Radomiak – Widzew (wypowiedzi)

Zgodnie z życzeniami kibiców, widzewiacy zmobilizowali się w ostatnim meczu sezonu i przełamali fatalną serię w konfrontacjach z Radomiakiem Radom. Jak wygrane 3:1 spotkanie ocenili trenerzy obu zespołów i piłkarze z Łodzi?

Daniel Myśliwiec:
„Spotkanie było idealną puentą całego okresu naszej wspólnej pracy w tym sezonie. Nie wszystko było w nim idealne, bo my sami nie jesteśmy idealni. Na pewno nie można nam jednak odmówić tego, że zawsze dążymy do zwycięstwa. Czasami wychodziło nam to średnio i jakość gry nie zawsze była taka, jak byśmy chcieli. Bardzo szanuję moich piłkarzy za wiarę i ciężką pracę. Intensywność ich działań oraz powtarzalność pozwoliły nam strzelić dwie bramki, a trzecia nie mogła być piękniejsza. To była kropka nad i, postawiona przez kapitalnego człowieka i świetnego piłkarza, osoby która zasłużyła na takie zakończenie, jak mało kto. Gratuluję nie tylko Dominikowi Kunowi, ale całemu zespołowi.

W przerwie nie było gorąco. Musieliśmy tylko zmienić pewne mechanizmy w naszym funkcjonowaniu. Przed meczem nie do końca wiedzieliśmy, jak zagra przeciwnik, a on prezentował się swobodnie. Musieliśmy na to zareagować, dlatego tym bardziej doceniam naszą konsekwencję. Zmiana w naszej postawie w drugiej połowie wynikała głównie z tego, że pozbyliśmy się pewnych wątpliwości”.

Bruno Baltazar:
„Mieliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę, dobrze weszliśmy też w drugą część spotkania. Trwało do momentu odwołania drugiej bramki Luisa Machado. Piłkarze dobrze wykonywali polecenia, które nakreśliliśmy sobie w ciągu tych wspólnych pięciu dni na treningach. Kontrolowaliśmy mecz i byliśmy świetnie zorganizowani, ale interwencja VAR-u podcięła drużynie skrzydła. Co prawda, przy stanie 1:2 tworzyliśmy okazje, które mogły dać nam wyrównania. Pamiętam sytuacje Rochy czy Wolskiego. Ostatnie dwadzieścia minut było złe, to był obraz Radomiaka z tego sezonu.

Zawodnicy muszą teraz odpocząć, a my z działaczami usiądziemy do stołu i będziemy rozmawiać o tym, co dalej. Na pewno kibice w Radomiu zasługują na więcej”.

Dominik Kun:
„Rzeczywiście, to znów końcówka sezonu i zdobywam taką bramkę. Niezmiernie cieszę się z tego, że w ostatniej akcji ostatniego meczu udało się strzelić tego jedynego gola. Na podsumowanie sezonu pewnie przyjdzie czas za kilka dni, ale gdybym miał mówić za siebie, to cieszy progres punktowy i o trzy miejsca w tabeli. O to chodziło i oby kolejny był także lepszy od poprzedniego”.

Antoni Klimek:
„Takie zadania mają zawodnicy wchodzący z ławki. Gdy ci z pierwszej jedenastki mają gorszy dzień lub gra całego zespołu się nie układa, rezerwowi mają dać impuls. Ja czy Jordi Sanchez staraliśmy się dać z siebie 100%, nikt nie obrażał się, że nie zaczął od pierwszej minuty, bo jesteśmy profesjonalistami. Zastanawiałem się, jak ocenić ten pierwszy sezon w Ekstraklasie i myślę, że mogę zrobić to pozytywnie, choć mam apetyt na więcej. Fajnym zwieńczeniem jest z pewnością powołanie do młodzieżowej reprezentacji Polski”.

WIĘCEJ WYPOWIEDZI WKRÓTCE.