Zapowiedź Polskiego Klasyka
14 maja 2025, 21:39 | Autor: OskarJuż jutro o 20:30 nadrabiamy zaległości z 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Widzew Łódź w Polskim Klasyku podejmie warszawską Legię. Dla obu ekip sezon wydaje się skończony, jednak zarówno fani ze stolicy, jak i Ci z Łodzi w tym konkretnym meczu wymagają czegoś więcej, czegoś „ekstra”. Nie ma mowy o odpuszczaniu czy odstawianiu nogi – to mecz, który w przypadku widzewiaków może zdefiniować cały sezon.
Co poniektórzy mogą uznać ostatnie zdanie wstępu za przesadę, niemniej pamięć kibica jest krótka. Niektórzy piłkarze mogą zostać jutro „rozgrzeszeni” z win, które nazbierali w trakcie ostatniego roku. Część z nich po jutrzejszym meczu może na zawsze napisać się na kartach widzewskiej historii, bo choć seria meczów bez zwycięstwa nad rywalem ze stolicy została złamana w zeszłym sezonie, tak po prostu, gdy ten mecz „dowozi”, to o głównych aktorach tego spektaklu ciężko zapomnieć. To też może być furtka dla tych, którzy są już pogodzeni z odejściem z klubu. Na rękę powinno im być pokazanie się w jednym z najbardziej medialnych spotkań sezonu, bo później może to być karta przetargowa w poszukiwaniu nowego pracodawcy.
Osobiście się obawiamy, że to zobojętnienie i mentalność ludzi pogodzonych z końcem pewnego etapu ułatwi legionistom robotę, którzy po tym sezonie mają powody do zadowolenia. Choć nie udało się wygrać mistrzostwa, to udało się podnieść Puchar Polski czy też wygrać w Europie z takimi zespołami jak Real Betis, czy Chelsea Londyn, co złożyło się na piękną dla kibiców europejską przygodę. Wielu fanów łodzian dałoby się za taki sezon pokroić. Podczas jutrzejszego meczu powinniśmy wszyscy na moment zapomnieć o tym: kto odchodzi, kto przychodzi, za ile jest koniec sezonu i kto, jakie ma miejsce w tabeli. Każdy zawodnik musi dać z siebie 1910%, chociaż ostatni raz w tym sezonie, bo Ci kibice zasługują na to po tak fatalnie rozegranej rundzie wiosennej. Indywidualny dobry występ jest w interesie każdego gracza, niezależnie od tego, czy wiązana jest z nim przyszłość w Łodzi.
Ponad czternaście miesięcy temu cieszyliśmy się z pierwszego od 25 lat zwycięstwa nad Legią. Choć rywale nie byli w najlepszej formie, to dalej byli faworytami, którzy do Łodzi przyjechali po trzy punkty. Nadziali się jednak na Frana Alvareza, przez którego stadion eksplodował. Jutro również RTS nie będzie faworytem. Czerwono-biało-czerwoni wyszli wtedy z Silvą i Kastratim na bokach, Klimkiem jako jednym ze środkowych pomocników oraz Imadem Rondiciem, który był wtedy tylko rezerwowym Sancheza. Jutro również będziemy musieli zderzyć się z pewnymi mankamentami, które nie będą żadną szczególną niespodzianką. W takim meczu wola walki i ambicja może być wystarczająca, aby odnotować solidny występ. Tego wszystkim graczom łodzian życzymy.
Widzew w ostatnich pięciu meczach raz wygrywał, raz remisował i trzykrotnie przegrywał. Podopieczni Zeljko Sopicia od czterech spotkań nie są w stanie odnieść zwycięstwa. W Legii natomiast biorąc pod uwagę pięć ostatnich meczów w sezonie, to mówimy o czterech zwycięstwa i jednej porażce przed tygodniem z Lechem. W skład wspomnianych wygranych wchodzi ta na Stadionie Narodowym z Pogonią na wagę Pucharu Polski czy zwycięstwo nad londyńską Chelsea. W samej lidze „Wojskowi” w pięciu ostatnich starciach odnotowali trzy zwycięstwa i dwie porażki.
