Widzewski Alfabet 2025 cz. I

Jak co roku na łamach WTM podsumowujemy mijające dwanaście miesięcy w formie Widzewskiego Alfabetu. Najważniejsze momenty ujęliśmy w dwudziestu dwóch zagadnieniach, których szczegóły prezentujemy poniżej. Oto pierwsza część naszego cyklu.

A jak Akademia

Choć Widzew stać obecnie na dokonywanie kosztowych transferów, w klubie podtrzymują, że wciąż chcą rozwijać klubową akademię. Miniony rok był dla jej drużyn naprawdę udany. Zespoły do lat 15 i 17 rywalizowały na poziomie Centralnej Ligi Juniorów, a rezerwy w końcu doczekały się awansu do III ligi. Kilku zawodników zadebiutowało w młodzieżowych reprezentacjach Polski, noszą w nich nawet opaskę kapitana. Martwić może jedynie fakt, iż póki co żaden z „wychowanków” nie ma najmniejszych szans na stanowienie dla pierwszej drużyny jakiejkolwiek boiskowej wartości.

B jak Bukari

Nie zagrał jeszcze meczu w czerwono-biało-czerwonych barwach, a już szeroko piszą o nim polskie i amerykańskie media sportowe. Wszystko za sprawą faktu, iż transfer Osmana Bukariego z Austin FC to najwyższa transakcja w historii Ekstraklasy. Piłkarz rodem z Ghany kosztował łodzian 5,5 miliona euro, a więc niemal dwa razy więcej niż poprzedni rekord, należący do Legii Warszawa i kupionego przez nią latem Milety Rajovicia. Pozyskanie 27-latka za tak duże pieniądze ma być jasnym sygnałem, wysłanym przez RTS, że w polskim futbolu nadchodzą zupełnie nowe reguły gry!

C jak „Czerwona Armia”

Przez cały mijający rok kibice Widzewa byli przysłowiowym dwunastym zawodnikiem drużyny, choć nie brakowało też momentów, gdy celowo milkli, aby wyrazić swoje stanowisko. Tak było w marcu, gdy apelowano do Tomasza Stamirowskiego o sprzedanie klubu Robertowi Dobrzyckiemu, czy w listopadzie, gdy wyrażano swój sprzeciw wobec zbyt niskiego poziomu determinacji w boiskowych poczynaniach piłkarzy. Ostatnie dwanaście miesięcy to nie tylko obecność na domowych i wyjazdowych meczach, głośny doping i oprawy, ale też szeroki udział w licznych akcjach charytatywnych czy organizacja własnych tego typu inicjatyw.

D jak Dobrzycki

Bez wątpienia postać, która zdominowała 2025 rok przy Piłsudskiego. Biznesmen posiada olbrzymie zasoby finansowe, a do tego jest od najmłodszych lat kibicem Widzewa. Czy może być dla klubu lepszy splot okoliczności? Swoją moc Robert Dobrzycki pokazał już latem, wydając na zakup nowych piłkarzy ponad 7 milionów euro, a zimowe okno transferowe wcale nie musi być pod tym względem mniej imponujące. Największe wrażenie robią jednak plany inwestycyjne, dotyczące stadionu. Szef Panattoni Europe zamierza własnymi środkami rozbudować „Serce Łodzi„, co może kosztować nawet 200 milionów złotych. „Polska może być liderem Europy, a ja chcę klubu, który będzie to udowadniał także na niwie sportowej”  – mówił rok temu w wywiadzie dla Gazety Wyborczej. Od początku jego rządów w Łodzi przyświeca więc hasło „Make Widzew Great Again„, będące parafrazą słynnego hasła wyborczego z USA.

E jak Ekspansja

W Widzewie nie zamierzają poprzestawać jedynie na grze w piłkę nożną. Od wielu last klub realizuje politykę ekspansji w innych gałęziach swojego funkcjonowania, m.in. poprzez organizację panelu dyskusyjnych, konferencji biznesowo-sportowych czy szereg inicjatyw charytatywnych. Mocnym akcentem tej strategii było także otwarcie drugiego sklepu z pamiątkami, zlokalizowanego w Galerii Łódzkiej i zapowiedź kolejnych tego typu działań. RTS chce się stać nie tylko dobrze grającym zespołem, ale potężną organizacją społeczną, skupiającą wokół siebie kibiców, przedsiębiorców czy władze samorządowe.

F jak Futsal

Sekcja futsalu ma za sobą rok pełen wzlotów i upadków. Jego pierwsza część była całkiem udana, ponieważ mimo kłopotów kadrowych drużynie Marcina Stanisławskiego udało się zająć ósme miejsce w ligowej tabeli i awansować do fazy play-off. W nowy sezon musiała jednak wejść jeszcze mocniej poturbowana personalnie poprzez odejścia czołowych zawodników, co znacznie odbiło się na jesiennych wynikach. Światełkiem w tunelu jest jednak finansowa pomoc ze strony Roberta Dobrzyckiego, dzięki której można myśleć o wzmocnieniach w składzie i lepszych osiągnięciach sportowych.

