Widzew Łódź – Zagłębie Lubin 1:0 (1:0)

19 lipca 2025, 16:41 | Autor:

Przebudowana drużyna Widzewa Łódź pokazała pragmatyczną twarz, będąc jeszcze daleko od optymalnej formy. Nieco wakacyjny tryb na szczęście nie przeszkodził piłkarzom Zlejko Sopicia w odniesieniu zwycięstwa nad Zagłębiem Lubin. Gola na wagę trzech punktów strzelił najlepszy na boisku Juljan Shehu!

Oba zespoły przystąpiły do meczu po zupełnie odmiennym okresie letnim. U gości działo się niewiele, postawiono na stabilizację z niewielkimi zmianami, tymczasem przy Piłsudskiego nastąpiła ogromna rewolucja kadrowa. Najważniejsze pytanie brzmiało, jak szybko uda się zbudować nowy mechanizm, złożony z zawodników o większej jakości piłkarskiej. W jedenastce znalazło się aż pięciu debiutantów!

W pierwszych minutach to „Miedziowi” osiągnęli małą przewagę, ale po jednym ze stałych fragmentów z szybkim atakiem ruszyli widzewiacy. Piłkę stracił Samuel Akere, a chcąc ją szybko odzyskać faulować i na wczesnym etapie meczu obejrzał żółtą kartkę. Zawody układały się jednak tak, że RTS bazował głównie na szybkości Nigeryjczyka oraz grającego po lewej stronie Mariusza Fornalczyka. To ta dwójka była najaktywniejsza w pierwszym kwadransie. Groźnie Zagłębie zaatakowało jeszcze w 21. minucie, po stracie Lindona Selahiego rywale byli blisko powodzenia, ale podanie na drugi słupek okazało się nieco zbyt mocne.

Trybuny czekały na przebudzenie swoich ulubieńców, a lubinianie robili swoje. Celny strzał oddał Josip Corluka, ale nie na tyle niebezpieczny, by Rafał Gikiewicz sobie z nim nie poradził. W 32. minucie w końcu to miejscowi mogli otworzyć wynik, gdy silnie uderzył Juljan Shehu. Dobrze interweniował jednak Dominik Hładun, któremu pomógł fakt, że pomocnik trafił w środek jego bramki. Zaczął się jednak lepszy okres w grze Widzewa. Dośrodkowania z rzutów rożnych czy wolnych nie przynosiły skutku, ale w 40. minucie kibice w końcu mogli wpaść sobie w ramiona. Peter Therkildsen podał do Shehu, a ten z okolic linii pola karnego idealnie przymierzył w górny róg i było 1:0!

Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego chcieli odpowiedzieć natychmiast. Z piłką podszedł wyżej stoper Michał Nalepa, ale mimo kąśliwego uderzenia po ziemi czujność zachował Gikiewicz. W doliczonym czasie zaatakował jeszcze zespół Sopicia, ale wynik nie uległ już zmianie.

Po przerwie oglądaliśmy podobny obraz gry, do tego z początków pierwszej połowy. Bardziej usposobione ofensywnie było Zagłębie, a czerwono-biało-czerwoni cierpliwie i bez nadmiernego forsowania tempa wyczekiwali swoich szans na uruchomienie kontrataków. Od momentu rezygnacji z usług Daniela Myśliwca, ich gra została wyraźnie uproszczona. Mogło mieć to fatalne skutki w 56. minucie, gdy silnie strzelił dobrze znany tutejszej widowni Adam Radwański, ale skończyło się na rzucie rożnym. Po wrzutce z niego piła spadła na głowę wprowadzonego w przerwie Marcela Regułę i młodzianowi zabrakło naprawdę niewiele do wyrównania rezultatu!

Przed upływem godziny gry gospodarze wykonywali serię kornerów, nie stwarzając zagrożenia dla bramki Hładuna. Po tym okresie naporu trener Sopić dokonał pierwszych zmian, wprowadzając na murawę Szymona Czyża oraz kolejnego debiutanta w osobie Angela Baeny. Kilka minut później dołączył do nich jeszcze Marek Hanousek, co istotne znów w roli defensywnego pomocnika. I to właśnie Czech przerwał dłuższy fragment bez ofensywnych akcentów i oddał strzał, choć niestety mocno niecelny. Kwadrans przed końcem trzeba było dokonać wymuszonej zmiany, ponieważ urazu doznał dobrze prezentujący się dziś Therkildsen. Zastąpił go Marcel Krajewski, z kolei w ataku pojawił się Bartłomiej Pawłowski, więc komplet roszad został wykorzystany.

