F. Smuda: „Każda okazja, by obejrzeć Widzew, jest dobra”

15 września 2014, 19:46 | Autor:

Franciszek_Smuda

Na wczorajszym meczu w Niecieczy dość nieoczekiwanie pojawił się specjalny gość. Starcie łodzian z Termaliką z trybuny VIP oglądał Franciszek Smuda, legendarny trener Widzewa.

Smuda do maleńkiej Niecieczy nie miał daleko, bowiem jest ona oddalona od Krakowa, w którym obecnie miesza szkoleniowiec, o godzinę drogi. „Każda okazja, by móc pojawić się na meczu Widzewa, jest dla mnie dobra. Łodzianie grali w mojej okolicy, więc skorzystałem i przyjechałem na mecz” – mówił w rozmowie z WTM.

Sama możliwość obcowania z łódzkim zespołem nie była jednak jedynym powodem przyjazdu byłego selekcjonera reprezentacji Polski. „Moja obecność w Niecieczy miała też związek ze sprawami szkoleniowymi. Obserwowałem jednego z piłkarzy Termaliki pod kątem możliwego transferu do Wisły. Nazwiska oczywiście zdradzić nie mogę” – mówił nam popularny „Franz”.

Zapytany o to, który z widzewiaków zrobił na nim największe wrażenie, wskazał na Marcina Kozłowskiego. „To młody chłopak, wciąż musi pracować nad poprawą wielu elementów gry. Ale strzelił piękną bramkę, jak to się mówi – stadiony świata. Poza nim ciężko wyróżnić kogokolwiek z Widzewa. Po takiej grze, sam Pan wie…” – ocenił Smuda.

Po meczu zmierzającego do samochodu trenera napotkało kilku kibiców z Łodzi, którzy nie omieszkali zamienić z obecnym opiekunem „Białej Gwiazdy” kilku słów. Cieszy, że mimo upływu lat, kontakt fanów Widzewa z jedną z ikon klubu z lat 90-tych nie zanika. Sam Franciszek Smuda prosił nas także o pozdrowienie wszystkich kibiców, co niniejszym czynimy!