G jak Gikiewicz

Jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci w szatni Widzewa w ostatnich latach. Ekscentryczny zawodnik wielokrotnie wzbudzał zainteresowanie mediów swoimi wypowiedziami, co nie do końca podobało się włodarzom klubu. Jednocześnie Rafał Gikiewicz niewiele dawał zespołowi pod względem piłkarskim, dlatego latem starano się znaleźć konkurenta, który będzie w stanie odebrać mu miejsce między słupkami. Gdy po dwóch kolejkach „Gikiego” na ławkę rezerwowych wysłał Maciej Kikolski, starszy z tego duetu nie musiał się z tym pogodzić. Tajemnicą poliszynela były jego fochy, a oliwy do ognia dolewały liczne wypowiedzi w mediach, w których nie gryzł się w język, krytykując własnego pracodawcę. Ostatecznie w październiku został oddany bez żalu do Zagłębia Lubin i w swoim debiucie… popełnił koszmarny błąd, dający widzewiakom awans do 1/8 finału Pucharu Polski! Od tamtej pory nie zaliczył na boisku ani minuty.

H jak haniebny rok

Patrząc ma dobiegający końca rok jedynie pod kątem wyników sportowych piłkarskiej drużyny, dawno nie było tak fatalnego. Wyłączając z zestawienia sześć zespołów, które w Ekstraklasie występowały jedynie przez sześć miesięcy (trzech spadkowiczów i trzech beniaminków), Widzew zajął w nim ostatnie miejsce! W rundzie wiosennej poprzedniego sezonu i jesiennej obecnej kampanii udało mu się zgromadzić tylko trzydzieści pięć punktów, czyli o sześć mniej od przedostatniej w rankingu Legii Warszawa. Łodzianie odnieśli dziesięć zwycięstw, pięć meczów zremisowali, a aż dziewiętnaście zakończyło się ich porażkami. 

I jak Infrastruktura

Rok 2025 stał również pod znakiem rozpoczęcia przełomowych inwestycji w dziedzinie widzewskiej infrastruktury. Niemal równocześnie rozpoczęła się budowa długo wyczekiwanego naturalnego podgrzewanego boiska w sąsiedztwie stadionu oraz kompleksu Widzew Training Center, czyli ośrodka treningowego w Bukowcu. Po ukończeniu tych dwóch zadań, klub dysponować będzie o wiele lepszą bazą szkoleniową.

J jak Jovićević i poprzednicy

Ławka trenerska przy Piłsudskiego była w mijającym roku niestabilna, jak łódka na ocenie podczas sztormu. W pierwszych czterech meczach drużynę prowadził Daniel Myśliwiec, z którym władze klubu chciały nawet przedłużyć kończący się latem kontrakt. Zamiast nowej umowy była jednak dymisja! Na trzy spotkania zastąpił go ówczesny asystent Patryk Czubak, a później zespół powierzono Zeljko Sopiciowi. Chorwacki szkoleniowiec dokończył sezon 2024/2025, ale po sześciu kolejkach obecnego i on pożegnał się ze stanowiskiem. Ponownie rolę pierwszego trenera powierzono Czubakowi, ale znów trwało to krótko – pięć ligowych starć i jedno pucharowe. Czwartym opiekunem czerwono-biało-czerwonych w 2025 roku został Igor Jovićević, co do którego tym razem w klubie panuje przekonanie, że jego misja potrwa zdecydowanie dłużej.

K jak Koszykówka

Losy koszykarek Miejskiego Uczniowskiego Klubu Sportowego można porównać w pewnym stopniu do futsalistów. Z tą różnicą, że ligowa droga była odwrotna. W pierwszej części roku wyniki były katastrofalne i doprowadziły do spadku na trzeci poziom rozgrywkowy. Udało się jednak pozostać na drugim szczeblu dzięki wykupieniu tzw. dzikiej karty. Zmiany, jakie zaszły w basketowej sekcji Widzewa, pomogły przeorganizować zespół i jesienią poziom sportowy na parkiecie był już znacznie wyższy. Podobieństwo do sekcji futsalu polega na optymistycznej przyszłości, również dzięki finansowemu wsparciu Roberta Dobrzyckiego. Pierwszym jego efektem ma być kolejna dzika karta, tym razem dająca przepustkę do rywalizacji w elicie!

Drugą część Widzewskiego Alfabetu opublikujemy 1 stycznia 2026.