Ząbkovia Ząbki – Widzew II Łódź 4:1 (2:0)

15 listopada 2025, 17:38 | Autor:

Niestety podopieczni Michała Czaplarskiego przegrali drugi mecz z rzędu. Beniaminek z Ząbek okazał się zbyt mocny i już w pierwszych sześciu minutach wygrywał 2:0. Jedyną bramkę dla łodzian natomiast strzelił Kamil Cybulski.

Bardzo źle zaczęło się to spotkanie dla czerwono-biało-czerwonych. Będąc w kole środkowym, Cybulski w bardzo nonszalancki sposób chciał wycofać piłkę do obrońców, ale jego podanie zmieniło się w prostopadłą piłkę dla napastnika gospodarzy. W sytuacji sam na sam Augustyniak był lepszy od Krzywańskiego i już na samym początku spotkania Ząbkovia wyszła na prowadzenie. Dwie minuty później była okazja do podwyższenia prowadzenia. Bliźniacza sytuacja tylko, tym razem całe szczęście do Augustyniaka nie podawał Cybulski, a Głowala. Krzywański w tej sytuacji miał możliwość wyjść z bramki, co uczynił – skrócił kąt i zrewanżował się za przegrany wcześniej pojedynek.

5. minuta i dalej naciskają gospodarze. Podanie z prawej strony otrzymał Czułowki, który poradził sobie z Pokorskim i znalazł miejsce do wystawienia piłki przed pole karne. Uderzał Głowala, ale blokował jego strzał jeden z defensorów. Do piłki zdołał dopaść jeszcze Czułowski, którego zupełnie niepotrzebnie faulował Krzywański. Sędzia wskazał na wapno. Do piłki podszedł zdobywca pierwszej bramki i choć Krzywański wyczuł jego intencje, to był bezradny. Piłka została posłana w lewy dolny róg bramki. Napastnik wręcz trafił w boczną siatkę – strzał nie do obrony. Dopiero w dziewiątej minucie do głosu doszedł Widzew. Strzał jednego z gości został zablokowany, ale piłka po rykoszecie trafiła pod nogi Busza, który znalazł się w sytuacji sam na sam. Niestety uderzył obok bramki. To powinien być gol.

W 23. minucie Busz miał okazję się zrehabilitować. Cybulski posłał bardzo dobre dośrodkowanie w pole karne, a tam najwyżej wyskoczył Busz, który głową obił lewy słupek bramki strzeżonej przez Adamczyka. Cztery minuty później odgryzła się Ząbkovia. Lewą stroną ruszył Pierzchalski, którego nie mogli dogonić łodzianie. Zawodnik gospodarzy wpadł w pole karne, uderzał lewą nogą i na nasze szczęście nieznacznie obok prawego słupka. W 38. minucie kolejny konkret po stronie Widzewa. Podprowadził piłkę pod pole karne Cybulski, który następnie wystawił ją Madejowi na szesnastym metrze. Pomocnik uderzał płasko, ale mocno. Niestety zabrakło centymetrów – piłka minęła lewy słupek. W 41. minucie kolejna dobra akcja gości. Gryzio odebrał piłkę w środku pola i rozpoczął kontratak widzewiaków. Ściął do środka pod polem karnym rywala i oddał piłkę do lewej strony do Cybulskiego, który musi coś takiego skończyć. Niestety skrzydłowy uderzył nie najlepiej i choć miał przed sobą tylko bramkarza, to ten wyszedł z tego pojedynku zwycięsko.

Drugą połowę lepiej zaczęli goście. Już w czterdziestej dziewiątej minucie w ataku pozycyjnym trochę miejsca z prawej strony znalazł Mazurczak. Zdecydował się na strzał zza pola karnego. Płaski uderzenie przeleciało między nogami Pokorskiego, a następnie nie zdołał go złapać Krzywański. Piłka po palcach przeleciała mu pod ręką. Chwilę później długie podanie bramkarza przedłużył głową Augustyniak. Do futbolówki dopadł Kalisz, który wpadł w pole karne i w zasadzie poza doganiającym go Żytkiem nie miał wiele przeszkód przed sobą. Powinien był wpakować piłkę do siatki, ale na nasze szczęście posłał ją minimalnie nad bramką. Szczęście uśmiechnęło się do podopiecznych Michała Czaplarskiego chwilę później. Błąd w rozegraniu na połowie gości wykorzystał Cybulski, który ją przechwycił i przebieg niemalże połowę boiska. Będąc na szesnastym metrze, skrzydłowy zszedł na prawą nogę i strzałem zza pola karnego pokonał golkipera gospodarzy.

