Znicz Biała Piska – Widzew II Łódź 1:3 (0:3)

13 września 2025, 18:20 | Autor:

Udaną wyprawę do Białej Piskiej zaliczyli dziś piłkarze rezerw Widzewa Łódź. Podopieczni Michała Czaplarskiego udali się na teren ostatniego w tabeli Znicza z umiarkowanym wsparciem z pierwszego zespołu. Łodzianie już w pierwszej połowie zdołali strzelić trzy gole, a finalnie starcie zakończyło się wynikiem 3:1. To pozwoliło „dwójce” opuścić strefę spadkową III ligi.

Do odległej Białej Piskiej drużyna rezerw pojechała z kilkoma wzmocnieniami z pierwszej drużyny. Od pierwszej minuty zaczęli Jan Krzywański, Kuba Nawrocki i Leon Madej. O ile tę trójkę widywaliśmy w rezerwach dość często, tak po przerwie do dwójki wrócił też Antoni Klukowski i Kamil Cybulski. Na ławce rezerwowych pojawiło się kilku doświadczonych piłkarzy rezerw, a także Mikołaj Kopko z drużyny U-19, który już od pewnego czasu coraz częściej znajduje się w kadrze na mecze III ligi. Warto zaznaczyć, że Widzew przystąpił do tego meczu w ustawieniu 3-4-3-1.

Pierwsze minuty meczu nie przyniosły zbyt wielu emocji. Dłużej z piłką na połowie Widzewa przebywał Znicz, ale poza kilkoma dośrodkowaniami nie oglądaliśmy klarowniejszych sytuacji. Pierwszą taką w tym meczu stworzył sobie Widzew! W 10. minucie błąd przy rozegraniu popełnił Tomasz Porębski. Do piłki dopadł Cybulski, który wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie zdołał go pokonać! Na szczęście błąd swojego kolegi golem przykrył minutę później Klukowski! Po rzucie rożnym głową pod samą bramkę zgrywał Daniel Tanżyna, a tam widzewiak z bliska główkował, pokonując bramkarza. Piłkarze z Białej Piskiej szybko mogli odpowiedzieć, ale akcja zakończyła się strzałem obok bramki. W kolejnych minutach okazje mieli Klukowski i Busz, ale rezultat się nie zmienił. Po stronie gospodarzy w 20. minucie najgroźniejszą szansę miał Kacper Taperek, ale Krzywański wybronił tę próbę.

W kolejnych fragmentach meczu obie drużyny szukały swoich szans. Bliski szczęścia był Marcin Kozłowski, który posłał futbolówkę obok słupka. Akcja szybko przeniosła się na połowę Widzewa i tym razem Krzywańskiego zaskoczyć próbował Michał Świderski, na szczęście nieskutecznie. W 27. minucie padł drugi gol dla Widzewa. W okolicach 25. metra zabrał się z piłką Cybulski, dobiegł w okolice szesnastki i mocnym strzałem pokonał Dominik Kąkolewskiego. W 31. minucie bramkarza rywali zaskoczyć chciał też Leon Madej, który był bliski wkręcenia piłki do bramki z rzutu rożnego. Goście szukali swoich szans i w końcu zapracowali na trzecią bramkę. W 40. minucie w polu karnym między rywalami przebił się Busz i podwyższył na 3:0. W końcówce pierwszej połowy dobrą sytuację miał jeszcze Jan Juśkiewicz, ale gol nie padł.

Do drugiej połowy Widzew przystąpił bez zmian w składzie. W pierwszych minutach po zmianie stron aktywny był zwłaszcza Klukowski. W 48. minucie widzewiak huknął tuż nad poprzeczką, a minutę później po jego uderzeniu futbolówka odbiła się od jednego z obrońców i uderzyła w poprzeczkę! Gospodarze również szukali swoich szans. W 52. minucie po przewróceniu się w polu karnym na jedenastkę liczył Taperek, a minutę później nad poprzeczką strzelał Ivan Lazarets. Pięć minut później trener Czaplarski zarządził pierwsze zmiany. Na plac gry weszli Wiktor Żytek i Damian Pokorski. Ostatnie minuty były jednak dobre dla gospodarzy, którzy dłużej przebywali na połowie Widzewa. To w 67. minucie zaowocowało bramką, a do protokołu meczowego wpisał się Arkadiusz Mroczkowski.

