Urodziny Bogdana Jóźwiaka
17 lipca 2025, 08:22 | Autor: RyanW dniu dzisiejszym okazję do świętowania ma były piłkarz Widzewa Łódź, Bogdan Jóźwiak. Z okazji 55. urodzin składamy mu życzenia dużo zdrowia, spełnienia zawodowego oraz wszelkiej pomyślności.
Jóźwiak urodził się 17 lipca 1970 roku w Raciążu. Piłkarską przygodę zaczynał w miejscowych Błękitnych, z których już roku przeniósł się do Wisły Płock. W niej występował przez cztery lata, a następnie został sprowadzony przez Widzew. Pomocnik szybko stał się podstawowym graczem zespołu prowadzonego przez Pawła Kowalskiego, a po nim Władysława Żmudę. W sezonie 1991/1992 wystąpił w 32 ligowych spotkaniach, zdobywając w nich 3 gole i sięgając po brązowy medal.
W następnych rozgrywkach łodzianie zajęli w lidze 5. miejsce, wciąż z Jóźwiakiem jako jednym z najważniejszych zawodników. Podobnie było w sezonie 1993/1994, dzisiejszy solenizant nadal często pojawiał się na boisku, ale czerwono-biało-czerwoni skończyli kampanię na 6. pozycji. Rok później sięgnęli po wicemistrzostwo, ale zbiegło się to ze słabnącą pozycją pomocnika, który zagrał wówczas tylko w 18 meczach.
Po zakończeniu zmagań wrócił do Płocka, a później wyjechał do Izraela. Po raz trzeci „Nafciarzem” został w 1997 roku, reprezentując jeszcze barwy RKS Radomsko i Pelikana Łowicz. Karierę piłkarską zakończył w tym drugim klubie. Tam też Bogdan Jóźwiak poszedł w trenerkę, od wielu lat prowadzi drużyny w niższych ligach województwa łódzkiego. Po Pelikanie były to m.in. Warta Sieradz, Lechia Tomaszów Mazowiecki czy ostatnio GKS Bełchatów, z którym dwa lata temu wyprzedził rezerwy Widzewa w walce o III ligę.
Wszystkiego najlepszego!
100 lat Panie Bogdanie!
Dziś, dzisiaj.
Zdecydowanie pierwszy rok był najlepszym okresem gry Bogdana Jóźwiaka w Widzewie. Młody pomocnik, który wraz z Wojdygą, Bajorem, Miąszkiewiczem, Kosowskim i powracającym Chałaśkiewiczem wzmocnił przed startem sezonu 91/92 „czerwono-biało-czerwonych” będących wtedy beniaminkiem ówczesnej 1 ligi, od razu wkomponował się w zespół, stając się jego wyróżniającym się zawodnikiem. Do tego stopnia, że niewiele zabrakło, by pojechał na Igrzyska w Barcelonie i zdobył srebrny medal z olimpijską reprezentacją Polski Janusza Wójcika, w której przypomnę, grali Łapiński i Bajor. „W Łodzi znalazł dom i żonę” tak o nim pisano. Odszedł, gdy do Widzewa zaczęli trafiać jeszcze lepsi od niego piłkarze, choć nikt go… Czytaj więcej »