Obecnie zespół Goncalo Feio zajmuje piąte miejsce w tabeli z równymi pięćdziesięcioma punktami na koncie. W dotychczas rozegranych piętnastu meczach wyjazdowych uzbierali dwadzieścia punktów z czterdziestu pięciu możliwych. Stawia ich to na siódmym miejscu w ligowej w stawce pod tym względem. Zespół portugalskiego szkoleniowca odnotowuje czwarte najwyższe średnie posiadanie piłki na poziomie 53,9%. Widzew z 49,2% jest siódmy. Warszawiacy mogą się pochwalić drugą najlepszą ofensywą w lidze, która wpakowała już pięćdziesiąt pięć goli. Mają też szóstą najlepszą defensywę, która pozwoliła na stratę czterdziestu bramek. Legioniści oddają średnio 10,45 strzału na mecz (czwarty wynik w Ekstraklasie), z czego 4,97 to strzały celne (trzeci wynik w lidze). Jutrzejsi rywale wykonują również średnio największą ilość sprintów na mecz spośród wszystkich zespołów – 118,42.
Najlepszym strzelcem jutrzejszych gości jest Bartosz Kapustka z dziewięcioma trafieniami na koncie, do których dołożył jedną asystę. Na nasze szczęście w jutrzejszym meczu ten gracz nie wystąpi. Najlepszym asystentem rywali jest Ruben Vinagre z pięcioma ostatnimi podaniami, do których Portugalczyk dołożył jedno trafienie. Tu też dobra informacja, bo lewy obrońca legionistów znacząco obniżył loty w rundzie wiosennej. Najlepszym „kanadyjczykiem” wśród graczy rywala jest Marc Gual z dziesięcioma punktami na koncie (osiem goli i dwie asysty). Należy uważać na zawsze sprawiającego problemy Wszołka, aktywnego w tym sezonie Morishitę (pięć goli i cztery asysty). Bardzo solidnie wiosną wygląda Claude Goncalves, któremu towarzyszą Maxi Oyedele i Juergen Elitim. Środek pola jest najmocniejszą formacją zespołu ze stolicy. Największe problemy są oczywiście na bramce, gdzie do wyboru trener Feio ma przeciętnie wyglądającego Kovacevicia czy grającego „w kratkę” Tobiasza.
Drużyna Goncalo Feio jest nastawiona na ofensywę. Pomocny w szybkich, konkretnych atakach jest dobrze obsadzony środek pola i szybcy skrzydłowi. Niepewnie wygląda pozycja napastnika, bo w samej lidze ani Szkuryn, ani Gual nie są gwarantem bramek. Na bokach defensywy grają również ofensywnie nastawieni obrońcy, którzy charakteryzują się żelaznymi płucami – szczególnie Paweł Wszołek, dla którego bieganie przód-tył przez cały mecz nie jest żadnym problemem. To w bocznych strefach widzewiacy powinni mieć najwięcej problemów. Tam będą kierowane podania i tam swoją jakość będą mogli pokazać na małej przestrzeni gracze Legii. Jutro czeka nas bardzo trudny mecz, bo na każdej pozycji w zespole rywala są jakościowi gracze.
W szeregach Legii Warszawa zabraknie na pewno wcześniej wspomnianego Bartosza Kapustki. Po pauzie spowodowanej nadmiarem kartek do kadry wróci natomiast Maxi Oyedele. W Widzewie braków jest więcej. Oczywiście poza kadrą znajdzie się Said Hamulić, ale także kontuzjowany Polydefkis Volanakis. Nie wiadomo czy Zeljko Sopić będzie mógł skorzystać z kapitana Widzewa, Bartłomieja Pawłowskiego. W meczowej dwudziestce zabraknie również Hilarego Gonga, który dalej przebywa Nigerii z powodów rodzinnych. Chorwacki szkoleniowiec mówił, że awizował go do gry z Zagłębiem od pierwszej minuty, a przy obecnym stanie kadry każdy piłkarz jest na wagę złota. Z urazem zmagał się również Fabio Nunes. Do dyspozycji trenera będzie natomiast Fran Alvarez, a także powinien być dostępny Juan Ibiza.
W wyjściowej jedenastce gospodarzy spodziewamy się trzech zmian względem ostatniego meczu z Zagłębiem Lubin. W bramce tradycyjnie, choć niechętnie stawiamy na Rafała Gikiewicza. Z prawej strony defensywy Marcela Krajewskiego zmieni Peter Therkildsen, a blok obronny uzupełnią Mateusz Żyro, Juan Ibiza oraz Samuel Kozlovsky. Na „szóstce” wystąpi Marek Hanousek, a nad nim w linii powinni zagrać Jakub Sypek, Fran Alvarez, który zastąpi Szymona Czyża, Juljan Shehu i Kamil Cybulski, który zmieni Huberta Sobola. Na „dziewiątkę” wrócić powinien Lubomir Tupta.