W kolejnych minutach obie drużyny wykorzystywały kolejne zmiany. Znicz starał się złapać kontakt, ale Widzew skutecznie się bronił, kontrolując wynik zawodów. W 72. minucie mogła paść nawet czwarta bramka dla łodzian. Po błędzie obrony piłkę przejął Klukowski, który wypuścił ją do Busza, ale ten spudłował. Kolejne minuty to w dużej mierze ataki Znicza. Raz mocno tuż nad poprzeczką strzelił grający niegdyś w Akademii Widzewa Bohdan Manujłow. Kilka minut później po jednej z akcji i dość dużym zamieszaniu futbolówka minęła z kolei słupek. W 86. minucie do sytuacji strzeleckiej doszedł jeszcze Klukowski, lecz jego strzał z ostrego kąta nie zaskoczył golkipera.

W doliczonym czasie gry z boiska wyrzucony został Porębski za niestosowne zachowanie wobec sędziego. Na murawie nic już jednak się nie zmieniło. Rezerwy Widzewa wygrały na wyjeździe ze Zniczem Biała Piska 3:1 i opuściły strefę spadkową III ligi. W następnej kolejce drugą drużyną czeka domowy pojedynek z Lechią Tomaszów Mazowiecki, która również ma w ligowej klasyfikacji dziesięć punktów.

Znicz Biała Piska – Widzew Łódź 1:3 (0:3)
67′ Mroczkowski – 11′ Klukowski, 27′ Cybulski, 40′ Busz

Znicz:
Kąkolewski – Świderski, Porębski, Płoszkiewicz, Karankiewicz (46′ Kuciński), Konopka (46′ Wasilewski), Lazarets, Manujłow, Mroczkowski, Kodak, Taperek (69′ Giełażyn) 

Rezerwowi: Kondracik – Kiarszys, Wójcik, Machciński, Baginskij

Trener: Przemysław Łapiński

Widzew II:
Krzywański – Przybylski, Tanżyna (57′ Żytek), Przybułek – Kozłowski, Nawrocki (67′ Kazimierowicz), Madej, Juśkiewicz (57′ Pokorski)- Busz (81′ Michalski), Cybulski (68′ Baran) – Klukowski

Rezerwowi: Józwik – Gadomski, Kopko, Andrzejkiewicz,

Trener: Michał Czaplarski

Żółte kartki: Wasilewski, Porębski – Tanżyna, Pokorski

Czerwona kartka: Porębski (druga żółta w doliczonym czasie)

Sędzia: Szymon Stypczyński (Bydgoszcz)

Subskrybuj
Powiadom o
10 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Michi
10 godzin temu

Tylko zwycięstwo!

typer
10 godzin temu

Ciepło sie zrobiło w tabeli , to i sa wzmocnienia na czerwona latarnie ligi

Julian
Odpowiedź do  typer
7 godzin temu

Ciepło to wy jutro będziecie mieli po meczu w Chorzowie…

Leszek
9 godzin temu

Nawrocki, Madej, Cybulski, Klukowski w składzie i od razu 3:0 do przerwy.

zygmunt
9 godzin temu

Cybulski wreszcie tam, gdzie się może odnalezć. Z drugiej strony szkoda, bo nie będziemy mogli za bardzo ławką rezerwowych postraszyć arki. No bo kto tam się przestraszy Selahiego, czy jakiegoś Andreu na ławce, bez Cybulskiego to już nie ta moc.

Reminio
Odpowiedź do  zygmunt
5 godzin temu

Mam nadzieję że w końcu znalazł swoje miejsce na ziemi.I z najsłabsza drużyna mógł się wykazać

Maiki
Odpowiedź do  zygmunt
4 godzin temu

Ale z ciebie dowcipas., normalnie riboki zrywać.

Matt
9 godzin temu

Nareszcie niemieszczący się w jedynce są pod grą w rezerwach. Gra, choćby na trzecioligowych boiskach to dużo więcej, niż tylko trening. I chyba po to są te rezerwy, w nie jakiś tam drugi klub w klubie zupełnie niezwiązany z jedynką.

Pablo
7 godzin temu

W końcu wygrany mecz.

Pablo
7 godzin temu

Brawo w końcu zwycięstwo.

10
0
Would love your thoughts, please comment.x