Sz. Grabowski: „Postaramy się o więcej niż miejsce w szóstce”

27 lutego 2020, 10:00 | Autor:

Po wygranej z Widzewem w Łodzi, Resovia awansowała na fotel lidera II ligi. Dwie porażki na koniec rundy sprawiły jednak, że rzeszowianie przezimowali na zaledwie czwartym miejscu, choć wiosną nadal będą bardzo groźni. O podsumowaniu okresu przygotowawczego oraz nadziejach na najbliższą rundę porozmawialiśmy z trenerem Szymonem Grabowskim. Zapraszamy do lektury!

– Do startu rundy wiosennej pozostały dwa dni. Emocje już buzują?

– Raczej nie, podchodzimy do tego bardzo spokojnie. Każdy chciałby już oczywiście wybiec na boisko, ale nie ma sensu się zbyt mocno grzać.

– To była dla was udana zima?

– Przede wszystkim spokojna. W trakcie tych kilku tygodni zrealizowaliśmy dokładnie to, co sobie wcześniej założyliśmy, czyli dobre przygotowania i dobre wzmocnienia. Mogliśmy skupić się na pracy.

– Antkowiak, Hebel, Przybecki czy Zapytowski to ciekawe nazwiska. Zrealizowaliście swoje plany transferowe w stu procentach?

– Tak, wzmocniliśmy się właśnie tam, gdzie chcieliśmy to zrobić. Jesienią rywalizacja na niektórych pozycjach była nieco mniejsza, a teraz będzie bardzo duża. Osiągnęliśmy zamierzony przez nas cel.

– O co chodziło w sprawie Davida Andronica, z którym rozwiązaliście kontrakt po niecałym miesiącu?

– Liczyliśmy na to, że David wzmocni nas na pozycji numer sześć. Niestety, z biegiem czasu okazało się, że sprawy formalne przeszkadzały w tak dużym stopniu, że musieliśmy rozwiązać z nim umowę.

– Dużym plusem musi być też to, że nie straciliście żadnego z najważniejszych zawodników.

– To również można traktować w kategorii wzmocnień. Nie ukrywajmy, że toczyły się rozmowy w sprawie pozyskania kilku naszych graczy przez kluby z Ekstraklasy czy I ligi. Bardzo się cieszę, że pomimo możliwości odejścia nikt nie zdecydował się na taki krok. Piłkarze są świadomi faktu, że już za chwilę mogą grać wyżej, ale z Resovią.

– W łódzkich mediach mówiło się o zainteresowaniu Widzewa Sebastianem Zalepą.

– Też czytałem o tym, ale nie miałem okazji porozmawiać z Sebastianem, bo nie chciałem poruszać tematów, które były tylko plotkami. Sebastian kibicuje Widzewowi i życzy mu jak najlepiej,  chciałby jednak dograć sezon do końca w Resovii oraz awansować z nią do I ligi. Pewnie dla niego byłoby najlepiej, gdyby w dwójce znalazły się i Resovia, i Widzew.

– Chyba nie ma w Polsce klubu, który miałby szybsze skrzydła niż wy. Krykun i Przybecki będą postrachem dla obrońców rywali?

– Zobaczymy, jak nam się to uda poskładać. Niezależnie jednak od tego, kto będzie grał, obrońcy przeciwników będą musieli obawiać się naszych boków, bo już jesienią pokazały one, że potrafią stwarzać przewagę i dynamicznie kończyć akcje ofensywne. Teraz będziemy jeszcze groźniejsi.

– W sparingach szło wam bardzo dobrze. Przegraliście tylko dwa z nich, pokonaliście m.in. Sandecję Nowy Sącz i Wigry Suwałki.

– W grach kontrolnych wynik schodzi oczywiście na dalszy plan, choć wiadomo, że dobre rezultaty zawsze pomagają w trudnych momentach podczas ciężkich przygotowań do rundy i dają zapał do pracy. Fajnie, że wygraliśmy z rywalami z wyższej ligi, ale przede wszystkim chodziło nam o potrenowanie pewnych aspektów na tle silnych zespołów. II liga jest coraz mocniejsza i większość klubów z górnej połówki spokojnie poradziłaby sobie poziom wyżej.

– W ostatnim sprawdzianie przed ligą wygraliście ze Stalą Stalowa Wola 3:0. To musi być dobry prognostyk na przyszłość.

– Mam nadzieję, że tak będzie. Chłopcy dochodzą do siebie po zimowych obciążeniach, widać u nich głód piłki. W sobotę te chęci były zdwojone, bo wyszliśmy na naturalne boisko i sama możliwość pobiegania po nim była czymś przyjemnym. Zmierzyliśmy się z ligowym rywalem, z którym na szczęście nie będziemy musieli już wiosną grać, bo jesienią go dwukrotnie pokonaliśmy. Stal ma jednak solidny zespół i mam nadzieję, że urwie punkty najmocniejszym.

– Rundę rozpoczniecie od domowego meczu z najsłabszym w lidze Gryfem Wejherowo. Lepszej inauguracji chyba nie można było sobie wyobrazić.

– To bardzo złudne myślenie. Gryf to niewdzięczny przeciwnik, bo nie będzie miał kompletnie nic do stracenia. Wiadomo, jak im się układało jesienią, ale sparingi – choćby ten ostatni z Olimpią Grudziądz – pokazują, że to nie będzie tak łatwy rywal, jak mogłoby się wszystkim wydawać. Ci młodzi chłopcy uczą się ligi i chcą być w niej jak najdłużej, więc będą mieli coś do udowodnienia. Uczulamy się na to, żeby nie zlekceważyć tej ekipy, zwłaszcza że pierwsze kolejki zawsze są niewiadomą.

– Można już śmiało mówić, że Resovia walczy o awans do I ligi?

– Tak, Resovia walczy o awans do I ligi, jedyną kwestią pozostaje, czy bezpośrednio, czy po barażach. Naszym celem minimum była pierwsza szóstka, mamy jednak tyle punktów, że nie byłbym szczery, gdybym powiedział, że ta pierwsza szóstka mnie teraz zadowoli. To jest główny cel, który się nie zmienia, ale jeżeli będzie można ugrać coś więcej, to się o to postaramy.

– Zimą był pan na stażu w cypryjskim AEK Larnaka. Zdobyte doświadczenie przełoży się na grę Resovii?

– W ramach szkoły trenerów każdy musi odbyć taki obowiązkowy staż, chociaż w żadnym wypadku nie traktowałbym go jako obowiązek, a jako chęć samodoskonalenia się. Odwiedziliśmy klub z Larnaki, w wielu aspektach bardzo podobny do polskich drużyn z I czy II ligi. To, co mogłem przełożyć na Resovię, starałem się zrobić. Udało mi się też wyciągnąć trochę wniosków na temat tego, jak chciałbym, żeby moja drużyna wyglądała pod względem gry w piłkę. To było cenne doświadczenie.

Rozmawiał Kamil

Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Tomasz
4 lat temu

Po 3- 4 kolejkach zobaczymy kto walczy a kto nie

ganz
4 lat temu

kolejny wpis, ale obiecuje za po raz ostatni :) potrzebuje 1 kod na A jeszcze, chce pojsc z bratem (8lat, pierwszy mecz, mieszkanie na teranach kolezanek wiec i ryzyko, ze bez zaczepienia wiary bedzie źle duze) i jego ojcem, a niestety nie jestem w stanie dostac 1 brakujacego kodu. jesli ktos jest w stanie to prosilbym na [email protected], z gory dziekuje

2
0
Would love your thoughts, please comment.x