Piłka znów szukała Hanouska w 77. minucie, lecz „Profesorowi” znów zabrakło nieco precyzji, by posłać ją do siatki. Pomylił się też grający z głową pofarbowaną na czerwono Pawłowski, trafiając w mur z rzutu wolnego. Stojąca na kiepskim poziomie druga połowa dobiegała do końca, a trzy punkty wciąż pozostawały w całości w „Sercu Łodzi„. Prowadzący zawody Paweł Raczkowski postanowił przedłużyć je o pięć minut. Zagłębie starało się jeszcze doprowadzić do remisu, lecz nie miało ku temu konkretnych okazji i w konsekwencji inauguracja zakończyła się zwycięstwem!

W następną niedzielę RTS czeka wyjazd do Białegostoku, jeśli Jagiellonia nie zdecyduje się na przełożenie starcia na inny termin.

Widzew Łódź – Zagłębie Lubin 1:0 (1:0)
40′ Shehu

Widzew:
Gikiewicz – Therkildsen (75′ Krajewski), Visus, Żyro, Kozlovsky – Selahi (69′ Hanousek) – Akere (62′ Baena), Shehu, Alvarez (62′ Czyż), Fornalczyk – Bergier (75′ Pawłowski)

Rezerwowi: Kikolski – Volanakis, Gallapeni, Madej, Nawrocki, Cybulski, Klukowski

Trener: Zeljko Sopić

Zagłębie:
Hładun – Corluka, Nalepa, Ławniczak, Jakuba – Dąbrowski, Kocaba (72′ Sypek) – Szmyt, Radwański (6′ Mróz), Wdowiak (61′ Pieńko) – Kossidis (46′ Reguła)

Rezerwowi: Burić – Michalski, Lucić, Kolan, Makowski, Dziewiatowski, Woźniak

Trener: Leszek Ojrzyński

Żółte kartki: Akere, Selahi, Fornalczyk – Jakuba, Reguła, Sypek

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)

Widzów: 16 728

Subskrybuj
Powiadom o
23 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Raaf
15 godzin temu

Ale ten Selahi słaby. Visus zresztą podobnie. Gdyby grali Madej i Hanousek, to chyba gra by lepiej wyglądała.

KNZ
Odpowiedź do  Raaf
15 godzin temu

He he i po co pisać głupoty ?

Matt
15 godzin temu

Raczek zaczyna swoje show

Quetzalcoatl
15 godzin temu

Do przerwy wynik lepszy niz gra, czyli zadna nowosc.

Rysiek Widzewiak
Odpowiedź do  Quetzalcoatl
14 godzin temu

musza sie zgac nie zawsze gra sie z polotem? cos slabo dzisiaj Akere znow to samo co w poprzednim sezonie zamist isc za cisem broni,li wyniku , to sa poczatki, zwycistwo cieszy ale Widzew powinien wygrac wyzej

Jaco
15 godzin temu

Shehu Kozak

Reminio
14 godzin temu

Drwale ojrzynskiego pier….!!!

Volt
Odpowiedź do  Reminio
14 godzin temu

Takich trenerów, co ustawia swoich na polowanie na kości przeciwnika powinni wywalać na zbity pysk! To nie liga ZSRR! Pamiętam jakieś 25 lat temu Widzew grał z KSZO Ostrowiec. Praktycznie cały Widzew poobijany, dwóch, trzech z ciężkimi, wielotygodnowymi kontuzjami, a trener KSZO, ubrany w garnitur z wiejskiego festynu, pitoli do kamery, że piłka nożna to nie sport dla grzecznych dziewczynek! Pewnie, piłka nożna to sport dla nieociosanym kołków! Czym szybciej takich ludzi z mentalnością młota, wyeliminuje się z trenerki, tym lepiej dla zdrowa piłkarzy

Reminio
Odpowiedź do  Volt
13 godzin temu

Dlatego ten trener dluuugo nie miał pracy. Tu mu się udało. Ciekawe jak zdrowie naszych. Fizycznie byli mocni, chłopy i tak się ustawili i cieli naszych, a że Raczkowski to de…to wyczuli, że im pomaga.