Mecz pomiędzy Widzewem Łódź a Legią Warszawa rozpocznie się jutro o godzinie 20:30 w „Sercu Łodzi”. Arbitrem tego spotkania będzie Piotr Lasyk z Bytomia, wspomagany przez Sławomira Kowalewskiego i Damiana Rokosza Sędzią technicznym będzie Piotr Idzik, a w wozie VAR zasiądą Szymon Marciniak i Damian Kos. Dotychczas Lasyk jedenastokrotnie był głównym arbitrem w starciach z udziałem widzewiaków. Po raz pierwszy gwizdał w meczu z ich udziałem 26 sierpnia 2014 w 4. kolejce I Ligi przeciwko Arce Gdynia. Łodzianie wygrali wtedy na wyjeździe 1:2. Natomiast po raz ostatni operował z gwizdkiem w Szczecinie przeciwko Pogoni w 5. kolejce trwającego sezonu. Ogólny bilans meczów z tym arbitrem to: 6-1-4, a więc nie najgorzej. Jeszcze lepiej sprawa się ma, jak przyjrzymy się tylko meczom domowym. Sędzia z Bytomia odwiedził „Serce Łodzi” jako główny arbiter ośmiokrotnie i aż pięć razy górą byli czerwono-biało-czerwoni. Raz padał remis, a dwukrotnie trzeba było przełknąć smak porażki. Co ważne, sędzia Lasyk w starciach z udziałem widzewiaków czterokrotnie wskazywał na wapno i za każdym razem była to decyzja korzystna dla gospodarzy jutrzejszego meczu.
Stadion tradycyjnie zapełnią kibice łódzkiego Widzewa, natomiast cały sektor gości zapełnią fanatycy Legii, którzy do Łodzi przyjadą pociągiem. Na stadionie zjawią się również przedstawiciele Redakcji WTM, którzy przeprowadzą dla Was tradycyjną Relację LIVE. Mecz ten będzie można śledzić w CANAL+ Sport 3, CANAL+ 4K Ultra, CANAL+ Poland i Ekstraklasa TV a posłuchać go – w RadioWidzew.pl oraz Widzew.FM.
Mińsk Mazowiecki jutro obecny
cześć
Też będę z Minska:)
Sieradz pozdrawia !!!
Pozdrawiamy Widzewiaków z Sieradza.
Żyrardów pozdrawia Mińsk Mazowiecki
No i przy okazji premierę mieć będzie kolejna odsłona Robotniczego. Pisałem kilka miesięcy temu, że fajnie gdyby za widzewskie piwo wziął się któryś z lokalnych browarów. I padło na Piotrków, miasto gdzie naszych kibiców nie brakuje. Fajnie. Oby tylko cena nie zwalała z nóg, bo wtedy ten projekt nie pociągnie. Od strony sportowej niczego nie oczekuję po tych wyczynach w obecnym sezonie. Wolę się miło zaskoczyć i tyle…
tylko ze w Piotrkowie sa 2 browary…
Trybunał i Olbracht !
Nasze piwo warzy Trybunał. Piję już od kilku tygodni, szczególnie polecam Pilsa.
Trybunał to marka piwa. Nasze warzy Browar Piotrków, którego właścicielem jest Drink ID :) Ale fakt, Trybunał jest całkiem niezły choć wolę trójsłodowe
BROWAR TRYBUNAL ROBI NOWE ROBOTNICZE A CENA W DNIU MECZIWYM 9.9 PLN …SZTOS !
Nie podoba mi się, że w meczu o nic nie ma w składzie Kwiatkowskiego. Dla mnie to skandal stawiać na obcokrajowca mając młodego i według mnie zdolniejszego Polaka.
Mi sie tez to nie podoba Sobol powinien grac.
To tylko skład wg WTM ;)
mecze z Legią nigdy nie są o nic , kiedyś były o mistrzostwo obecnie narazie o prestiż
„czternaście miesięcy temu cieszyliśmy z pierwszego od 25 lat zwycięstwa”
Cieszyliśmy się.
Co robi Varciniak na Varze? Powinien mieć dożywotni zakaz sędziowania w meczach z udziałem Legii
Dlatego trolu nie sędziuje jest na Varze a na boisku decyduje sędzia główny