Krajcirik już pewny transferu?
24 czerwca 2025, 14:20 | Autor: RyanWszystko wskazuje na to, że negocjacje w sprawie transferu definitywnego Ivana Krajcirika zakończą się pozytywnie dla wszystkich stron i bramkarz zostanie w czeskiej lidze. Najnowsze doniesienia mówią o osiągnięciu porozumienia między klubami.
Przenosiny golkipera do Slovana Liberec na stałe jest w interesie wszystkich zainteresowanych. Miejsca w składzie nie widzi dla niego sztab szkoleniowy Widzewa, który wychodzi z założenia, że rywalizacja o miejsce między słupkami rozstrzygnie się pomiędzy Rafałem Gikiewiczem a nowo pozyskanym Maciejem Kikolskim. W odwodzie pozostanie jeszcze Jan Krzywański, którego na mocy klauzuli w umowie zatrzymano na kolejne dwa lata. W składzie wciąż znajduje się też mający przez rok ważny kontrakt Mikołaj Biegański, a od początku przygotowań do nowego sezonu z pierwszym zespołem ćwiczy też 17-letni Antoni Błocki, uchodzący za duży talent.
Jak się dowiedzieliśmy, doskonale zdaje sobie z tego sprawę sam Krajcirik, który nie widzi żadnego sensu w powrocie do Łodzi. Może on czuć pewien żal do klubu, ponieważ był sprowadzany jako następca Henricha Ravasa, tymczasem przypadek sprawił, że na Piłsudskiego trafił wspomniany Gikiewicz i Słowak nie zaliczył żadnego oficjalnego występu. Zadowoleni z postawy 25-latka byli z kolei trenerzy Slovana, do którego gracz był wypożyczony w ubiegłej kampanii, stąd próba wykupienia go na dobre.
Niedawno na ten temat wypowiadał się trener ekipy z Liberca. „Z naszej strony zainteresowanie Ivanem Krajcirikiem nadal jest. Trwają rozmowy na ten temat, a piłkarz jest wciąż z nami, ponieważ jego wypożyczenie jeszcze się formalnie nie skończyło. Mam nadzieję, że wszystko ułoży się po naszej myśli. Jeżeli się nie uda, będziemy reagować – systematycznie nad tym pracujemy. Wierzymy jednak, że uda się dojść do porozumienia z Ivanem” – mówił Radoslav Kovac, sugerując przy tym, że kluby osiągnęły już porozumienie w sprawie transakcji (lub po prostu Czesi skorzystają z prawa pierwokupu), ale trzeba było jeszcze dogadać się z piłkarzem.
Według serwisu Futbalove Zakulisie, sprawa została już załatwiona i wkrótce Krajcirik zostanie sprzedany. Wciąż nie wiadomo, jaka będzie ostateczna wartość transferu, ale przypomnijmy, że klauzula wykupu zakładała wyższą kwotę od tej, jaką RTS zapłacił za zawodnika sprowadzając go zimą 2024 roku. Szacuje się, że cena może sięgnąć ok. trzystu tysięcy euro.
To mamy 5 bramkarzy (a tak mielibyśmy 6), ze czego 0 na poziomie czołówki ekstraklasy.
Raczej 2 na poziomie czołówki ekstraklasy, pytanie który wygra rywalizację.
To w ogóle nie jest ciekawe bo wiadomo że Gikiewicz bedzie nr 1
Żadnego żalu nie powinien on czuć moim zdaniem, bo nie było… winą Klubu, że Krajcirik, który przypomnę, w istocie miał być następcą Ravasa, a który w przeszłości borykał się już z problemami zdrowotnymi, doznał kontuzji… na pierwszym treningu zaraz po przyjściu do Widzewa! Co więcej, gdy pojawiła się możliwość wypożyczenia go do Slovana Liberec, dzięki czemu Czesi postanowili go teraz wykupić, nikt nie czynił przeszkód w tej sprawie. A co do Gikiewicza, mieliśmy furę szczęścia, że ten akurat bramkarz, po którym tu teraz jedziecie, pojawił się wtedy na horyzoncie, bo ubiegłoroczną wiosną to on był najlepszym piłkarzem „czerwono-biało-czerwonych” i to… Czytaj więcej »
Zgadzam się. Teraz wszyscy pamiętają słabą formę Gikiego i niefortunne wypowiedzi, pod wpływem emocji. Wszyscy wypominają, że jest zapraszany, że chętnie z nim rozmawiają dziennikarze. Mało kto pamięta jaki wpływ miało jego pojawienie się w klubie, w szatni. Ile wniósł do gry naszej drużyny z tyłu. To, że później cała drużyna zanotowała duży kryzys formy to zupełnie inna sprawa, a odpowiedzi i przyczynę takiego stanu rzeczy należy upatrywać nie tylko w trenerze, Gikim, ale również w ówczesnym zarządzaniu Widzewem, zarządzaniu w oparciu o niewielkie możliwości finansowe. Zarządzaniu nieudolnym.
i bardzo dobrze , kasa musi się zgadzać , nie wyszedł Gong to przynajmniej na bramkarzu odrobimy .
Słowacy nie zapłącą 300KE…Bajki…