W 66. minucie źle zachował się Kalisz. Otrzymał podanie z prawej strony, będąc w polu karnym i był kompletnie niekryty. Wystarczyło uderzyć z pierwszej piłki, ale zawodnik Ząbkovii szukał jeszcze przyjęcia futbolówki. Zrobił to niedokładnie, bo piłka została za jego plecami. Z tego zamieszanie podanie otrzymał Sonnenberg, który zdecydował się na strzał, ale był on bardzo niecelny. Równie dobrą sytuację trzy minuty później miał Głowala, który miał sporo miejsca na wprost bramki i oddał precyzyjny strzał z linii pola karnego. Fenomenalnie bronił jego uderzenie Krzywański.

Ostatnia bramka w tym spotkaniu padła w 86. minucie. Fatalnie podawał Krzywański i piłkę pod jego polem karnym przechwycili gospodarze. Sprzed pola karnego jeden z graczy Ząbkovii próbował podawać do Kalisza, ale podanie to przeciął Grobel. Niestety zrobił to na tyle nieszczęśliwie, że futbolówka trafiła do niekrytego na szóstym-siódmym metrze Derkacza. Zawodnik Ząbkovii opanował piłkę i strzałem z półwoleja pokonał Krzywańskiego, ustanawiając tym samym wynik tego meczu.

Ząbkovia Ząbki – Widzew II Łódź 4:1 (2:0)
1′, 6′ Augustyniak, 49′ Mazurczak, 86′ Derkacz – 57′ Cybulski

Ząbkovia:

Adamczyk – Mazurczak, Kencel (90+1 Gierach), Jasiński , Pierzchalski (90+1 Przywózki) – Lelito, Muniak (66′ Sonnenberg) – Głowala – Czułowski (85′ Derkacz), Augustyniak, Kalisz (90+1 Szwed)

Rezerwowi: Biegaj – Augustyniak, Krayeuski, Mitura

Trener: Tomasz Grzywna

Widzew II:

Krzywańksi – Żytek, Tanżyna, Najderek (46′ Gadomski) – Kozłowski (82′ Grobel), Nawrocki, Madej (59′ Przybylski), Pokorski – Busz, Cybulski (73′ Jędraszczyk) – Gryzio (46′ Michalski)

Rezerwowi: Jóźwik – Paliwoda, Grzejszczak, Kazimierowicz

Trener: Michał Czaplarski

Żółte kartki: Muniak – Pokorski

Sędzia: Tomasz Sułek (Bydgoszcz)

Subskrybuj
Powiadom o
6 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
manertfaj
6 godzin temu

6 minut wytrzymałem oglądanie wyczynów rezerw tzw. Ponawiam pytanie na co komu ta druga drużyna? Czy jest w stanie ktoś to logicznie wytłumaczyć?
Tam nie ma zawodnika (nie mylić z piłkarzem), który mógłby się w przyszłości zaczepić nawet na trening jedynki…

Bench Warmer
5 godzin temu

Nie wiem czym się kierowano przedłużając kontrakt z Krzywańskim. Taka Ząbkovia by go nie zatrudniła ani pewnie większość klubów III ligi.

Alon
5 godzin temu

Pięknie grają eh

Witold Skrzypczyński
5 godzin temu

Jednak rezerwy to klasa ,panowie z naszej akademi to same talenty niektórzy ich widzieli w pierwszym zespole.
Niwiem co wtym zespole robią tacy ludzie jak Tanżyna,Michalski ,Kozłowski mieli wnosić jakość są beznadzieini ,szkoda nato pieniędzy!

Giki za Henia
4 godzin temu

Cybulskiemu za to zagranie z 1 minuty nalezy zakazać grać w piłkę

Drakar
4 godzin temu

Rośnie nam na rybek na ekstraklasę.

6
0
Would love your thoughts, please comment.x