finału.