Volt
Odpowiedź do  Reminio
13 godzin temu

Na temat pracy warszawiaka z gwizdkiem nawet nie będę się wypowiadał, bo musiałbym napisać potok niecenzuralnych słów. To chyba nie pierwszy taki występ w wykonaniu tego człowieka. Sytuacja z około 40 minuty, kiedy to intererniujacy Hladun niemal znokautował Begiera. Oczywiście my takich karnych nie dostajemy! Co innego jak masz bramkarz lekko musnie rywala w grzywkę. Od razu karny! Tak było w meczu że Śląskiem dwa sezony temu i tak było z Rakowem na koniec ostatniego sezonu. Dobrze, że Shehu szybko po tym zagraniu Hladuna przywalił bramkę kolejki. Choć tutaj oliwa okazała się sprawiedliwa.

Gutek73
Odpowiedź do  Volt
12 godzin temu

Zgadzam się ze wszystkim ale nie na bramkę kolejki bo jeszcze się nie zakończyła a i tak chyba była lepsza wczoraj z Brukt niecieczy na 3:0

Raaf
14 godzin temu

Żeby tylko Krajewski niczego nie odwalił.

Reminio
14 godzin temu

Pierwsze śliwki robaczywki. Balon nie pękł, ale lekko się zmniejszył. Trudno się gra przeciwko drwalom i autobusem ustawionym. Ważne punkty.

Dariusz
Odpowiedź do  Reminio
14 godzin temu

Ludzie niech oni się zgrają trzy mecze zobaczymy o co będziemy grać

Sky
13 godzin temu

Płaczki idźcie sobie tam na drugą stronę na pierwszą ligę jak Wam nic nie pasuje…
Brawo Widzew!

Zibiking
Odpowiedź do  Sky
13 godzin temu

3 pkt sie licza

Stef
13 godzin temu

Ważna wygrana i 3 pkt! Shehu debesciak. W pierwszej polowie Akere szarpał ale bez konkretów. Nikt z nowych milionów mnie dzisiaj nie przekonał, no ale na ocene przyjdzie czas za 3-4 spotkania. Gra bez szału. Wygrana 7-1 z Jagą na obozie to tylko fatalna gra Jagi, co udowodniła wczoraj przegrywjąc tak wysoko z takim wiejskim barachłem. Jaga jest całkowicie rozpierdololo i powinnismy ich ograć, a jak tego nie zrobimy to znaczy, że sezon będzie ciężki a top 5 mało osiągalne.

Jaco
Odpowiedź do  Stef
13 godzin temu

Myślisz że w pierwszym meczu nowi będą gwiazdami zobacz ile to zajęło Szeheu a teraz mega kozak..

Volt
Odpowiedź do  Stef
13 godzin temu

Kto wie, czy następny mecz z Jagą nie będzie przełożony. Niezależnie jednak, kiedy ten mecz dojdzie do skutku, czas najwyższy wygrać i to dość przekonująco Raz, że ostatnie cztery mecze przegraliśmy, a dwa trzeba sprowadzić na ziemię wielu fantastow z Białegostoku, którzy po przegranym sparingu 1:7 uważali, że w lidze Jaga spokojnie Widzew ogra.

Radek
13 godzin temu

Wynik i gra bez szału. Chyba wszyscy oczekiwaliśmy lepszego otwarcia niż skromne 1:0.
Prawdziwy test w Białymstoku z Jagą. Zobaczymy jak dadzą radę na wyjeździe..

Mozart
11 godzin temu

Sukces przychodzi w bolach

MDM
11 godzin temu

Super fryzurka Pawlosia bardzo widoczny w polu karnym

Radek
11 godzin temu

Pierwsze śliwki robaczywki. Najważniejsze zwycięstwo. Ale są też straty ,typu Duńczyk.

23
0
Would love your thoughts, please comment.x