Zapowiedź meczu Widzew Łódź – Znicz Pruszków
3 sierpnia 2018, 21:27 | Autor: Kamil
Piłkarze Widzewa zadebiutowali w II lidze w najlepszy możliwy sposób. Najpierw wygrali u siebie z Olimpią Elbląg, a później wręcz zdemolowali na wyjeździe Rozwój Katowice. Wszyscy w Łodzi mają nadzieję, że po jutrzejszym spotkaniu ze Zniczem Pruszków nic nie ulegnie zmianie, a passa zwycięstw zostanie przedłużona.
Choć na początku ubiegłotygodniowego meczu z Rozwojem niewiele zapowiadało, że będzie to łatwa wygrana widzewiaków, podopieczni trenera Radosława Mroczkowskiego z każdą minutą powiększali swoją przewagę na boisku. Gracze Widzewa perfekcyjnie wypunktowali swoich rywali, wykorzystując ich błędy i niedokładności, ostatecznie zwyciężając 4:0. Wynik mógłby być jeszcze bardziej okazały, ale graczy łódzkiego klubu w końcówce zawodziła skuteczność.
Postawa zespołu w pierwszych dwóch meczach to bardzo dobry prognostyk na przyszłość. Widzewiacy w końcu starają się grać kombinacyjnie, wymieniając podania z pierwszej piłki. Bardzo duże wsparcie w tym aspekcie dał przed tygodniem Simonas Paulius, który po rozwiązaniu formalnych problemów mógł wreszcie zadebiutować. Reprezentant Litwy prawie za każdym razem grał na jeden kontakt, co pozwalało na przyspieszenie akcji, a w konsekwencji tworzenie zagrożenia pod bramką przeciwnika.
Nie tylko Paulius, ale też wszyscy debiutanci są w Widzewie wartością dodaną. Z Olimpią świetnie zaprezentował się Damian Paszliński, którego jednak z powodu kontuzji przez jakiś czas zabraknie. Konrad Gutowski ma już na swoim koncie strzeloną bramkę, zaś Sebastian Kamiński – asystę. Wszyscy zdolni do gry rozpocząć spotkanie ze Zniczem w jedenastce. W porównaniu do meczu z Rozwojem, nie spodziewamy się zresztą w wyjściowym składzie żadnych zmian, bo podstawowi gracze łodzian nie dali zbyt wielu powodów, by posadzić ich na ławce.
Pruszkowski zespół powinien kojarzyć się kibicom z Łodzi bardzo dobrze. To właśnie ze Zniczem Widzew odniósł w 2009 roku okazałe zwycięstwo 7:0. Choć mecz ten odbył się ponad dziewięć lat temu, w kadrze jutrzejszych gości jest jeden piłkarz, który w nim wystąpił – to Piotr Klepczarek. Na al. Piłsudskiego przyjedzie też Marcin Rackiewicz. 31-latek był swego czasu w kadrze Widzewa i rozegrał w nim jeden mecz w Ekstraklasie. Wystąpił też w rewanżowym spotkaniu w sezonie 2009/2010, gdy lepszy okazał się Znicz, a on sam zdobył zwycięską bramkę.
Zespół spod Warszawy znajduje się w ostatnich latach na równi pochyłej. Najpierw spadł z I ligi, zaś w poprzednim sezonie był bardzo blisko spadku o kolejny poziom. W ostatniej chwili udało mu się jednak uratować. W klubie wszyscy zapowiadają, że teraz będzie lepiej. Latem do Znicza przyszło dwóch bardzo ogranych piłkarzy – Przemysław Kocot z ŁKS i Dariusz Zjawiński z Pogoni Siedlce. Oprócz nich, w kadrze jest też równie doświadczony Marcin Smoliński, a pierwsze skrzypce odgrywa utalentowany Adrian Małachowski.
Ciężko przewidzieć, na co jutro stać będzie klub z Pruszkowa. Podopieczni trenera Andrzeja Prawdy świetnie zainaugurowali sezon, wygrywając w Rzeszowie z Resovią 3:1. Tydzień później jednak nie sprostali u siebie Elanie Toruń. Widzew będzie trzecim beniaminkiem z rzędu, który stanie na ich drodze. Jak Znicz poradzi sobie przy dopingu kilkunastu tysięcy kibiców rywali? W Łodzi wszyscy oczywiście wierzą, że polegnie, dzięki czemu podopieczni trenera Mroczkowskiego umocnią się na prowadzeniu w tabeli.
Sobotni mecz rozpocznie się o godzinie 19:10. Jako że kibice Znicza nie zdecydowali się wybrać na spotkanie, sektor gości przeznaczony zostanie wyłącznie dla kibiców Widzewa. To oznacza, że w „Sercu Łodzi” możemy spodziewać się kompletu publiczności! Kto jednak nie będzie w stanie tam dotrzeć, może liczyć na transmisję w Widzew TV oraz na naszą standardową Relację LIVE!
Przewidywane jedenastki:
Widzew:
Wolański – Kamiński, Sylwestrzak, Zieleniecki, Pigiel – Michalski, Kazimierowicz, Paulius, Gutowski – Falon – Demjan
Znicz:
Misztal – Bochenek, Klepczarek, Rybak, Rackiewicz – Kabala, Małachowski, Kocot, Machalski, Tarnowski – Zjawiński





Górnik Zabrze
Wisła Płock
Raków Częstochowa
Jagiellonia Białystok
Cracovia
Radomiak Radom
Lech Poznań
Zagłębie Lubin
Korona Kielce
Pogoń Szczecin
Arka Gdynia
Lechia Gdańsk
Widzew Łódź
GKS Katowice
Motor Lublin
Legia Warszawa
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Ząbkovia Ząbki
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
KS CK Troszyn
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
Jagiellonia II Białystok
GKS Bełchatów
Mławianka Mława
GKS Wikielec
KS Wasilków
Znicz Biała Piska
Panowie za 5 tygodni 1910 notowanie listy przebojów Trójki!!!!!!!!!!!!!1
Apropo przewidywanej „11” wyjściowej…. nie żebym bronił Franka…..ale czemu nie łapią się i to cyklicznie Mąką, Miller i zbawca Widzewa Świder…..? Tylko nie piszcie, że Franio ich zniszczył…..
I caly czas testujemy napastników… Coś w tym jest. Ale swidra bym zostawił. Niech wchodzi z ławki tak jak wchodzi
Gdybym był trenerem Widzewa, zapewne wystawiłbym taką jedenastkę jak trener Mroczkowski. Świderski i Miller – widać, że nie są w optymalnej formie, a Mąka przegrywa rywalizację z Michalskim.